Już ponad rok księguję w podatkowej księdze przychodów i rozchodów wydatki związane z kupionym na firmę samochodem osobowym. Są to odpisy amortyzacyjne od jego wartości i koszty bieżące – paliwo, naprawy. Okazało się jednak, że auto było kilka miesięcy przed jego sprzedażą skradzione i muszę je oddać prawowitemu właścicielowi. W urzędzie skarbowym powiedziano mi, że muszę wyrzucić z kosztów odpisy i skorygować też rozliczenie wydatków eksploatacyjnych. Czy to prawda? – pyta czytelnik.
Wygląda na to, że informacja z urzędu skarbowego jest prawdziwa. Skoro samochód był skradziony, przedsiębiorca nie mógł go amortyzować. Z przepisów wynika bowiem, że amortyzacji podlegają środki trwałe stanowiące własność lub współwłasność podatnika. Ten warunek nie został spełniony.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 169 § 1 kodeksu cywilnego można skutecznie nabyć własność od osoby nieuprawnionej do rozporządzania rzeczą, jeżeli spełnione są dwie przesłanki: nabywca działa w dobrej wierze, czyli jest przekonany, że zbywca jest uprawniony do rozporządzania rzeczą, a zbywca włada rzeczą i wyda ją nabywcy. Jednak § 2 art. 169 kodeksu cywilnego wprowadza ograniczenie tej zasady. Mianowicie rzeczy, które właściciel utracił m.in. wskutek kradzieży, mogą przejść na własność nabywcy dopiero z upływem trzech lat.
Tak więc czytelnik może stać się właścicielem skradzionego samochodu dopiero po upływie trzech lat od chwili jego kradzieży (jeżeli oczywiście działał w dobrej wierze). Z pytania wynika jednak, że ten okres jeszcze nie minął. Podatnik nie miał więc prawa do dokonywania odpisów amortyzacyjnych, co wiąże się z obowiązkiem wykreślenia ich z księgi przychodów i rozchodów.
Co z wydatkami na eksploatację auta? Jeśli wykorzystujemy w firmie samochód osobowy, który nie jest środkiem trwałym, mogą one być kosztem tylko do wysokości limitu wynikającego z ewidencji przebiegu pojazdu. Ponieważ czytelnik uznał auto za środek trwały, prawdopodobnie nie prowadził takiej ewidencji (nie było takiej konieczności). Będzie więc musiał skorygować koszty także o zaewidencjonowane wydatki na jego eksploatację.
Tak też wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Poznaniu z 24 lipca 2013 r. (ILPB1/415-487/13-2/TW). Wystąpił o nią właściciel sklepu wielobranżowego. Kupił samochód osobowy i go amortyzował. Księgował też koszty eksploatacji. Po osiemnastu miesiącach auto zostało odebrane przez policję, gdyż okazało się, że pochodzi z kradzieży. Przedsiębiorca twierdzi, że nie musi wyksięgowywać kosztów, ponieważ samochód był faktycznie wykorzystywany na potrzeby działalności gospodarczej. Poza tym przy jego zakupie nic nie wskazywało na to, że był wcześniej skradziony (samochód miał komplet dokumentów, które zgadzały się z wybitymi numerami).
Izba skarbowa nie miała jednak wątpliwości. Powołała się na przepisy kodeksu cywilnego i stwierdziła, że przedsiębiorca nie był właścicielem auta, nie mógł go więc amortyzować. Musi wobec tego dokonać wstecznej korekty kosztów, zarówno nabycia auta, jak i eksploatacyjnych.