Nie dość, że cię oszukali, to jeszcze skarbówka chce podatku. Takie są wnioski z najnowszej interpretacji fiskusa.

Wystąpiła o nią spółka zajmująca się produkcją materiałów budowlanych. Zgłosiła się do niej osoba podająca się za przedstawiciela francuskiej firmy. Spółka sprawdziła w systemie VIES, czy ta firma ma status zarejestrowanego podatnika. Następnie zaakceptowała zamówienie na towary i wydała je przewoźnikowi. Zdarzenie zostało udokumentowane fakturami, dokumentacją magazynową oraz listami przewozowymi.

Nie ma towaru i zapłaty

Po upływie terminu płatności spółka skontaktowała się z francuską firmą. Okazało się, że ta nic u niej nie zamawiała. Natomiast osoba podająca się za jej przedstawiciela zniknęła.

Spółka zgłosiła sprawę organom ścigania. Śledztwo prowadzi prokuratura rejonowa.

Reklama
Reklama

Czy spółka musi wykazać podatkowy przychód? Twierdzi, że nie. Podkreśla, że przychód to przysporzenia, które definitywnie powiększają aktywa. Tymczasem wskutek utraty towaru jej aktywa zostały pomniejszone.

Skarbówka była jednak innego zdania. Przypomniała, że przychód powstaje już wtedy, gdy jest należny. Czyli w momencie powstania uprawnienia do uzyskania przysporzenia, niezależnie od tego, czy je faktycznie uzyskaliśmy.

Fiskus podkreślił, że przychody należne to te możliwe do prawnie skutecznego dochodzenia. Zaznaczył, że spółka podjęła kroki prawne w celu odzyskania należności, zgłaszając sprawę do organów ścigania. Postępowanie jest w toku.

„Dopóki postępowanie nie zostanie zakończone, a spółka nie będzie dysponowała stosownym dokumentem to potwierdzającym, brak jest podstaw do twierdzenia, że przychód wynikający z wystawionej faktury nie jest przychodem należnym” – czytamy w interpretacji nr 0111-KDIB1-3.4010. 344.2022.4.JKU.

Nadzieja na korektę

– Fiskus uznał, że spółka musi wykazać przychód i go opodatkować. Jest jednak nadzieja, że kiedyś ten przychód będzie można wykreślić. Z interpretacji wynika bowiem, że skarbówka powiązała konieczność jego wykazania z niezakończonym postępowaniem prokuratorskim. Z tego wniosek, że po zakończeniu postępowania, w którym uprawdopodobnione zostanie oszustwo, będzie można uznać, że do transakcji w istocie nie doszło. Konsekwentnie, wobec braku sprzedaży, spółka będzie mogła skorygować ten przychód – mówi Adam Kopczyński, starszy konsultant w NGL Tax.

Ekspert dodaje, że jeśli firma dochowała należytej staranności przy weryfikacji kontrahenta, to ma szansę na zaliczenie straty w towarach do kosztów.

Rok temu fiskus był innego zdania

Skoro osoba podająca się za reprezentanta firmy włoskiej przywłaszczyła sobie towar, to nie można uznać, że doszło do jego faktycznej sprzedaży, a co za tym idzie, przysporzenia majątkowego. Spółka nie musi więc wykazywać przychodu.

Tak wynika z interpretacji wydanej w zeszłym roku przez skarbówkę. Sprawa bardzo podobna do opisanej wcześniej. Spółka została oszukana, straciła towary, nie dostała zapłaty. Postępowanie prokuratorskie nie zostało zakończone. Fiskus był jednak innego zdania – doszło do kradzieży, więc nie ma przychodu (interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej nr 0113-KDIPT2-1.4011.848.2020.2.ISL).