Projekt nowej ordynacji podatkowej przewiduje nową formę współdziałania władzy wykonawczej i sądowniczej w obszarze prawa danin publicznych. Chodzi o interpretowanie przepisów podatkowych.

Czytaj także: Niezawisłość w sądach administracyjnych: obywatel musi mieć gwarancję bezstronności

Nowa ordynacja ma utrzymać istniejącą dziś instytucję interpretacji ogólnych wydawanych przez ministra finansów. Będą one – tak jak dziś – służyły wyjaśnieniu przepisów budzących wątpliwości wielu podatników. Minister zyska jednak nowe uprawnienie. Będzie się mógł, przed wydaniem interpretacji, zwrócić z wnioskiem do Naczelnego Sądu Administracyjnego o rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie sądowym dotyczącym danego zagadnienia.

Dzisiejsza ordynacja podatkowa przewiduje, że minister wydaje interpretacje ogólne „przy uwzględnieniu orzecznictwa sądów, Trybunału Konstytucyjnego lub Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej". W ten sposób pozostawiono ministrowi pewną swobodę w traktowaniu tego orzecznictwa.

Aby ulżyć sądom

Komisja Kodyfikacyjna, która przygotowała projekt nowej ordynacji, pisze w uzasadnieniu, że takie rozwiązanie wzmocni znaczenie interpretacji ogólnych i odciąży sądy dziś zmagające się z tysiącami skarg na interpretacje indywidualne. „Na tym etapie powinno ostatecznie dochodzić do rozwiązywania problemów wykładni przepisów materialnego prawa podatkowego" – czytamy w uzasadnieniu. Według projektodawców, gdy minister finansów zasięgnie zdania NSA, może to zapobiec powstawaniu licznych sporów przed sądami administracyjnymi na etapie kontroli indywidualnych interpretacji. Ma to również ograniczyć rozbieżności w orzecznictwie sądowym.

Co roku administracja skarbowa wydaje kilkadziesiąt tysięcy interpretacji indywidualnych. Interpretacji ogólnych znacznie mniej. Od 2008 r. wydano ich 104.

Niech samorząd pyta

To niejedyna zmiana dotycząca interpretacji ogólnych. W projekcie ordynacji zrezygnowano z rozwiązania z dzisiejszego art. 14a § 1 ordynacji wykluczającego możliwość złożenia wniosku o wydanie interpretacji ogólnej w niektórych sytuacjach. Chodzi o sprawy, w których w dniu złożenia wniosku w stosunku do wnioskodawcy jest prowadzone postępowanie podatkowe lub postępowanie kontrolne organu kontroli skarbowej, albo sprawy, w których zostało przez wnioskodawcę wniesione odwołanie od decyzji lub zażalenie na postanowienie.

Wnioskowanie o wydanie interpretacji ogólnej nie będzie wymagało wykazania przez wnioskodawcę powodu i celu wydania interpretacji ogólnej. W uzasadnieniu wspomniano, że „szczególnie predestynowanymi do występowania z wnioskiem o wydanie interpretacji ogólnej powinny stać się organizacje przedsiębiorców lub inne organizacje samorządu zawodowego lub gospodarczego".

Przepis art. 515 projektu zawiera także nową regulację zobowiązującą ministra finansów do wydania interpretacji ogólnej, „jeżeli wpłynie znacząca liczba wniosków o interpretacje indywidualne, dotyczących takich samych stanów faktycznych lub zdarzeń przyszłych, złożonych w takim samym stanie prawnym". Minister będzie musiał zrobić to bez zbędnej zwłoki.

Nowe przepisy o interpretacjach ogólnych mają wejść w życie, podobnie jak cała ordynacja, z początkiem 2020 roku. Tak zakłada osobny projekt przepisów wprowadzających, jednak konkretna data zależy od postępów procesu legislacyjnego. Równocześnie mają się zmienić przepisy prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

etap legislacyjny: konsultacje publiczne

Opinia

Michał Roszkowski, radca prawny w kancelarii Accreo

Nowy przepis daje ministrowi finansów prawo do występowania do NSA, ale go do tego nie obliguje. Dlatego praktyczne znaczenie tego uprawnienia będzie zależało od tego, jak często minister będzie z niego korzystał. Może się okazać, że skorzysta jedynie w sytuacjach, gdy orzecznictwo w danym zakresie będzie się układało profiskalnie. Wówczas będzie miał mocniejszą podstawę interpretowania prawa na niekorzyść podatników. Orzecznictwo może się jednak okazać rozbieżne, a wniosek ministra wręcz zmobilizuje sędziów NSA do wypracowania jednolitego stanowiska. Idea nowego przepisu wydaje się zatem słuszna, jeśli tylko posłuży zbliżeniu praktyki władz skarbowych do orzecznictwa sądów administracyjnych.