Przepisy o transakcjach łańcuchowych i trójstronnych obowiązują w obecnym brzmieniu w polskiej [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2004/DU2004Nr%2054poz%20535a.asp]ustawie o VAT[/link] od 2004 r. Resort opublikował ich wyjaśnienie 17 stycznia 2011 r.
[b]Zobacz:
[link=http://www.rp.pl/artykul/162949,595864.html]Ministerstwo Finansów wyjaśnia: transakcje trójstronne[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/596599.html]Ministerstwo Finansów wyjaśnia: transakcje łańcuchowe[/link][/b]
Jak z nich wynika, transakcje łańcuchowe dochodzą do skutku w wyniku umów o dostawę towarów zawieranych między kilkoma kontrahentami zamawiającymi u siebie kolejno określony towar, który trafia później bezpośrednio od ostatniego do pierwszego podmiotu w łańcuchu.
Dzieje się tak, gdy np. klient złoży w sklepie zamówienie na rzadki towar, sklep zamówi go u wyspecjalizowanego pośrednika, a ten z kolei znajdzie fabrykę produkującą określoną rzecz. W takich przypadkach najczęściej dostawa następuje z fabryki prosto do klienta.
Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, mimo to każdy z podmiotów biorących udział w transakcji musi „rozpoznać” dostawę na rzecz kolejnego, co się wiąże z obowiązkiem wystawienia faktur i odpowiednimi rozliczeniami.
Nie ma z tym większych problemów, jeśli transakcja ma charakter krajowy, tzn. wszystkie biorące w niej udział strony mają siedzibę na terytorium jednego państwa i towar przemieszczany jest w jego granicach. W innych przypadkach sytuacja jest bardziej skomplikowana.
[srodtytul]Dla kogo zero procent[/srodtytul]
Takie transakcje są uregulowane głównie w art. 22 ust. 2 i 3 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2004/DU2004Nr%2054poz%20535a.asp]ustawy o VAT (DzU z 2004 r. nr 54, poz. 535)[/link]. Właśnie im w większości poświęcone są ostatnie wyjaśnienia ministerstwa.
Gdy w transakcji bierze udział kilka podmiotów z różnych państw Unii Europejskiej, każdy z nich chce uznania jego transakcji za wewnątrzwspólnotową dostawę towarów.
Dlaczego?
–[b] Pozwala to na zastosowanie preferencyjnej stawki zero procent, która umożliwia jednocześnie pomniejszenie podatku należnego. Problem w tym, że może tak zrobić tylko jeden podmiot[/b] – tłumaczy Rafał Stokrocki, menedżer w firmie doradczej Deloitte.
– Gdy np. polska firma, jako pierwsza w łańcuchu dostaw, sprzedaje coś do Niemiec i organizuje transport, a w operacji uczestniczy kilku przedsiębiorców, co do zasady transakcję wewnątrzwspólnotową rozpoznaje pierwszy polski podmiot, a nie pośrednicy, niezależnie od ilości ogniw po stronie niemieckiej – kontynuuje ekspert. – Uznaje się bowiem, że to jemu należy przypisać wysyłkę lub transport.
[srodtytul]Zależy od transportu[/srodtytul]
– Jeśli jednak to jeden z pośredników zajmuje się przemieszczeniem towaru i udowodni, że w świetle warunków dostawy i całościowej oceny wszystkich okoliczności to właśnie jemu należy przyporządkować wysyłkę lub transport, to on, a nie poprzednik dokona dostawy wewnątrzwspólnotowej – kończy Rafał Stokrocki.
Dokument MF ma charakter informacyjny. Minister finansów może wydać w szczególnie skomplikowanej materii wiążącą ogólną interpretację prawa podatkowego. Bardzo rzadko jednak korzysta z tej możliwości.
[ramka][b]Opinia: Tomasz Siennicki, doradca podatkowy partner w kancelarii KNDP[/b]
Takie opracowanie Ministerstwa Finansów powinno było powstać sześć lat temu. Biorąc pod uwagę upływ tego czasu, jest trochę zbyt ogólne. Wątpliwości wynikające z transakcji łańcuchowych uwypuklają się, gdy podczas dostawy towar przekracza granice państw Unii Europejskiej.
Dyrektywa o VAT nie reguluje wprost tego problemu, stąd konieczność zdania się na orzecznictwo Trybunał Sprawiedliwości UE oraz polskie regulacje. Są one jednak do tego stopnia nieczytelne, że w tej samej jednostce redakcyjnej jedno zdanie przeczy poprzedniemu. Mam tu na myśli art. 22 ust. 2 ustawy o VAT.
Wygląda na to, że błąd powstał w podczas tłumaczenia analogicznych przepisów innego państwa, prawdopodobnie niemieckich.[/ramka]