Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił interpretację dotyczącą opodatkowania VAT aportu do spółki komandytowej (sygn. akt: III SA/Wa 686/13).
Świadczenia za udziały
We wniosku o interpretację spółka wskazała, że w latach ubiegłych realizowała szeroko zakrojone przedsięwzięcie deweloperskie. Przygotowała projekty budowlane i wykonawcze, zleciła generalnemu wykonawcy roboty budowlane. W końcowej fazie inwestycji uzyskała pozwolenia i zgody na użytkowanie budynków mieszkalnych, a poprzez działania marketingowe pozyskała nabywców na wszystkie lokale.
To doświadczenie i wiedzę postanowiła wykorzystać w działalności deweloperskiej. W listopadzie 2010 r. postanowiła przystąpić do umowy spółki komandytowej, do której miała wnieść wkład niepieniężny (aport). Jego przedmiotem miało być m.in. zobowiązanie do świadczenia usług. Na te świadczenia składały się: przygotowania planu zagospodarowania przestrzennego, projektu budowlanego i wykonawczego, nadzór oraz zarządzanie procesem marketingowym.
Spółka zapytała, kiedy powstaje obowiązek podatkowy w VAT związany ze świadczeniem usługi będącej wkładem niepieniężnym. Sama uważała, że po wykonaniu usługi, czyli po zakończeniu nadzoru nad całym procesem budowlanym lub procesu marketingowego w zależności od tego, co nastąpi później.
Najpierw fiskus odpowiedział, że obowiązek podatkowy powstaje w momencie, w którym spółka wniesie aport, tj. w momencie złożenia oświadczenia o objęciu udziałów. Po interwencji sądu administracyjnego skorygował to stanowisko. Uznał, że powstanie on w dacie zawarcia umowy, na mocy której spółka nabędzie udziały spółki komandytowej.
Sprawa ponownie trafiła na wokandę i sąd znów zakwestionował interpretację fiskusa. Podstawowym powodem były błędy w jej sporządzaniu. Jak zauważył sędzia WSA Waldemar Śledzik, w uzasadnieniu interpretacji posłużono się pojęciami charakterystycznymi dla spółki z o.o. Tymczasem z wniosku jasno wynika, że w sprawie chodzi o spółkę komandytową. Taka sytuacja jest nie do przyjęcia, bo oznacza wyjście poza stan faktyczny.
Wytyczne WSA
Sąd częściowo odniósł się też do meritum sprawy. Co prawda nie odpowiedział na pytanie o obowiązek podatkowy. Skrytykował jednak podejście fiskusa do samej czynności aportu. W ocenie WSA zaakceptowanie jego stanowiska oznaczałoby, że zobowiązanie do świadczenia usług miałoby zdolność aportową.
Tymczasem z literatury i kodeksu spółek handlowych wynika, że zobowiązanie do świadczenia usług takiej zdolności nie ma. Inaczej mówiąc, usług nie można wnieść aportem. Może te wytyczne pozwolą w końcu wydać rozstrzygnięcie w tej sprawie – konkludował sędzia Śledzik. Wyrok nie jest prawomocny.
Jerzy Martini, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Martini i Wspólnicy
Sprawa jest bardzo ciekawa i dość nietypowa ze względu na przedmiot aportu, którym miało być zobowiązanie do świadczenia usług. Należy zgodzić się z sądem, że w takim przypadku nie ma zdolności aportowej, czyli świadczenie usług nie może być przedmiotem aportu. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś w zamian za udziały np. pomaluje biuro. A skoro nie mógł być to aport, będziemy mieć do czynienia ze zwykłą usługą. Wydając ponownie interpretację, fiskus będzie musiał przede wszystkim ocenić, jaki charakter ekonomiczny mają dane usługi. Czy jest to usługa kompleksowa czy kilka odrębnych, czy ma charakter ciągły itd. Potem będzie można ustalić, kiedy powstał obowiązek podatkowy.