Organy podatkowe i skarbowe szczególnie intensywnie kontrolują ostatnio rozliczenia z tytułu akcyzy od sprzedaży lekkich olejów opałowych na cele grzewcze za okres maj 2004 – luty 2009 r. W trakcie tych postępowań najbardziej sporną kwestią jest weryfikacja oświadczeń składanych przez nabywców olejów opałowych o ich przeznaczeniu.
Odebranie oświadczenia sporządzonego zgodnie z przepisami podatkowymi uprawnia sprzedawcę do zastosowania obniżonej stawki akcyzy, a nabywcę do zakupu oleju po preferencyjnej cenie w stosunku do tej, którą musiałby zapłacić, gdyby takiego oświadczenia nie złożył. Zasadniczo zatem interes jest obopólny. W praktyce jednak ryzyko podatkowe związane z weryfikacją rzetelności oświadczeń obciąża w całości sprzedawców oleju.
Organy kwestionują znaczną część zgromadzonych przez nich oświadczeń, ze względu na brak możliwości zidentyfikowania na ich podstawie nabywców oleju. Bez znaczenia jest, czy wynika to z pomyłki nabywcy, czy też z jego nieuczciwości.
Skutek jest identyczny: sprzedawca otrzymuje decyzję wymiarową ze znacznymi kwotami zaległości podatkowych. Co więcej, dla organów wystąpienie choćby najmniejszego uchybienia formalnego w tych oświadczeniach jest równoznaczne z ich brakiem, w związku z czym naliczają akcyzę według sankcyjnej stawki.
[srodtytul]Kiedy w grę wchodziła sankcyjna stawka[/srodtytul]
Naszym zdaniem jest wiele argumentów potwierdzających, że wymaganie od sprzedawców – przed 1 marca 2009 r. – oświadczeń dla zastosowania obniżonej stawki akcyzy stoi w całkowitej sprzeczności z obowiązującymi w tym okresie przepisami ustawowymi i konstytucją.
Art. 65 ust. 1a starej [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=172372]ustawy akcyzowej[/link] obowiązującej do końca lutego 2009 r., wskazując na przesłanki stosowania sankcyjnej stawki, mówił o „użyciu olejów opałowych lub olejów napędowych, przeznaczonych na cele opałowe, które nie spełniają warunków określonych w odrębnych przepisach, w szczególności wymogów w zakresie prawidłowego znakowania i barwienia”.
[wyimek]Zobacz nową [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=48380E34800ECC4A8C0E169B617EF33E?id=296270]ustawę o podatku akcyzowym[/link][/wyimek]
Sformułowanie „niespełnianie warunków określonych w odrębnych przepisach” odnosi się wyłącznie do olejów opałowych oraz olejów napędowych, przeznaczonych na cele opałowe, czyli do wyrobów akcyzowych, ich parametrów, cech itp.
Warunek ten nie dotyczy natomiast w żadnej mierze okoliczności związanych z dokonywaniem obrotu tymi wyrobami, w tym także dokumentowania obrotu. Stąd uprawnione jest stanowisko, że literalna wykładnia tego przepisu prowadzi do wniosku, że oświadczenia o przeznaczeniu wyrobów, do uzyskania których obowiązany jest sprzedawca, nie mają wpływu na wymiar sankcyjnej akcyzy.
[srodtytul]Bez możliwości weryfikacji[/srodtytul]
Są też argumenty za tym, że w razie użycia wyrobów opałowych niezgodnie z przeznaczeniem obowiązek podatkowy zgodnie z ustawą ciążył na osobie, która tę czynność wykonała, a więc przede wszystkim na nabywcy oleju opałowego, a nie na tym, kto go sprzedał.
Wynika to z treści art. 4 ust. 2 pkt 10 starej ustawy akcyzowej, w którym jako czynność opodatkowaną wskazano zużycie wyrobów akcyzowych niezgodnie z ich przeznaczeniem, w przypadku gdy do wyrobów tych zastosowano zwolnienie lub obniżono stawki akcyzy, przy jednoczesnym określeniu, że podatnikiem w takiej sytuacji staje się ten, kto wykona czynności podlegające opodatkowaniu (czyli w tym wypadku zużyje wyroby niezgodnie z deklarowanym wcześniej przeznaczeniem).
Analogiczne stanowisko zajął [b]WSA w Krakowie w wyroku z 29 maja 2008 r. (I SA/Kr 1516/07)[/b].
Oczywiście brak (do 28 lutego 2009 r.) jakichkolwiek prawnych możliwości zweryfikowania przez sprzedawcę prawdziwości danych uzyskanych od nabywcy przy wypełnianiu oświadczenia (sprzedawca był uprawniony jedynie do odebrania oświadczenia, nie odpowiadał za jego treść, nie miał obowiązku legitymowania nabywcy, nie miał też możliwości dowiedzenia prawdziwości oświadczenia o posiadaniu przez nabywcę odpowiednich urządzeń grzewczych), bez wątpienia można uznać za naruszenie art. 2 i art. 32 konstytucji poprzez nadanie organom podatkowym możliwości nałożenia na sprzedawcę odpowiedzialności za działania osoby trzeciej, na które ten nie mógł mieć wpływu.
[srodtytul]Organy wydają decyzje...[/srodtytul]
Jednocześnie trudno mówić o ugruntowanym stanowisku sądów administracyjnych w tej sprawie, zwłaszcza że NSA dotychczas ostatecznie i jednoznacznie jej nie rozstrzygnął. Dodatkowo na rozstrzygnięcie nadal oczekuje zapytanie prawne złożone do Trybunału Konstytucyjnego w tej kwestii.
