Od kilku dni w skrzynkach pocztowych przedsiębiorców lądują dziwne pisma sugerujące, że ich adresat powinien się wpisać do nowego Centralnego Rejestru Płatników. Opłata za rejestrację to 195 zł.

Weryfikacja wiarygodności

Ministerstwo Finansów nie ma wątpliwości: ta informacja ma na celu wyłudzenie pieniędzy za „ułatwienie weryfikacji wiarygodności płatniczej firmy".

Z pisma wysyłanego do przedsiębiorców wynika, że w związku z wejściem w życie tajemniczej ustawy (autorzy posługują się jedynie datami i numerami Dziennika Ustaw) powstał centralny rejestr podmiotów krajowej ewidencji podatników. Zawiera on m.in. aktualne informacje o terminowości w opłacaniu zobowiązań podatkowych. Co ciekawe, podmiot administrujący może występować do umieszczonych w nim przedsiębiorców o okazanie odpowiedniej dokumentacji zaświadczającej o terminowości rozliczeń z fiskusem.

MF wyjaśnia, że nie utworzyło żadnego takiego rejestru. Informacje o podatnikach są objęte tajemnicą skarbową, a przepisy nie pozwalają na podawanie ich innym podmiotom i osobom niż wskazane w ordynacji podatkowej. Wymienia ona sytuacje, w których dane mogą być udostępnione wskazanym instytucjom, ale sprawdzanie informacji o terminowości płacenia podatków przez inne osoby i przedsiębiorców do nich nie należy.

Opłata woluntarna

Pismo informuje, że aby się zarejestrować, przedsiębiorca ma uiścić opłatę woluntarną wynoszącą 195 zł. Szczególnie niebezpieczny jest fragment, że rejestrujący się wnosi opłatę, przyjmując za podstawę prawną art. 66 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny. Pod przepisem tym kryje się domniemanie, że oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy stanowi ofertę.

– Oznacza to ni mniej ni więcej, że osoba wnosząca opłatę czyni to w pełni dobrowolnie w wyniku przyjęcia oferty handlowej od innego przedsiębiorcy, i w ten sposób zostaje zawarta umowa między adresatem a nadawcą – podkreśla doradca podatkowy Krzysztof Musiał, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy.

Grzegorz Wanio, radca prawny, partner w kancelarii Olesiński & Wspólnicy, zwraca uwagę, że pismo w swej konstrukcji opiera się na „wymuszonej dobrowolności". Z jednej strony bowiem zawiera sformułowania typu: „nieprzekraczalny termin na wniesienie opłaty", „każdy podmiot uiszcza opłatę", a z drugiej – jako podstawę prawną podaje art. 66 kodeksu cywilnego (oferta i jej dobrowolne przyjęcie), a samą opłatę określa mianem „woluntarnej", czyli zależnej od woli, nieobowiązkowej.

– Niestety, wyłudzające pismo wysyłane jest do przedsiębiorców, w wypadku których nie działają przepisy ochronne charakterystyczne dla konsumentów. Informacja kierowana do przedsiębiorców z samej definicji nie musi być rzetelna, prawdziwa czy pełna. Od przedsiębiorców – słusznie czy nie – wymagany jest wysoki poziom znajomości otoczenia prawnego, w którym się poruszają – tłumaczy Wanio.

Krzysztof Musiał zwraca również uwagę, że po wejściu w życie ustawy z 29 lipca 2011 r., nowelizującej m.in. zasady ewidencji i rejestracji podatników, coraz więcej przedsiębiorców otrzymuje informacje o rzekomych obowiązkach w zakresie rejestracji.

Ministerstwo Finansów poinformowało redakcję „Rz", że rozważy możliwość powiadomienia organów ścigania o tej próbie oszustwa. Po naszej interwencji resort zamieścił też na swojej stronie internetowej oficjalny komunikat w tej sprawie.