To konkluzja wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 1 marca br. (ISA/Po 1138/06).Ważnego dla wszystkich prawników, którym opłaca się 19-proc. podatek i zastanawiają się, czy mogą go płacić, świadcząc usługi na rzecz kancelarii, w której byli zatrudnieni podczas aplikacji. O ich problemach z urzędami pisaliśmy w "Rz" z 16 stycznia br.

Przypomnijmy, że główna zasada, o której mówi art. 9a ust. 3 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (dalej updof), jest taka: 19-proc. podatek liniowy może odprowadzać przedsiębiorca współpracujący z byłym przełożonym, jeśli w firmie robi co innego niż na etacie. Przepis mówi o usługach na rzecz byłego pracodawcy, odpowiadających czynnościom, które wykonywał w ramach stosunku pracy. Jeśli usługi firmowe pokrywają się z tym, co przedsiębiorca robił jako pracownik, na stawkę liniową musi poczekać przynajmniej rok.

Czy ograniczenie dotyczy prawników, którzy w trakcie aplikacji pracują w kancelariach, a po zdobyciu uprawnień przechodzą na własny rozrachunek, nadal jednak współpracując ze swoim patronem? Oto zapytał swój urząd skarbowy przedstawiciel wielkopolskiej palestry. Podczas pracy w kancelarii jako aplikant radcowski przygotowywał projekty pism procesowych, opinii i umów oraz występował przed sądem w granicach udzielonego mu przez pracodawcę pełnomocnictwa. Po zdanym egzaminie założył własną kancelarię, ale nadal współpracował z byłym przełożonym. Jego zakres obowiązków to sporządzanie opinii i projektów umów, udzielanie porad oraz zastępstwo procesowe. Wykonuje te czynności samodzielnie, jako niezależny podmiot gospodarczy. Nie można więc uznać, że robi to samo co w ramach stosunku pracy. Czy może opłacać podatek liniowy? Odpowiedź Urzędu Skarbowego Poznań-Jeżyce była korzystna, ale po kilku miesiącach skorygowała ją poznańska Izba Skarbowa. Jej zdaniem zakres czynności radcy prawnego i aplikanta jest "co najmniej zbieżny". W związku z tym mecenas nie może w pierwszym roku działalności opłacać podatku liniowego.

Zakres czynności aplikanta radcowskiego nie jest tożsamy z tym, co robi radca prawny, a ewentualne podobieństwo można odnosić wyłącznie do formy graficznej lub formy zachowania -argumentował mecenas w skardze. I sąd przyznał mu rację. Podkreślił, że aplikacja jest jedynie etapem w karierze zawodowej prawnika, formą stażu mającego na celu przygotowanie do uprawiania wolnego zawodu. Nie można zatem mówić o zbieżności czynności wykonywanych przez aplikanta i radcę prawnego. Jak czytamy w wyroku: "Sam fakt zatrudnienia na etacie pracownika w kancelarii adwokacko-radcowskiej, a następnie wykonywanie między innymi na rzecz tej samej kancelarii usług prawniczych, ale już przez radcę prawnego, w żadnym przypadku nie może zostać uznane za odpowiadające czynnościom, które podatnik wykonywał w ramach stosunku pracy, czego wymaga art. 9a ust.3 updof. Samodzielność radcy prawnego wyklucza bowiem jakąkolwiek podległość czy zależność od poleceń, które formułowane są w stosunku do pracowników". Reasumując, może wybrać 19-proc. podatek.

Rozstrzygnięcie sądu to cenna wskazówka dla przechodzących na własny garnuszek eksaplikantów. Do tej pory mogli liczyć nastawkę liniową w stolicy (np. interpretacje Urzędu Skarbowego Warszawa-Mokotów z 12 lipca 2006 r., 1433/NG/GF/VII/415/art. 14a-37/06/GS, oraz Urzędu Skarbowego Warszawa-Bielany z 28 czerwca 2006 r., 1432/IPdg2/415/428/64/75/ 2006). Trudniej było w Wielkopolsce (interpretacja Izby Skarbowej w Poznaniu z 24 kwietnia 2006 r., BD-G/415-5/06/Z) i na Śląsku (pismo Urzędu Skarbowego w Sosnowcu z 8 marca 2005 r., PD I/4153/05). Zasady rozliczenia nie powinny zależeć od widzimisię danego urzędu, miejmy więc nadzieję, że wyrok WSA w Poznaniu ujednolici praktykę organów podatkowych.