Takie wnioski można wyciągnąć z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który rostrzygnął polską sprawę.
W sporze z fiskusem chodziło o odliczenie VAT od aportu nieruchomości. Strony transakcji ustaliły, że zapłatę stanowią akcje spółki wycenione według ceny emisyjnej. Spółka odliczyła VAT z faktury, fiskus zakwestionował jednak rozliczenie.
Jego zdaniem podstawę opodatkowania aportu należy obliczyć według wartości nominalnej akcji, która była wielokrotnie niższa od emisyjnej.
Spółka może więc odliczyć VAT, ale w odpowiednio niższej kwocie. – Takie stanowisko skarbówka konsekwentnie prezentuje od lat. Generalnie jednak dla wielu firm korzystniej jest rozliczać aporty właśnie według wartości nominalnej akcji, która niemal zawsze jest niższa od wartości emisyjnej. Przede wszystkim z tego względu, że wnoszący aport musi zapłacić VAT z własnej kieszeni, a im wyższa podstawa opodatkowania, tym większy podatek. Ta korzyść jest jeszcze wyraźniejsza wtedy, gdy druga strona transakcji nie ma prawa do odliczenia VAT, bo np. prowadzi działalność finansową, która jest zwolniona z podatku – tłumaczy Piotr Stryjewski, adwokat i doradca podatkowy w kancelarii Paczuski Taudul.
Jak stanowisko polskiego fiskusa ocenił Trybunał Sprawiedliwości UE? Jego zdaniem, jeśli w umowie ustalono, że zapłatą za aport są akcje według wartości emisyjnej, to ta wartość stanowi podstawę opodatkowania.
Tak wynika z unijnych przepisów. Zgodnie bowiem z art. 73 dyrektywy VAT podstawa opodatkowania obejmuje wszystko, co stanowi zapłatę od nabywcy. A w tej sprawie strony transakcji uzgodniły, że zapłatę za wkład niepieniężny stanowią akcje według wartości emisyjnej.
Zatem cena emisyjna, a nie wartość nominalna, powinna zostać uwzględniona w celu ustalenia podstawy opodatkowania – podkreślono w wyroku.
Trybunał Sprawiedliwości UE zastrzegł, że sąd odsyłający może sprawdzić, czy warunki transakcji odzwierciedlają rzeczywistość i czy nie doszło do nadużyć. Przyznał przy tym, że żaden element sprawy na to nie wskazuje.
Jak ten wyrok wpłynie na rozliczenia aportów?
– Nie powinno się nic zmienić, jeśli strony transakcji ustalą, że zapłatą za aport są akcje według wartości nominalnej. Jeśli jednak przyjmą, że według wartości emisyjnej, fiskus nie powinien już tego kwestionować – tłumaczy Piotr Stryjewski.
Sygnatura akt: C-241/23