Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z 30 sierpnia 2017 r. (I SA/Wr 516/17).
Stan faktyczny
W grudniu 2016 r. podatnik wystąpił o interpretację w zakresie zwolnienia z PIT. Wyjaśnił, że jest wspólnikiem spółki cywilnej. Wspólnie z drugim wspólnikiem założył i prowadzi szkołę niepubliczną zgodnie z przepisami ustawy o systemie oświaty. Podatnik tłumaczył, że w 2017 r. zaplanowano zmianę formy prawnej prowadzonej działalności gospodarczej ze spółki cywilnej w jawną. Wskazał, że obejmie stanowisko dyrektora szkoły i będzie otrzymywał wynagrodzenie, które zostanie sfinansowane z dotacji oświatowej z budżetu powiatu.
Zapytał czy dotacja, którą otrzyma spółka jawna, będzie u niego w całości (proporcjonalnie do jego udziału w zyskach) zwolniona z podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 129 ustawy o PIT, w tym także w części przeznaczonej na wynagrodzenie z tytułu pełnienia funkcji dyrektora.
W jego ocenie zwolnienie, o którym mowa w art. 21 ust. 1 pkt 129 ustawy o PIT, będzie miało do niego zastosowanie. Zgodnie bowiem z tym przepisem co do zasady wolne od podatku są dotacje w rozumieniu przepisów o finansach publicznych otrzymane z budżetu państwa lub budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Podatnik uważał, że w opisanej sytuacji nie ma zastosowania obowiązujące od 1 stycznia 2017 r. wyłączenie ze zwolnienia z art. 21 ust. 36 ustawy o PIT. Dotyczy bowiem tej części dotacji, otrzymanej na prowadzenie działalności gospodarczej, która została przeznaczona, na podstawie odrębnych przepisów, na wynagrodzenie osoby fizycznej, która ją prowadzi. Tymczasem w jego przypadku działalność będzie prowadziła spółka jawna, a sfinansowane z dotacji wynagrodzenie będzie pobierał on sam.
Ta argumentacja nie przekonała fiskusa. W jego ocenie, ze spornej preferencji nie korzysta wynagrodzenie osoby fizycznej prowadzącej działalność. Tym samym wynagrodzenie osoby fizycznej prowadzącej niepubliczną szkołę, pełniącej jednocześnie funkcję dyrektora, sfinansowane z dotacji otrzymanej z budżetu samorządu, nie korzysta ze zwolnienia z PIT. Jak tłumaczyli urzędnicy, spółka jawna nie posiada osobowości prawnej i należy do grupy spółek osobowych, które nie są odrębnymi podmiotami podatku dochodowego. Podatnikami są natomiast wspólnicy tej spółki, a źródłem ich przychodów jest tak prowadzona działalność gospodarcza. Dlatego część dotacji otrzymana na prowadzenie działalności gospodarczej, która zostanie przeznaczona na wynagrodzenie, nie będzie korzystała ze zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt 129 ustawy o PIT. Preferencją będzie objęta wyłącznie ta część dotacji, która nie zostanie przeznaczona na jego wynagrodzenie.
Rozstrzygnięcie
Przyszły dyrektor i wspólnik zaskarżył taką wykładnię przepisów. I ta decyzja okazała się słuszna, bo Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uwzględnił jego skargę. Zdaniem sądu, zaprezentowana przez fiskusa wykładnia art. 21 ust. 1 pkt 129 w zw. z art. 21 ust. 36 ustawy o PIT jest nieprawidłowa. Założenie, że to nie spółka jawna, lecz jej wspólnicy prowadzą działalność gospodarczą, nie ma bowiem uzasadnienia ani w przepisach podatkowych, ani innych.
Odnosząc się do przepisów ustaw innych niż podatkowe, WSA nie miał wątpliwości, że w świetle przepisów kodeksu spółek handlowych spółki osobowe, a do takich należy zaliczyć spółkę jawną, zostały wyposażone przez ustawodawcę w zdolność prawną wyrażającą się w zdolności bycia podmiotem praw i obowiązków wynikających z przepisów prawa. Spółka jawna może we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywana.
WSA podkreślił, że odrębną podmiotowość prawną spółki jawnej jako spółki osobowej dostrzega i akceptuje także ustawodawca w przepisach podatkowych, o czym przesądza treść art. 5b ust. 2 ustawy o PIT. Przepis ten nie pozostawia bowiem wątpliwości co do tego, że także w PIT spółka niebędąca osobą prawną jest uznawana za podmiot prowadzący działalność gospodarczą.
WSA uznał, że działalność gospodarczą, na której prowadzenie przyznana została dotacja, prowadzi spółka osobowa, tj. szkoła niepubliczna prowadzona w formie spółki jawnej, a nie skarżący jako jej wspólnik. W konsekwencji, ma on prawo do zwolnienia także w zakresie wynagrodzenia sfinansowanego z dotacji.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.tarka@rp.pl
Zdaniem eksperta
Magdalena Babiarz, doradca podatkowy w kancelarii Olesiński & Wspólnicy
W ramach obowiązującego w Polsce porządku prawnego sądy administracyjne dokonują wykładni przepisów prawa. Sądy natomiast nie tworzą prawa, gdyż to należy do kompetencji ustawodawcy.
W sytuacji, gdy ustawodawca wprowadza regulację, której treść, choć nie budzi wątpliwości, to jednak nie odpowiada intencji ustawodawcy, nie sposób oczekiwać, że sąd wyda wyrok wbrew literze prawa, kierując się ideą przyświecającą ustawodawcy.
Dlatego też nie powinno zaskakiwać rozstrzygnięcie wydane przez WSA we Wrocławiu w sprawie dotyczącej zwolnienia z PIT dotacji oświatowej na prowadzenie szkoły niepublicznej przez spółkę jawną, w części przeznaczonej na wynagrodzenie dyrektora (wspólnika spółki). Zgodnie z przepisami ustawy o PIT, zwolnienie nie przysługuje w odniesieniu do części dotyczącej wynagrodzenia osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą.
Jeżeli wynagrodzenie otrzymuje osoba fizyczna (dyrektor) – wspólnik spółki jawnej, to nie jest to wynagrodzenie osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą. Działalności gospodarczej nie prowadzi bowiem dyrektor, ale spółka jawna (według obowiązujących w Polsce przepisów nie budzi wątpliwości, że spółka jest odrębnym od wspólnika podmiotem prawa). Zatem wyłączenie ze zwolnienia nie ma zastosowania i całość dotacji (także część przeznaczona na wynagrodzenie dyrektora) korzysta z preferencji. Tak też uznał WSA we Wrocławiu.
Wprowadzając ograniczenie zwolnienia dla dotacji, ustawodawca chciał, aby zwolnione nie były środki trafiające do kieszeni dyrektorów. Choć idea ta jest godna pochwały, to wydanie przez WSA we Wrocławiu odmiennego wyroku oznaczałoby orzekanie contra legem. Przepis, choć nieoddający woli ustawodawcy, jest jasny. Wykładania językowa – mająca prymat w prawie podatkowym – prowadzi do jednoznacznych rezultatów.