Odwołane imprezy, opóźnione transporty, awarie sprzętu – skutki mrozu mogą być opłakane także dla firm. Czy poniesione wydatki mogą zaliczyć do kosztów?
– Tak, ale pod dwoma warunkami: strata musi mieć związek z działalnością i nie może być konsekwencją zaniedbań przedsiębiorcy bądź jego pracowników – mówi Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner w kancelarii Grant Thornton. – Jeśli więc firma organizowała imprezę w plenerze, która miała jej przynieść przychody, i z powodu niskiej temperatury musiała ją odwołać, to ma prawo zaliczyć do kosztów poniesione wydatki. Mimo że faktycznie przychodu nie przyniosły. Firma nie odliczy natomiast kosztów będących skutkiem jej niedbalstwa bądź nieprzestrzegania przepisów, np. niezapewnienia pracownikom odpowiednich warunków pracy – dodaje ekspertka.
Urząd sprawdzi przyczyny
Firmy mogą też zaliczyć do kosztów straty w towarach, które z powodu mrozu nie mogły być wysłane do kontrahentów i się popsuły. Trzeba jednak pamiętać, że fiskus przywiązuje dużą wagę do dokumentowania takich szkód. Trzeba dokładnie opisać (np. w protokole) ich okoliczności, przyczyny oraz wysokość. Urząd może zbadać, czy opis podatnika pokrywa się z rzeczywistością. Takie podejście zaleciło już 11 lat temu Ministerstwo Finansów (pismo nr PB 3-MD-289-8214-35/2001). Przyznało wprawdzie, że straty w towarach co do zasady są kosztem, ale podkreśliło też, iż decydują o tym okoliczności konkretnej sprawy.
Wstrzymana produkcja
Odliczyć można też wydatki związane z przedłużoną delegacją. Będzie tak wtedy, gdy pracownicy z powodu mrozu nie mogli wrócić ze służbowego wyjazdu, a firma poniosła dodatkowe koszty, np. na noclegi w hotelu.
Firmy odliczą też wydatki na odśnieżanie i usuwanie sopli z dachu
(szerzej pisaliśmy o tym we wczorajszej „Rz" w części „Prawo i praktyka").
– Przedsiębiorstwa nie zaliczą natomiast do kosztów tzw. utraconych korzyści, czyli kwoty przychodów, których nie uzyskały z powodu wstrzymania produkcji wskutek mrozu – wyjaśnia Beata Hudziak. – Fiskus potwierdza natomiast, że mogą ująć w księgach i odliczyć od przychodu tzw. koszty niewykorzystanych mocy produkcyjnych.
Spójrzmy na interpretację Izby Skarbowej w Poznaniu (nr ILPB3/423-332/10-4/DS). Wystąpiła o nią spółka, która dokonała inwestycji mających na celu wzrost produkcji i sprzedaży. Faktyczne zamówienia kontrahentów okazały się jednak niższe od prognozowanych. Rzeczywiste zdolności produkcyjne przedsiębiorstwa nie zostały więc w pełni spożytkowane. Spółka częścią niewykorzystanej inwestycji obciążyła wynik finansowy okresu, uznając je za koszt własny sprzedanych produktów. Izba skarbowa zgodziła się, że mogą one być kosztami uzyskania przychodów dla celów podatkowych.
– Wydaje się, że taką zasadę można zastosować także do dłuższych przerw w produkcji spowodowanych mrozem – podsumowuje Beata Hudziak.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl
Nie zawsze odliczymy karę
Firmy mogą mieć problem z odliczeniem kar zapłaconych wskutek utrudnień w działalności spowodowanych mrozami.
Przepisy wyłączają bowiem z kosztów niektóre ich kategorie, np. kary należne z tytułu:
- wad dostarczonych towarów, wykonanych robót i usług,
- zwłoki w dostarczeniu towaru wolnego od wad,
- zwłoki w usunięciu wad towarów albo robót i usług.
Jeśli więc towary utknęły na kilka dni w firmie, a po przesyłce okazało się, że są już popsute, przedsiębiorca nie odliczy zapłaconego odszkodowania. Są natomiast szanse na zaliczenie do kosztów kar innych niż wymienione. Firma musi jednak wykazać, że nie mogła ich uniknąć z przyczyn od siebie niezależnych, np. z powodu trudnych warunków atmosferycznych.