Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II FSK 1055/11) oddalił skargę kasacyjną, która domagała się prawa do zaliczenia w koszty sprzedaży  nieruchomości wydatków na spłatę „odziedziczonego" kredytu hipotecznego.

Sąd kasacyjny potwierdził niekorzystne dla skarżącej stanowisko, że spłata kredytu zaciągniętego przez spadkodawcę nie jest dla spadkobiercy, który musi sprzedać zadłużoną nieruchomość, kosztem uzyskania przychodu.

Jak podkreśliła sędzia NSA Anna Dumas, w spornej sprawie nie ma podstaw prawnych do przyznania prawa do rozliczenia kosztów.

We wniosku o interpretację podatniczka wyjaśniła, że w 2007 r. nabyła po zmarłym ojcu udział w użytkowaniu wieczystym oraz współwłasność budynku. Ojciec kupił nieruchomość na kredyt, którego nie zdążył spłacić przed śmiercią. Mimo to córka postanowiła przyjąć spadek bez ograniczenia, co oznaczało, że stała się odpowiedzialna za długi ojca.

Podatniczka tłumaczyła, że raty kredytu przekraczały jej możliwości finansowe. Musiała więc sprzedać odziedziczoną zadłużoną nieruchomość. Z 3,3 mln zł uzyskanych ze sprzedaży nieco ponad 1 mln zł trafiło od razu na konto banku jako spłata zadłużenia hipotecznego. Wcześniej spadkobiercy dokonali jeszcze spłaty ok. 307 tys. zł rat kredytu z odsetkami za okres od śmierci ojca.

Podatniczka chciała potwierdzenia, że kwoty wydane przez nią na spłatę odsetek i kredytu zaciągniętego przez zmarłego pomniejszą podstawę opodatkowania podczas sprzedaży nieruchomości spadkowej.

Fiskus nie zgodził się na takie rozwiązanie. Wskazał na art. 22 ust. 6d ustawy o PIT, który w sposób jednoznaczny podaje, co może być kosztem uzyskania przychodu podczas sprzedaży nieruchomości nabytej w spadku i jak trzeba go udokumentować.

Zarówno spłata kredytu hipotecznego, jak i odsetki w żaden sposób nie mieszczą się w ustawowych kryteriach kosztu uzyskania przychodu zawartych w art. 22 ust. 6d ustawy o PIT. W ocenie fiskusa sporne wydatki nie są nakładem zwiększającym wartość mieszkania, udokumentowanym fakturą VAT.

W wypadku podatniczki podstawę obliczenia podatku stanowi wartość sprzedanego udziału w nieruchomości, pomniejszona o koszty odpłatnego zbycia (np. pośrednictwo biura nieruchomości). Przychód nie może być pomniejszony o spłatę kredytu, który został przyjęty wraz z masą spadkową, oraz o kwotę odsetek zapłaconych w okresie od śmierci ojca.

Podatniczka zaskarżyła interpretację. W skardze podniosła m.in., że zmarły mógł za życia sprzedać swoje mienie bez płacenia podatku lub płacić go tylko od dochodu z transakcji. Tymczasem jego bliscy – już nie. Uważała, że jest to niesprawiedliwe i narusza konstytucję.

Jednakże Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację fiskusowi. Za nieistotne dla sprawy uznał m.in. to, czy i ile pieniędzy skarżąca otrzymała „do rąk własnych". Brak podstaw do zaliczenia spornych wydatków w koszty ostatecznie potwierdził też NSA. Wyrok jest prawomocny.