Opis trasy, stan licznika, liczba przejechanych kilometrów – bez kompletowania tych informacji nie ma szans na 100- proc. odliczenie podatku przy zakupie i eksploatacji osobowego auta. Przedsiębiorcom będzie trudno sprostać tym wymogom.
Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującymi od dzisiaj przepisami przy zakupie samochodu osobowego można odliczyć 50 proc. VAT z faktury. Tak samo jest z wydatkami na benzynę i kosztami eksploatacji (przy czym prawo odliczenia 50 proc. wydatków na paliwo ma obowiązywać dopiero od 1 lipca 2015 r.). Cały podatek naliczony (zarówno podczas zakupu auta, jak i od kosztów eksploatacji) wolno odliczyć tylko od samochodów typowo firmowych (wykorzystywanych wyłącznie na potrzeby działalności gospodarczej).
Jak pisaliśmy w „Rz" z 27 marca, wielu przedsiębiorców obawia się sporów z fiskusem o firmowe auta i woli pozostać przy bezpieczniejszym, 50-proc. odliczeniu.
Dodatkowo zniechęca ich konieczność prowadzenia dokładnej ewidencji służbowych przejazdów. Muszą się w niej znaleźć m.in. informacje o kierowcy, opis każdej podróży (skąd i dokąd jechaliśmy), cel wyjazdu, przebyte kilometry, dane z licznika.
Podobną ewidencję prowadzi się do celów rozliczenia podatku dochodowego. Wpisuje się w niej jednak tylko informacje dotyczące samochodów, które nie są zaliczane do majątku trwałego przedsiębiorstwa. Nie będzie więc można jej wykorzystać na potrzeby VAT.
Przedsiębiorcy, którzy podejmą ryzyko pełnego odliczenia, muszą też złożyć w urzędzie specjalną informację o sposobie wykorzystywania pojazdu (na formularzu VAT-26).