Pojawienie się tej zasady było wynikiem 20-letnich doświadczeń związanych ze stosowaniem ordynacji podatkowej z 1997 r. Organy podatkowe nagminnie ignorowały zasady postępowania podatkowego, przerzucając ciężar dowodzenia na podatnika, nakładając na stronę obowiązki niemające podstawy prawnej, wzywając do zachowania niemającego podstawy prawnej bądź podstawy w trybie prowadzonego postępowania. Legendarne stały się już wezwania na podstawie art. 155 ordynacji podatkowej, który jest przepisem technicznym i nie nakłada obowiązków na stronę postępowania. Przykładowo, jeżeli w toku postępowania podatkowego organ nie mógł przesłuchać strony wobec braku jej zgody, to żądał od niej udzielenia odpowiedzi na te same pytania w formie pisemnej, mimo że jest to możliwe tylko w trakcie kontroli podatkowej i w ściśle określonym zakresie (art. 287 § 3 ordynacji). W sytuacji gdy organy podatkowe, a także niejednokrotnie wspierające je sądy administracyjne nie respektują zasady legalizmu, to można było oczekiwać wprowadzenia instytucji przeciwdziałających nadużyciu prawa przez administrację podatkową.