We wrześniu 2012 r. uczelnia przystąpiła do konkursu na dofinansowanie nowego projektu w ramach programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka". Z regulaminu konkursu wynikało, że beneficjentem dofinansowania może być publiczna organizacja badawcza działająca na rzecz i w imieniu konsorcjanta biznesowego będącego przedsiębiorcą prowadzącym działalność gospodarczą. Konsorcjant biznesowy zobowiązany jest wnieść do projektu wkład finansowy (w wysokości co najmniej różnicy pomiędzy całkowitą wartością kosztów kwalifikowanych a kwotą udzielonej pomocy publicznej) oraz wdrożyć wyniki projektu do własnej działalności gospodarczej (jest to warunek dofinansowania). Zgodnie z warunkami konkursu za wdrożenie wyników badań nie uznaje się sprzedaży tych wyników w celu wprowadzenia ich do działalności gospodarczej innego przedsiębiorcy.

Udział uczelni w realizacji projektu ma charakter niezależnej działalności badawczo-rozwojowej, mającej na celu powiększenie zasobów wiedzy. Pozostanie jej jedynie prawo do publikowania wyników projektu w zakresie odnoszącym się do przeprowadzonych badań, z zastrzeżeniem informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorcy. Zachowa ona także prawo do wykorzystania wiedzy zdobytej w ramach projektu  do niezależnej działalności badawczo-rozwojowej.

We wniosku o interpretację uczelnia zauważyła, że w związku z realizacją projektu poniesie m.in. koszty VAT. Mogą one zostać uznane za kwalifikujące się do dofinansowania, jeśli podatek ten nie podlega zwrotowi lub odliczeniu przez wnioskodawcę zgodnie z właściwymi przepisami. Dlatego jako beneficjent projektu  zapytała, czy będzie jej przysługiwało prawo do odliczenia VAT od wydatków związanych z pracami naukowymi. Sama uważała, że nie. Nabyte towary i usługi nie zostaną bowiem wykorzystane do wykonywania czynności opodatkowanych.

Fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Jego zdaniem otrzymane przez wnioskodawcę od konsorcjanta biznesowego dofinansowanie należy kwalifikować w rozumieniu ustawy o VAT jako wynagrodzenie za świadczenie usług. W opinii urzędników ma ono polegać na przeniesieniu na rzecz konsorcjanta biznesowego 100 proc. praw do wyników uzyskanych w toku przeprowadzonych przez ten podmiot badań przemysłowych lub prac rozwojowych. W rezultacie wzajemne rozliczenia pomiędzy uczelnią  a konsorcjantem biznesowym są czynnościami opodatkowanymi 23-proc. stawką VAT. Tym samym uczelni przysługuje prawo do odliczenia podatku naliczonego od wydatków związanych z realizacją rzeczonego projektu.

Uczelnia zaskarżyła interpretację i wygrała. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu zauważył, że umowa, której dotyczy spór w sprawie, nie jest znana w polskim prawie cywilnym lub podatkowym. Zawieranie takich umów jest dopuszczalne z uwagi na wynikające z kodeksu cywilnego prawo stron do ułożenia stosunku prawnego według swego uznania. Z tym zastrzeżeniem, że treść lub cel tego stosunku prawnego nie może się sprzeciwiać właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Tego rodzaju umowy zawierane są w celu realizacji wspólnego przedsięwzięcia. W wyniku zawarcia umowy nie powstaje nowy samodzielny podmiot gospodarczy, ale istniejące samodzielne podmioty zawierają porozumienie umożliwiające osiągnięcie wspólnego celu gospodarczego. Podmioty działające w ramach konsorcjum zachowują zatem swoją odrębność i niezależność w działaniach nieobjętych umową.

Zdaniem sądu w spornym przypadku nie można przyjąć, że uczelnia wykonuje na rzecz konsorcjanta biznesowego w ramach umowy usługi o charakterze odpłatnym. Czyli takie, które miałyby polegać na przeniesieniu na konsorcjanta 100 proc. praw majątkowych do wyników badań przemysłowych lub prac rozwojowych w zamian za wynagrodzenie, jakim jest wkład wniesiony przez niego na finansowanie prac badawczych lub rozwojowych. Jak zauważyli sędziowie, wkład partnera biznesowego nie pokrywa bowiem nawet kosztów przeprowadzenia badań przemysłowych lub prac rozwojowych. Badania te (prace rozwojowe) finansowane są nie tylko ze środków pochodzących od konsorcjanta biznesowego, ale także ze środków publicznych pozyskanych dzięki zawarciu umowy. Na cenę usługi składają się natomiast zarówno koszty poniesione na jej wykonanie, jak i zysk podmiotu wykonującego usługę.

Dlatego, w opinii sądu, trudno znaleźć bezpośredni związek pomiędzy wynikami prac, do których prawa zostaną przeniesione na konsorcjanta, a otrzymanymi od tego podmiotu środkami finansowymi na prowadzenie badań przemysłowych lub prac rozwojowych. Umowa łącząca uczelnię i konsorcjanta określa wzajemne zobowiązania stron, ale nie wynika z niej obowiązek wykonania badań przemysłowych (prac rozwojowych) i przeniesienie praw do ich wyników za wynagrodzenie określonej wysokości, lecz jedynie obowiązek ponoszenia części ciężaru finansowego tych prac.

Sąd nie podzielił stanowiska fiskusa, że przekazując prawa majątkowe do wyników badań przemysłowych i prac rozwojowych, skarżąca świadczy odpłatne usługi opodatkowane VAT. Przy czym zauważył, że ze sprawy nie wynika, aby sama czynność przekazania praw majątkowych miała charakter odpłatny. Fakt częściowego finansowania badań przemysłowych lub prac badawczych podczas ich realizacji nie może być postrzegany jako cena za prawa majątkowe do wyników tych badań lub prac. Wzajemne rozliczenia między stronami spornej umowy nie mogą podlegać opodatkowaniu VAT. W konsekwencji zakupy skarżącej związane z wykonaniem umowy nie są wykorzystywane do czynności opodatkowanych i nie dają prawa do odliczenia.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 27 listopada 2014 r. (I SA/Wr 1888/14).

—oprac. Aleksandra Tarka

Michał Wojtas, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL

Niewątpliwie wyrok WSA we Wrocławiu zasługuje na akceptację. Choć w badanej sprawie nie było klasycznego konsorcjum, które jest ukierunkowane na wspólne zrealizowanie świadczenia dla klienta, to niewątpliwie słusznie sąd zauważył brak odpłatności za czynności wykonywane przez podmioty wspólnie realizujące program badawczy. Niezrozumiały jest upór fiskusa w forsowaniu rozliczeń VAT między konsorcjantami. W praktyce spotykam się często z takimi przypadkami. Ten typ konsorcjów pojawia się najczęściej przy realizacji projektów finansowanych ze środków unijnych. Finansowanie efektu w postaci badań w formie dotacji miało na celu zwrot kosztów.  Moim zdaniem sąd nie wyartykułował tej okoliczności dość wyraźnie. Na ostrą krytykę zasługuje także podejście fiskusa, wyrażające się nie tylko w niezauważaniu linii orzeczniczych w analizowanych stanach faktyczno-prawnych, lecz także w pomijaniu orzecznictwa przywoływanego przez wnioskodawcę w interpretacji. Za takie działania organy są notorycznie upominane przez sądy administracyjne.