Chodzi o [b]orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FSK 47/09)[/b], zgodnie z którym spółki osobowe zajmujące się profesjonalnie obrotem wierzytelnościami nie uzyskują przychodów z działalności gospodarczej, tylko z praw majątkowych (pisaliśmy o tym: [link=http://www.rp.pl/artykul/512523.html]„Obrót długami nie jest działalnością gospodarczą”[/link]).

Jak mówi Marek Kolibski, doradca podatkowy i wspólnik w KNDP Kolibski Nikończyk Dec i Partnerzy, ten wyrok może mieć niekorzystne konsekwencje nie tylko dla spółek, bo np. pozostaną bez prawa do stawki liniowej.

[b]W jeszcze gorszej sytuacji mogą być dłużnicy lub zbywający wierzytelności.[/b]

– Skoro, wedle NSA, źródłem przychodów mają być kapitały pieniężne, to nie wiadomo, kto powinien odprowadzić zaliczki na PIT od dochodów osiągniętych przez wspólników spółki osobowej. W tej sytuacji za płatnika należy uznać dłużnika, bo to on ostatecznie spłaci swój dług spółce osobowej – wyjaśnia Kolibski.

Taki problem powstaje w sytuacji, gdy spółka osobowa, która zawodowo obraca długami, nabywa wierzytelność od przedsiębiorcy, a dłużnikiem także jest przedsiębiorca.

Zgodnie z art. 41 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6F286CDC1439C841966BD18A96AF0D7F?id=346580]ustawy o PIT[/link] płatnikiem jest osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, osoba prawna oraz spółka niemająca osobowości prawnej. [b]Jedynie dłużnicy, którzy są osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej, mogą po tym wyroku spać spokojnie.[/b]

– W konsekwencji przedsiębiorca, który spłaca swój dług nowemu nabywcy wierzytelności (spółce osobowej), powinien potrącić zaliczkę na PIT. By prawidłowo to zrobić, dłużnik, jako płatnik, musiałby właściwie podzielić przychód między wspólników. Musiałby wiedzieć, jakie mają oni prawo do udziału w zysku spółki osobowej. Musiałby znać podstawę opodatkowania. Tymczasem nie wie, za ile spółka kupiła wierzytelność od pierwotnego wierzyciela – dodaje Marek Kolibski.