Tak uznał w jednym z najnowszych wyroków Naczelny Sąd Administracyjny. Po raz kolejny przypomniał fiskusowi, że urlop czy zwolnienie lekarskie to nie powód, żeby ograniczać ulgę B+R.

Spór o podwójną premię...

Sprawa dotyczyła wspólnego wniosku o wydanie interpretacji, złożonego m.in. przez spółkę zajmującą się tworzeniem innowacyjnych gier na urządzenia mobilne oraz serwisy społecznościowe.

Z wniosku wynikało, że firma pracuje też nad stworzeniem innowacyjnej metody produkcji gier, wpływającej bezpośrednio na ich efektywność i jakość, z wykorzystaniem uczenia maszynowego. W związku z tym zatrudnia pracowników, których działania pokrywają wszelkie etapy prac rozwojowych, począwszy od pomysłu, definiowania wymagań, projektowania rozwiązań poprzez ich analizę, specyfikację, studium wykonalności, konstruowanie, rozwój, testowanie czy też ich usprawnianie.

I przede wszystkim ich dotyczyły wątpliwości podatkowe w sprawie. Wnioskodawcy chcieli m.in. potwierdzenia, że część ich wynagrodzeń, która jest wypłacana za czas usprawiedliwionej nieobecności, np. choroby i urlopu, da się rozliczyć w uldze B+R. A także, że możliwe jest stosowanie równoległe tzw. ulgi IP Box i rozwiązań związanych z ulgą B+R.

Reklama
Reklama

Fiskus tego nie potwierdził. Co do pensji zgodził się, że przepisy dają możliwość uznania za koszty kwalifikowane m.in. należności z tytułu wynagrodzeń pracownika, ale który osiąga wskazany cel, czyli wykonuje prace badawczo-rozwojowe. Istotne jest zatem, aby pracownik faktycznie wykonywał zadania badawczo-rozwojowe.

W ocenie fiskusa, gdy pracownik ich nie wykonuje, bo jest na zwolnieniu lekarskim czy na urlopie, to tę część wynagrodzenia oraz świadczeń, a także składek trzeba wyłączyć z ulgi. Urzędnicy nie zgodzili się też na równoczesne stosowanie ulgi B+R oraz 5 proc. IP Box do jednego, tego samego dochodu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uchylił interpretację. Nie zgodził się, że należności za czas urlopu czy L-4 trzeba wyłączyć z ulgi B+R. A w kwestii łączenia dwóch preferencji wytknął fiskusowi niedostateczne uzasadnienie.

...do poprawki

Spór trafił do NSA, który wydał salomonowy wyrok. Z jednej strony bowiem potwierdził, że wynagrodzenie wypłacane pracownikom za okres usprawiedliwionej nieobecności w pracy można uznać za kwalifikowane koszty. Jak przypomniał sędzia NSA Maciej Jaśniewicz, ta linia została już utrwalona w orzecznictwie. Wyrok WSA został jednak skasowany, bo NSA nie dopatrzył się, by fiskus wymigał się od wypowiedzi o możliwości zastosowania podwójnej premii. W jego ocenie od merytorycznej oceny tej kwestii uchylił się WSA i będzie musiał ten błąd naprawić.

Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 185/21

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Mirosław Siwiński radca prawny, doradca podatkowy, partner w Advicero Nexia

Wprowadzenie ulgi B+R miało zaktywizować innowacyjnych przedsiębiorców poprzez istotne zachęty podatkowe. Niestety, pozostało to teorią. W praktyce fiskus, interpretując te przepisy, eliminuje właściwie ich stosowanie. Mnoży przeszkody, wymaga spełnienia dodatkowych warunków, a ta niekorzystna wykładnia już na etapie interpretacji indywidualnych zniechęca podatników do stosowania ulgi, ale i w rezultacie wdrażania innowacji. Co więcej, fiskus uparcie obstaje przy swoim. Potwierdza to rosnąca liczba sporów sądowych o tę ulgę, i to z powtarzającymi się problemami dawno już przesądzonymi przez WSA i NSA – jak w spornej sprawie. Wynika to nie tylko z niechęci fiskusa do stosowania korzystnych dla podatników rozwiązań, ale też z braku formalnego wymogu uwzględnienia przeważającego orzecznictwa przy wydawaniu interpretacji i innych rozstrzygnięć.