Wydawało się, że fiskus będzie musiał pogodzić się z tym, iż przedsiębiorcy znaleźli nowy sposób na ograniczenia w odliczaniu VAT od aut firmowych i paliwa do nich. Nic bardziej mylnego. Za kilka dni wejdzie w życie zmiana, która może skuteczne ukrócić sposób na tzw. bankowozy.

Nowy warunek dla kupujących

Wszystko przez drobną, ale istotną poprawkę do rozporządzenia w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać ochrona wartości pieniężnych przechowywanych i transportowanych przez przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, wprowadzaną przez ministra spraw wewnętrznych (DzU z 16 listopada 2012 r., poz. 1262).

Od 1 grudnia bankowóz typu C będzie musiał być dodatkowo wyposażony w szyby kuloodporne. Dodanie tego wymogu wydaje się drobną zmianą. W praktyce jednak ten drobiazg w swoim zamierzeniu ma przekreślić prawo do pełnego odliczenia VAT.

– Choć zmiana w rozporządzeniu teoretycznie dotyczy tylko kwestii technicznych, dotychczasowy przebieg prac nad nowelizacją wskazuje, że rzeczywistym motywem ministerstwa jest ograniczenie możliwości pełnego odliczenia podatku VAT przez podatników nabywających bankowozy typu C – uważa Jakub Kozłowski, konsultant w dziale prawnopodatkowym PwC. W jego ocenie jest to kolejny pomysł resortu na zamknięcie furtki, z której w ostatnim czasie korzystają niektórzy klienci salonów samochodowych.

6 tys. zł to maksymalne odliczenie VAT dla podatników, którzy muszą się stosować do ograniczeń dotyczących aut firmowych

Zaskoczenia zmianą nie kryją przedstawiciele branży wykonującej adaptacje osobówek na bankowozy.

– Nikt nie ma pretensji o uszczelnianie systemu podatkowego, chodzi tylko o to, w jaki sposób tego uszczelnienia się dokonuje – mówi Norbert Banaszek, członek zarządu DBV Optima, jednej z firm wykonujących adaptacje.

Jego zdaniem nowelizacja to przykład prawa pisanego na kolanie w doraźnym celu.

– Jaki bowiem sens ma nakładanie wymogu kuloodporności jedynie w odniesieniu do szyb? Czy przestępcy, strzelając, będą omijać drzwi i pozostałe niezabezpieczone elementy nadwozia? – pyta retorycznie nasz rozmówca.

Problem potęguje szybkie – 14 dni od publikacji – wejście w życie zmian.

Tymczasem dane Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar potwierdzają, że wykrycie luki w przepisach VAT spowodowało znaczący wzrost zainteresowania bankowozami. O ile bowiem w okresie od stycznia do października 2011 r. zarejestrowano tylko 83 takie auta, o tyle w analogicznym okresie 2012 r. aż 378. To nie wszystko.

– Z informacji z rynku wynika, że w tej chwili zamówionych jest co najmniej kilkaset bankowozów – podaje Norbert Banaszek.

Kłopotliwa przeróbka

Większość zamówionych aut nie trafi do nabywców przed końcem listopada, czyli przed zmianami. Kiedy więc dotrą, nie będą spełniały już definicji bankowozu, tak więc z pełnego odliczenia VAT nici. Ci zaś, którzy je już kupili, dostaną dwa lata na dostosowanie ich do nowych wymogów. Szkopuł w tym, że nie w każdym aucie da się zainstalować szyby kuloodporne. A nawet jeśli tak, to jest to bardzo kosztowne. Zdaniem ekspertów podatkowych los odliczenia nie jest jeszcze przesądzony.

– Zgodnie z prawem unijnym po 1 maja 2004 r. Polska nie może wprowadzać nowych ograniczeń odliczenia VAT (tzw. zasada stand still). Raz nadane uprawnienie nie może więc zostać odebrane – przypomina Jakub Kozłowski.

Wątpliwości te potwierdza także Dawid Milczarek, wykładowca Akademii Biznesu MDDP.

– Wprowadzona przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zmiana warunków technicznych, jakie musi spełniać bankowóz typu C, budzi poważne wątpliwości co do zgodności z prawem unijnym. Podatnicy, którzy zdecydują się bronić prawa do pełnego odliczenia przed sądem administracyjnym, mają dużą szansę na wygraną – uważa.

Niestety, muszą się liczyć też z tym, że korzystne rozstrzygnięcie uda im się uzyskać dopiero przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.tarka@rp.pl

Opinia dla „Rz"

Jakub Faryś prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego

Trudno się dziwić, że przedsiębiorcy szukają sposobów na oszczędności podatkowe, w tym pełne odliczenie VAT od samochodów nabywanych na potrzeby działalności i paliwa do nich. Sposób „na bankowozy" od początku wydawał się jednak ryzykowny, bo było wiadomo, że fiskus zrobi wszystko, żeby uszczelnić system. Wprowadzenie dodatkowego wymogu dla bankowozów typu C w postaci szyb kuloodpornych jest jednak pomysłem spóźnionym, bo ustawodawca powinien pomyśleć o uszczelnieniu systemu już w pierwotnej wersji rozporządzenia. Ta niefortunna zmiana może źle wpłynąć na i tak trudną kondycję branży samochodowej. Uważam, że podatnicy powinni mieć prawo do odliczania pełnego VAT od wszystkich aut związanych z działalnością.