Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne polskiej firmy, od której fiskus zażądał zaległego CIT za lata 2006–2009 (sygn. akt: II FSK 2808-2809/11). W sprawie chodziło o należności z  tytułu zryczałtowanego CIT od pieniędzy wypłaconych niemieckiemu kontrahentowi za dzierżawę środków transportowych, m.in. ciężarówek.

Zmiana postanowień

Z umów sporządzonych według jednolitego wzoru wynikało, że dzierżawca – polska spółka – zobowiązany był płacić w terminie do 10. dnia bieżącego miesiąca czynsz dzierżawny na podstawie faktur wystawionych przez kontrahenta z Niemiec. W tych umowach istniał także zapis zobowiązujący po zakończeniu dzierżawy do wydania Niemcom przedmiotu dzierżawy w stanie niepogorszonym.

Potem do kontraktów dodano aneksy. Każdy z nich zmieniono tak, że po zakończeniu umowy dzierżawy  zamiast zwrotu dzierżawca będzie uprawniony w ciągu 30 dni.  Spółka, dokonując wypłat do Niemiec, nie rozliczała się z polskim urzędem. Tymczasem fiskus uznał, że umowy dzierżawy określają należności z art. 12 ust. 3 polsko-niemieckiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, czyli są to należności licencyjne. A skoro tak, to spółka jako płatnik zobowiązana była do pobierania zryczałtowanego podatku dochodowego od tych wypłat i przekazywania go na rachunek urzędu skarbowego właściwego w sprawach opodatkowania osób zagranicznych.

Spółka nie zgadzała się z tym rozstrzygnięciem. W jej ocenie przez „należności licencyjne", o których mowa w art. 12 ust. 3 umowy polsko-niemieckiej, rozumie się m.in. opłaty ponoszone przez najemcę z tytułu wynajmu pojazdów, naczep itp. Z wyłączeniem jednak sytuacji, w których umowa najmu przewiduje prawo wykupu. Taki warunek został wpisany do umów. Całą umowę pomimo nazwania jej umową najmu należy zatem traktować jako umowę sprzedaży na raty.

Ta argumentacja nie przekonała jednak sądów. Najpierw rację fiskusowi przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim. Uznał między innymi, że postanowienia zawarte w aneksach nie mają wpływu na ocenę charakteru pierwotnych umów.

Treść kontraktu

Przegraną spółki przypieczętował Naczelny Sąd Administracyjny. Zgodził się, że sama nazwa umowy nie przesądza o jej charakterze, a zasadnicze znaczenie mają jej postanowienia, a także sposób rozliczania opłat w rachunku podatkowym, ponieważ świadczy o tym, jak umowę traktuje sam podatnik.

Jak zauważyła sędzia NSA Aleksandra Wrzesińska-Nowacka, postanowienia spornych umów, które nie zostały zmienione aneksem, wyraźnie wskazują, że zamiarem stron nie była sprzedaż ratalna. Zapisy o odstąpieniu od umowy, obowiązków ubezpieczenia czy wreszcie prawo odkupu po zakończeniu są typowe dla umowy korzystania z rzeczy.

Wyroki są prawomocne.

Opinia dla „Rz"

Artur Nowak radca prawny, partner w kancelarii DZP Domański, Zakrzewski, Palinka

Wyrok, choć z pewnością trudny do zaakceptowania dla podatnika, wydaje się kierunkowo słuszny. Przy ocenie umów należy wnikliwie badać zgodny zamiar stron  przedstawiony w brzmieniu umowy i ułożeniu uprawnień i obowiązków stron. Taka ocena została dokonana w tej sprawie i trudno się z nią nie zgodzić, skoro pierwszoplanowym celem umowy było odpłatne udostępnienie podatnikowi samochodów do używania. Z praktycznego punktu widzenia przy konstruowaniu umów należy precyzyjnie określać świadczenia stron, tak by nie budziły one żadnej wątpliwości. Trzeba mieć na uwadze, że organy podatkowe i sądy administracyjne mogą, przy niejasnych czy niewystarczająco precyzyjnych postanowieniach, dokonać odmiennej oceny.