W podpisanej już przez Prezydenta nowelizacji ordynacji podatkowej znalazła się reguła interpretowania wątpliwości co do stanu faktycznego na korzyść podatnika. Co w praktyce to zmieni w relacjach fiskus–podatnik?
Obawiam się, że przełomu nie będzie. Mamy już w ordynacji zasadę „in dubio pro tributario”, dotyczącą wątpliwości co do stanu prawnego i interpretowania go na korzyść podatnika. Jednak z moich doświadczeń wynika, że najczęściej organy skarbowe nie mają wątpliwości ani co do prawa, ani co do faktów.
Czytaj więcej
Długie kontrole i niejasny stan faktyczny w postępowaniu będą mniej uciążliwe dla podatników. Sej...
Nowy przepis jest bardzo podobny do istniejącego już przepisu art. 10 Prawa przedsiębiorców. Teraz ta zasada ma być rozciągnięta także na podatników, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej. To jednak jest pewna nowość.
To prawda. Należy docenić taki pomysł i jego wprowadzenie. Ale z innych, już od dawna obowiązujących przepisów, wynika, że organ skarbowy powinien starannie zbadać okoliczności sprawy i obiektywnie przeanalizować materiał dowodowy. To podstawowe reguły postępowania podatkowego, określone w ordynacji podatkowej. Gdyby rzeczywiście tych reguł organy zawsze przestrzegały, może wydawałyby mniej decyzji krzywdzących podatników, a takie propozycje nowelizacyjne nie byłyby potrzebne.
Może jednak wprowadzenie tego przepisu będzie dodatkową gwarancją bezpieczeństwa? Ma ona być przecież, jak to podkreślali autorzy pomysłu z zespołu „SprawdzaMY”, domniemaniem niewinności podatnika.
Sama idea jest zrozumiała i słuszna. Jednak zwróćmy uwagę na sformułowanie tego przepisu. Są tam wyjątki. Jeden z nich dotyczy sytuacji, gdy „sprzeciwia się temu ważny interes publiczny, w tym istotny interes państwa”. Organ skarbowy zawsze może powiedzieć, że takim interesem jest na przykład zwalczanie przestępstw karuzelowych, skutkujących uszczupleniami w VAT. I nawet jeśli będą wątpliwości, czy dany podatnik rzeczywiście w takim przestępstwie uczestniczył, to organ może uznać, że przecież ważny interes publiczny przemawia za tym, by prawo i fakty interpretować na korzyść Skarbu Państwa, a nie podatnika.
Czytaj więcej
Przepis umożliwiający sztuczne wydłużanie przedawnienia podatków trzeba usunąć – tak chce zarówno...
Wielu przedsiębiorców jest świadomych takiego podejścia fiskusa i starannie dokumentuje swoją działalność, nawet poprzez filmowanie dostaw towarów do magazynów. Wszystko po to, by nie było wątpliwości co do stanu faktycznego.
A ja znam przypadki, w których urzędnicy reagowali tak: skoro to tak starannie dokumentujecie, to tym gorzej dla was. Bo to sugeruje, że liczycie się z możliwością postawienia wam zarzutów udziału w przestępstwie i być może rzeczywiście w tym przestępstwie uczestniczycie.
To jak osiągnąć stan, w którym organy skarbowe będą interpretowały wątpliwości prawne i faktyczne na korzyść podatników?
To kwestia nie tylko przepisów, ale też budowania wzajemnego zaufania. To się da osiągnąć, jeśli obie strony – i podatnicy i organy skarbowe – będą starały się działać uczciwie. Wiele zmieniło się na lepsze w ostatnich latach, gdy administracja skarbowa zaczęła korzystać z nowoczesnych narzędzi, pomagających sprawniej typować podmioty do kontroli. Pozytywnym przykładem jest też pilotażowy program współdziałania, który przynosi wymierne korzyści nie tylko jego uczestnikom. W ten sposób kontrole częściej trafiają tam, gdzie są rzeczywiste nieprawidłowości, a rzetelni podatnicy mogą liczyć na dialog i współpracę z fiskusem.
Jednak wciąż zdarza się, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach, że urząd skarbowy nie daje sobie rady z poborem wyznaczonych limitów podatków i wyciąga pieniądze od tych lokalnych przedsiębiorców, którzy po prostu te pieniądze mają. To chyba nie jest domniemaniem niewinności i nie buduje zaufania?
Oczywiście, że nie buduje. Takie przypadki powinny być zwalczane przez samą administrację skarbową. Jednak dotykamy tu również trudnego problemu kadr w skarbowości. Bo nowoczesnymi narzędziami elektronicznymi niewiele się zdziała, jeśli nie będzie w Krajowej Administracji Skarbowej osób naprawdę kompetentnych. Mam tu na myśli nie tylko znajomość prawa podatkowego, ale też zrozumienie procesów biznesowych, tego w jaki sposób przedsiębiorca podejmuje decyzje, jak może działać na rynku, a jak nie. Im więcej takich osób będzie w KAS, tym mniej będzie wydawanych błędnych, niesprawiedliwych decyzji. Co więcej, urzędnik nie może się bać wydawania decyzji na korzyść podatnika, nawet gdy ma wątpliwości co do stanu prawnego czy faktycznego. A przecież nieraz tenże urzędnik ma świadomość, że gdy wyda taką korzystną decyzję, przyjdą do niego różne służby, które zarzucą mu działanie na szkodę Skarbu Państwa lub inne przewinienia. To też się musi zmienić od strony całego systemu administracji podatkowej. Dopiero wtedy przepisy o domniemaniu uczciwości podatników będą mogły w praktyce zadziałać.
Czytaj więcej: