W zarządzonym na 6 września głosowaniu obywatele odpowiedzą na pytanie, „czy jesteś za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika". Nie wiadomo, jaki będzie wynik, ale na podobne pytanie odpowiedziało „tak" 427 posłów. Tylu właśnie – czyli przytłaczająca większość – głosowało w piątek za wprowadzeniem tej zasady do ordynacji podatkowej.
Wprawdzie proces legislacyjny jeszcze się nie zakończył, ale trudno się spodziewać, by swój sprzeciw złożył Senat albo prezydent, skądinąd inicjator wprowadzenia tego przepisu. W takiej sytuacji istotne może stać się zachowanie „podatkowego" pytania w referendum. Czy można bowiem pytać obywateli o dopiero rozstrzygniętą kwestię?
Po co teraz pytać
Zdaniem dr. hab. Jana Majchrowskiego, konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego, pytanie stało się bezprzedmiotowe.
– Prezydent, zarówno obecny, jak też nowy, może zwrócić się do Senatu o zgodę na zmianę lub wycofanie pytań w tym samym trybie, jak następuje zarządzenie referendum – zauważa Majchrowski.
Wygląda jednak na to, że do takiego scenariusza nie dojdzie. Zdaniem Olgierda Dziekońskiego, ministra w kancelarii Bronisława Komorowskiego, to nadal aktualna kwestia.
– Odpowiedź na to pytanie, a spodziewamy się twierdzącej, będzie zobowiązaniem ustawodawcy do tworzenia prawa w interesie podatnika, nie tylko w tej konkretnej sprawie – powiedział „Rzeczpospolitej" Dziekoński. Zapewnił też, że urzędujący prezydent nie wycofa pytań referendalnych.
Gdyby jednak odpowiedź na podatkowe pytanie brzmiała „nie", to uchwalony przepis trzeba by wykreślić. Ustawa o referendum daje na to 60 dni od ogłoszenia uchwały o ważności referendum.
Przeszła wersja prezydencka
W Sejmie do ostatniej chwili trwały spory o to, jak zapisać zasadę sprzyjania podatnikom w sytuacji niejasnego prawa. Ministerstwo Finansów forsowało zapis: „W przypadku różnych wyników wykładni przepisów prawa podatkowego organ podatkowy przyjmuje wykładnię korzystną dla strony postępowania". Taki przepis miał być zapisany w art. 120 ordynacji. Prezydent proponował umieścić tę zasadę na początku, bo w art. 2a. Miała brzmieć: „Niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika". I właśnie prezydencką wersję ostatecznie przyjęto.
Opinia dla „Rz"
Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego
Referendum w sprawie m.in. orzekania na korzyść podatnika zostało zarządzone z naruszeniem konstytucji, a szczególnie jej przepisów o uprawnieniach prezydenta w postępowaniu ustawodawczym. W momencie zarządzenia trwały już bowiem prace sejmowe nad stosowną nowelizacją ordynacji podatkowej. Była to zatem niedopuszczalna ingerencja w proces stanowienia prawa. Moim zdaniem Sąd Najwyższy, który tak czy inaczej będzie oceniał ważność referendum, mógłby się wypowiedzieć nie tylko o sposobie jego przeprowadzenia, ale też o jego dopuszczalności w tym konkretnym stanie prawnym i faktycznym. Niezależnie od tych wątpliwości nie ma teraz przeszkód do przeprowadzenia referendum. Jeśli obywatele na pytanie o rozstrzyganie wątpliwości podatkowych odpowiedzą „nie", to ustawodawca powinien zmienić przepisy w ciągu 60 dni.