W tym niejasnym stanie prawnym organy podatkowe I instancji konsekwentnie wydają decyzje wymiarowe w trakcie postępowania, które jest prowadzone w sposób pozostawiający wiele do życzenia.
Choćby z tego powodu, że często nie wykazują one aktywności w zbieraniu materiału dowodowego (np. poprzez kontrolę odbiorców olejów opałowych, która przyczyniłaby się do ustalenia, czy deklarowane przy zakupie wykorzystanie oleju odpowiada rzeczywistości), obciążając sprzedawców konsekwencjami działań nieuczciwych nabywców.
Organy odwoławcze decyzje te w większości utrzymują w mocy, a podatnicy zmuszani są do składnia skarg do sądów administracyjnych i tym samym narażeni są na długotrwałe spory z fiskusem.
[srodtytul]...i wszczynają egzekucję[/srodtytul]
Nie mniejsze emocje budzi sposób działania organów władzy państwowej w postępowaniu egzekucyjnym, które jest nieuchronną konsekwencją wydawanych decyzji wymiarowych. W większości przypadków decyzje te bowiem określają zobowiązania podatkowe w wysokości, która przekracza możliwości finansowe podatników (wynika to wyłącznie z tego, że sankcyjna stawka akcyzy wielokrotnie przekracza zysk ze sprzedaży oleju opałowego).
Egzekucja prowadzi do zapaści finansowej przedsiębiorstwa, co w konsekwencji często jest powodem jego upadłości, jeszcze zanim decyzje podatkowe staną się przedmiotem kontroli sądowej.
Zasadniczo wszystko odbywa się w majestacie prawa, ale analizując całą sytuację można dojść do bardzo niepokojących wniosków. Nierzadko organy I instancji wydają decyzje tuż przed upływem terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, co umożliwia nadanie im rygoru natychmiastowej wykonalności (o ile okres do upływu przedawnienia jest krótszy niż trzy miesiące).
W ten sposób, w drodze wyjątku od zasady, że decyzje nieostateczne nie mogą być egzekwowane w drodze przymusu administracyjnego, sprzedawca oleju opałowego odczuwa skutki rozstrzygnięcia, które nie zostało nawet poddane kontroli przez organ odwoławczy.
[srodtytul]Firmy w kłopotach[/srodtytul]
Co oczywiste, szczególny sprzeciw przedsiębiorców budzi to, że w egzekucji administracyjnej stosowane są środki, które ze względu na swą dolegliwość praktycznie uniemożliwiają dalsze prowadzenie działalności gospodarczej. Najczęściej stosowanym i zarazem najbardziej skutecznym jest zajęcie wierzytelności zgromadzonych na rachunkach bankowych.
W wielu przypadkach nie można oprzeć się wrażeniu, że w postępowaniu fiskusa jedynym wyznacznikiem działania jest doraźna ochrona interesu Skarbu Państwa. Pomijane są racje, że w ten sposób częstokroć definitywnie zostaje utracona możliwość regularnego wypełniania przez przedsiębiorców swoich bieżących i przyszłych zobowiązań publicznoprawnych. Co więcej, kłopoty takich przedsiębiorców powodują także perturbacje dla innych firm z nimi współpracujących.
Warto odnotować, że w rolę organu egzekucyjnego wciela się w takim wypadku właściwy miejscowo dyrektor izby celnej, który zarazem jest organem właściwym do rozpatrzenia odwołania od decyzji podatkowej oraz zażalenia na postanowienie o nadaniu tej decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności, a więc aktów administracyjnych, na podstawie których prowadzona jest egzekucja.
Zanim zatem organ odwoławczy pochyli się nad meritum sprawy, sprzedawca może być sukcesywnie pozbawiany przez ten organ składników własnego majątku, co niewątpliwie wiąże się z ograniczeniem możliwości obrony swych praw.
[srodtytul]Niesprawiedliwy system[/srodtytul]
W sytuacji gdy zastosowanie obniżonej stawki akcyzy stwarzało warunki nadużyć na znaczną skalę i uszczuplenia należności budżetowych, w przepisach prawa podatkowego ustanowione zostały mechanizmy kontroli, które okazały się w znacznej mierze niewystarczające. System oświadczeń składanych przez nabywców oleju opałowego – przy braku możliwości potwierdzenia tożsamości odbiorców przez sprzedawców – okazał się wysoce niesprawiedliwy.
Zrozumiałe jest, że w takiej sytuacji organy podatkowe powinny działać z jednej strony z uwzględnieniem interesu Skarbu Państwa, z drugiej jednak postępowania powinny być prowadzone z najwyższą dbałością i z bezwzględnym zachowaniem zasady zaufania do organów podatkowych.
Rzeczywistość jednak pokazuje, że jest inaczej: przy okazji eliminowania z rynku podmiotów, które z założenia funkcjonowały poza przepisami prawa, coraz częściej działania organów dotykają przedsiębiorców, co do których nie ma wątpliwości, że działali legalnie i z najwyższą starannością próbowali wypełnić obowiązki narzucone im przez prawodawcę, a mimo to wpadli w pułapkę podatkową.
[i]- Paweł Bębenek jest doradcą podatkowym, menedżerem Zespołu Podatku Akcyzowego w kancelarii Ożóg i Wspólnicy
- Tomasz Stanek jest doradcą podatkowym w tej kancelarii[/i]