– Nie jest to już wprawdzie opłata za korzystanie z przedmiotu leasingu, lecz korzystający, podpisując umowę, zobowiązuje się do poniesienia jej w określonej sytuacji, by móc korzystać z przedmiotu umowy– tłumaczy w niedawnej korzystnej interpretacji Izba Skarbowa w Warszawie.

Chodziło o firmowe auto dostawcze i naczepę, leasingowane od dwóch różnych firm. Leasingobiorca wykorzystywał je wyłącznie w działalności gospodarczej. Jest zarejestrowanym podatnikiem VAT i odliczał podatek z faktur od leasingobiorcy.

Po kradzieży pojazdów towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło wypłaty odszkodowania, bo kierowca zostawił w aucie dokumenty rejestracyjne.

Przedsiębiorca zapytał izbę skarbową o podatkowe konsekwencje kradzieży. Jego zdaniem raty po kradzieży samochodu i naczepy można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu oraz odliczyć VAT. Tłumaczył, że pojazdy służyły osiąganiu przychodów firmy.

Izba skarbowa zgodziła się z nim. Wyjaśniła, że przepisy nie regulują wprost sytuacji, gdy przedmiot leasingu zostaje skradziony. Dlatego zastosować należy przepisy ogólne o PIT, które kładą nacisk na cel poniesienia kosztów – mają zmierzać do osiągnięcia przychodu albo zachowania lub zabezpieczenia źródła tych przychodów.

Reklama
Reklama

Organ podatkowy przywołał przepisy kodeksu cywilnego regulujące umowę leasingu. Zgodnie z nimi, jeśli przedmiot leasingu zostanie utracony w okolicznościach, za które leasingodawca nie odpowiada, umowa wygasa, a leasingodawca może wręcz żądać pozostałych opłat z góry.

Izba uznała więc, że choć nie jest to już opłata za korzystanie z pojazdów, to by w ogóle podpisać umowę, przedsiębiorca musiał wyrazić na nią zgodę. Dlatego jego stanowisko jest prawidłowe.

numer interpretacji: 1462-IPPB1. 4511.1108. 2016.2.AM