Niestety przepisy op określają również koszty, które musi wyłożyć z własnej kieszeni podatnik.

W myśl art. 265 ordynacji podatkowej do kosztów postępowania zalicza się koszty podróży i inne należności świadków, biegłych i tłumaczy (ustalone zgodnie z przepisami o należnościach świadków i biegłych w postępowaniu sądowym) oraz koszty związane z osobistym stawiennictwem strony (ale tylko gdy postępowanie zostało wszczęte z urzędu albo gdy strona została błędnie wezwana do stawienia się).

Koszty postępowania powiększą również wydatki na wynagrodzenie przysługujące biegłym i tłumaczom, koszty oględzin oraz koszty doręczenia pism urzędowych.

Organ podatkowy może oczywiście zaliczyć do kosztów postępowania także inne wydatki bezpośrednio związane z rozstrzygnięciem sprawy. Robi to na zasadzie uznania. Jedyne ograniczenie dotyczy tego, że chodzi o wydatki związane bezpośredni z daną sprawą. Ordynacja podatkowa nie podaje natomiast ani ich rodzaju, ani przyczyny powstania (art. 265 § 2 op).

Niektóre mogą zwrócić...

Fiskus, na żądanie podatnika, obowiązany będzie zwrócić koszty postępowania. Ale tylko niektóre (wskazane wyraźnie w art. 265 § 1 pkt 1 i 2 – co wynika z art. 266 § 1 op). Jak wskazał bowiem NSA „koszty wskazane w tym przepisie tworzą katalog zamknięty i organ podatkowy nie ma uprawnień do jego rozszerzenia. Tym samym koszty wskazane w pkt 3 – 5 § 1 oraz w § 2 art. 265 nie podlegają zwrotowi” (wyrok z 18 listopada 2010 r., II FSK 1309/09).

Na co zatem może liczyć podatnik? Na to, że organ podatkowy pokryje wydatki związane z podróżą oraz innymi należnościami świadków, biegłych i tłumaczy oraz koszty związane z osobistym stawiennictwem strony (gdy postępowanie zostało wszczęte z urzędu albo gdy strona została błędnie wezwana do stawienia się). Aby jednak tak się stało, podatnik powinien skierować odpowiednie żądanie. Fiskus nie zwraca bowiem wydatków z własnej inicjatywy.

WSA w Białymstoku zwrócił uwagę, że „żądanie takie należy (...) zgłosić organowi podatkowemu, który prowadzi postępowanie, przed wydaniem decyzji w sprawie, pod rygorem utraty roszczenia (...)

W instancyjnym toku rozpoznawania sprawy, co do zasady występują dwa organy – pierwszej i drugiej instancji. Każdy z nich prowadzi oddzielne postępowanie i w każdym z tych postępowań strona oczekująca zawrotu kosztów podróży powinna złożyć żądanie przed wydaniem decyzji”. (Wyrok z 3 listopada 2005 r.,  I SA/Bk 252/05).

...ale część trzeba wyłożyć samemu

Na zwrot nie ma natomiast co liczyć w przypadku kosztów, które zostały poniesione w interesie strony albo na jej żądanie, a nie wynikają z ustawowego obowiązku organów prowadzących postępowanie.

Stronę w myśl art. 267 op obciążają również koszty stawiennictwa uczestników postępowania na rozprawę, która nie odbyła się w wyniku nieusprawiedliwionego niestawiennictwa strony, która złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy. Uczestnikiem postępowania będzie np. osoba ponosząca solidarną odpowiedzialność za  zobowiązanie podatkowe. Z kolei koszty stawiennictwa uczestników postępowania to przede wszystkim koszty podróży czy doręczeń pism.

Strona poniesie również koszty sporządzania odpisów lub kopii z akt sprawy, a także koszty przewidziane w odrębnych przepisach (np. wydatki na opinie biegłych o których mowa w art. 14 ust. 3 ustawy o CIT czy w art. 19 ust. 4 ustawy o PIT – z przepisów tych wynika, że przychód z odpłatnego zbycia rzeczy i praw majątkowych określa organ podatkowy, jeżeli cena wyrażona w umowie bez uzasadnionej przyczyny znacznie odbiega od wartości rynkowej; aby zatem obciążyć zbywającego kosztami opinii biegłego, organ musi najpierw przesądzić w decyzji określającej przychód, że cena odpłatnego zbycia wyrażona w umowie znacznie odbiega od wartości rynkowej).

Za swoje winy trzeba płacić

Podatnik nie ma też co liczyć na jakiekolwiek przywileje, gdy koszty powstaną z jego winy (i to zarówno umyślnej, jak i nieumyślnej, gdyż przepis nie wprowadza takiego rozróżnienia – zob. np. wyrok NSA z 24 marca 2000 r., I SA/Lu  1335/ 98). Będzie musiał je pokryć.

Dotyczy to zwłaszcza tych, o których mowa w art. 268 op (czyli związanych z niestawieniem się osobistym bez uzasadnionej przyczyny, mimo zobowiązania do tego, bezzasadną odmową złożenia wyjaśnień, zeznań, wydania opinii, okazania przedmiotu oględzin lub udziału w innej czynności oraz opuszczeniem bez zezwolenia organu miejsca przeprowadzenia czynności przed jej zakończeniem – przesłankami obciążenia dodatkowymi kosztami postępowania będą więc: niewykonanie jednego z wymienionych obowiązków oraz nałożenie kary porządkowej).

Zatajenie i kłamstwo nie popłacają

Podatnik będzie musiał również pokryć powstałe z jego winy koszty wynikłe wskutek zatajenia lub nieprzedstawienia dowodu w wyznaczonym terminie oraz wynikłe wskutek złożenia wyjaśnień lub zeznań niezgodnych z prawdą (przy czym w tym ostatnim przypadku nie może dotyczyć to sytuacji, kiedy złożonym wyjaśnieniom lub zeznaniom organ podatkowy odmawia wiarygodności; złożenie wyjaśnień lub zeznań niezgodnych z prawdą powinno być stwierdzone orzeczeniem sądu lub innym obiektywnym dowodem, np. dowodem z dokumentu urzędowego).

Czasami konieczna zaliczka

Przepisy op mówią, że w uzasadnionych przypadkach organ podatkowy może zażądać od strony złożenia zaliczki w określonej wysokości na pokrycie kosztów postępowania.

W praktyce możliwość żądania zaliczki dotyczy sytuacji, gdy obciążenie strony kosztami nie budzi wątpliwości (np. podatnik żąda sporządzenia odpisów akt). Jednocześnie jednak żądanie zaliczki musi być uzasadnione konkretnym przypadkiem (np. obawą o nieuiszczenie kosztów przez stronę czy bezpodstawnością jej działania).

Rozstrzygnięcie organu podatkowego co do wysokości zaliczki zapada w formie postanowienia zawierającego uzasadnienie faktyczne i prawne, na które przysługuje zażalenie.Warto również podkreślić, że jeśli dodatkowe koszty postępowania spowoduje kilka osób, to odpowiadają one solidarnie (nie muszą przy tym działać wspólnie i w porozumieniu, wystarczy, że każda spełni indywidualnie przesłanki niezbędne do obciążenia jej kosztami).