Bohaterowie serialu rozkoszują się herbatą, rozmawiają o używanych perfumach, robią zakupy w ulubionym sklepie, chwalą się nowym samochodem – to często nie przypadek, taki przekaz ma działać na podświadomość widza i zachęcać do korzystania z wybranych produktów.

– Umieszczanie marki firmy w popularnych audycjach i programach to lokowanie produktu, coraz popularniejsze narzędzie promowania towarów i usług – mówi Urszula Chim, szefowa działu reklamy niestandardowej OMG Mozaic. – Jest to dyskretna forma reklamy, wystarczy, że bohater programu używa danego produktu albo w otoczeniu jest prezentowane logo firmy.

Product placement jest niedozwolony w audycjach dla dzieci

– Przeciętny konsument, widząc, że jego ulubiony aktor sięga po komputer czy kosmetyk danej marki, chętnie kupi ten produkt– tłumaczy Władysław Varga, doradca podatkowy w kancelarii Taxpoint. – To zaś wpływa na przychód firmy i powiększa jej zyski. Nie ma więc wątpliwości, że wydatki na product placement mogą być podatkowym kosztem.

– Problemy z rozliczeniem kosztów mogą się pojawić tylko wtedy, gdy firma daje prezenty, np. aktorom czy prezenterom – ostrzega Maciej Grela, doradca podatkowy w kancelarii Gide Loyrette Nouel. – Fiskus bowiem może to uznać za reprezentację.

Trudniej będzie z VAT.

– Nieodpłatne przekazanie towarów jest opodatkowane, nawet gdy wiąże się to z promocją firmy – tłumaczy Maciej Grela. – Firma zapłaci więc VAT, jeśli odda samochód, który zostanie zniszczony podczas zdjęć. Nieopodatkowane będzie natomiast udostępnienie auta, które wraca do właściciela. Jest to bowiem nieodpłatna usługa związana z przedsiębiorstwem, która nie jest obciążona podatkiem.

Czy umieszczenie produktów w audycji można w ogóle uznać za ich nieodpłatne przekazanie? Jak podkreśla Urszula Chim, lokowanie produktu odbywa się na podstawie umowy, w której strony zobowiązują się do wzajemnych świadczeń. Elementem zapłaty może być też przekazanie określonych towarów czy usług na potrzeby programu.

– Najlepiej wskazać w umowie, że przekazanie lokowanego towaru jest odpłatne, a jego ekwiwalent to usługa polegająca na pokazaniu produktu na ekranie – radzi Władysław Varga. – W ten sposób świadczenia obu stron podlegają opodatkowaniu. Ponieważ jednak wzajemnie wystawiają sobie faktury, VAT zostanie efektywnie odprowadzony tylko od ewentualnej różnicy.

– W ostateczności przedsiębiorcom pozostaje argument, że przekazywane towary są nieopodatkowanymi próbkami – dodaje Maciej Grela.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl