Trzeba jednak umieć wykazać, że mają one związek z przychodem – zostały poniesione w celu jego osiągnięcia. Nie jest przy tym konieczne odniesienie ich do konkretnego przychodu. O to zresztą byłoby trudno, gdyż wydatki te zaliczają się do kategorii kosztów innych niż bezpośrednio związane z przychodem.
[srodtytul]Związek z obowiązkami[/srodtytul]
W wypadku kształcenia pracowników ponoszenie takich kosztów jest uzasadnione wynikającym z przepisów prawa pracy nakazem ułatwiania pracownikom podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Podatkowe [b]koszty pracodawcy mogą być obciążone wydatkami na kształcenie pracowników bez względu na formę tego kształcenia (studia, kurs, konferencja, szkolenie), miejsce (kraj czy zagranica) i to, czy pracownik został na nie skierowany [/b]przez pracodawcę, czy ten wyraził tylko swoją zgodę.
Jednak i tu trzeba być ostrożnym. Organy podatkowe podkreślają bowiem, że zakres wiedzy, jaki pracownicy mogą zdobywać na koszt pracodawcy w ramach obowiązku podnoszenia kwalifikacji, nie jest nieograniczony. Wydatki na podnoszenie kwalifikacji pracowniczych – aby mogły stanowić koszt uzyskania przychodu dla pracodawcy – muszą mieć ścisły związek z zakresem obowiązków pracownika wynikającym ze stosunku pracy oraz charakterem działalności pracodawcy.
[srodtytul]Studia zgodne z zakresem działalności[/srodtytul]
Potwierdza to [b]interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie z 16 stycznia 2009 r. (IPPB1/415-1163/08-5/EC)[/b], która zezwoliła na rozliczenie w kosztach działalności w zakresie pośrednictwa ubezpieczeniowo-kredytowego, wydatków na pokrycie kosztów studiów pracownika na kierunku bankowość – ubezpieczenia. Czytamy w niej: „kierunek sfinansowanych przez wnioskodawczynię studiów ściśle wiąże się z zakresem prowadzonej przez wnioskodawczynię działalności gospodarczej. Studia te mają na celu zwiększenie i poszerzenie umiejętności pracownika poprzez uzyskanie szerokiej wiedzy z zakresu bankowości i ubezpieczeń, co w konsekwencji wiąże się z możliwością zwiększenia przychodów firmy”.
[srodtytul]Doktorat przyda się na każdym stanowisku[/srodtytul]
Podobnie wypowiedziała się[b] Izba Skarbowa w Bydgoszczy w interpretacji z 28 grudnia 2007 r. (ITPB3/423-137/07/DK)[/b], odnosząc się do możliwości zaliczenia w koszty firmy wydatków na studia doktoranckie pracownika. Stwierdziła, że co do zasady taki wydatek jest kosztem uzyskania przychodów spółki, gdyż zdobyta wiedza może przyczynić się do zwiększenia jej przychodów. Powinien jednak uwzględniać „specyfikę działalności prowadzonej przez spółkę oraz możliwość efektywnego wykorzystania zdobytej wiedzy w kontekście tej działalności”. Przy czym nie jest konieczne, aby zakres działalności spółki pokrywał się z zakresem kształcenia pracownika, gdyż niektóre dziedziny wiedzy są na tyle uniwersalne, że mogą przynosić wymierne efekty w przedsiębiorstwach o różnym profilu działalności.
[srodtytul]Po co prezesowi kurs na członka rady nadzorczej[/srodtytul]
Przykładem wydatku, który został zanegowany jako koszt podatkowy, jest sfinansowanie udziału w kursie dla kandydatów do rad nadzorczych pracownikom zatrudnionym na stanowisku: prezesa zarządu, zastępcy dyrektora do spraw technicznych i kierownika.
[b]Izba Skarbowa w Poznaniu w interpretacji z 12 lutego 2008 r. (ILPB3/423-221/07-2/EK)[/b] orzekła, że nie ma on związku z przychodem. Ukończenie takiego kursu podniosło co prawda umiejętności pracowników, jednak kwalifikacje i wiedza tam zdobyte nie są niezbędne do wykonywania ich obowiązków.
[srodtytul]Co z nauką zleceniobiorcy…[/srodtytul]
Większy problem może być z rozliczeniem w kosztach wydatków na kształcenie osób luźniej współpracujących z firmą – niezatrudnionych na umowę o pracę. Przykładowo cytowana wcześniej[b] warszawska Izba Skarbowa [/b]uznała, że „w przypadku osób zatrudnionych na podstawie umowy-zlecenia zlecający nie ma obowiązku polegającego na ułatwieniu pracownikom podnoszenia kwalifikacji zawodowych. A zatem wydatki pracodawcy zatrudniającego osobę na podstawie umowy-zlecenia na kształcenie zawodowe nie mogą być uznawane za koszty uzyskania przychodów” [b](IPPB1/415-1163/08-5/EC)[/b]. W tym wypadku chodziło akurat o opłacenie studiów. Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której opłacenie zleceniobiorcy udziału w kursie czy szkoleniu może być uznane za wydatek poniesiony w celu uzyskania przychodu.
[srodtytul]… i potencjalnego pracownika[/srodtytul]
Z kolei[b] Izba Skarbowa w Bydgoszczy w piśmie z 15 stycznia 2008 r. (ITPB3/423-159/07/AM)[/b] nie uznała za koszt podatkowy wydatków na kształcenie przyszłego pracownika. Stwierdziła, ze wydatki na ufundowanie stypendium studentowi nie są takim kosztem, gdyż „nie istnieje związek przyczynowo-skutkowy między wydatkiem na stypendium a przychodem wywodzącym się z przyszłej pracy stypendysty. Upatrywanie możliwości powstania przychodu w wyniku zdarzenia przyszłego i niepewnego, jakim jest podjęcie pracy przez stypendystę u fundatora stypendium, powoduje, iż [b]brak jest związku wydatku na stypendium nawet z przychodem w przyszłości, nie wspominając o jego osiąganiu lub zwiększaniu czy też zabezpieczaniu lub zachowaniu źródła przychodu[/b] w okresie wypłacania stypendium”.
Podobnego zdania była [b]Izba Skarbowa w Opolu, która w decyzji z 26 czerwca 2006 r. (PF-II-41180/INT/ 4/KJ/06) [/b]stwierdziła: „zakwalifikowanie w poczet kosztów uzyskania przychodu wydatków poniesionych na ufundowanie stypendium na rzecz osoby niemającej statusu pracownika, niezwiązanej z zakładem pracy stosunkiem pracy, a jedynie zobowiązującej się do podjęcia pracy po zakończeniu studiów, nie wpływa na zwiększenie jakości świadczonych usług, a tym samym na zwiększenie wysokości uzyskiwanych przez nią dochodów”.
[srodtytul]Szkolenie dla klienta[/srodtytul]
Zdarza się, ze firmy finansują szkolenia dla osób „z zewnątrz” – klientów, kooperantów, dystrybutorów, przedstawicieli handlowych, pracowników kontrahenta. Organy podatkowe na ogół uznają tego typu wydatki za koszty uzyskania przychodów.
Przykładem są wyjaśnienia[b] Izby Skarbowej w Warszawie z 17 grudnia 2008 r. (IPPB5/423-87/08-2/AS)[/b] dotyczące spółki, która zaprasza na organizowane przez siebie konferencje i szkolenia lekarzy z różnych szpitali specjalizujących się w dziedzinach medycyny, w których wykorzystywane mogą być produkty spółki. Pokrywa koszty noclegów lekarzy, przejazdów (np. pociągami), zwraca koszty paliwa, parkingów, wyżywienia, zaangażowania wykładowcy.
Izba zezwoliła na rozliczenie tych wydatków w kosztach podatkowych.
W innej [b]interpretacji Pierwszy Wielkopolski Urząd Skarbowy w Poznaniu[/b] uznał za koszt podatkowy wydatki przedsiębiorcy na przeprowadzenie seminarium dla pracowników jego kontrahentów (dystrybutorów). Tematyka szkoleń dotyczyła produktów oferowanych przez przedsiębiorcę, a ich celem było pogłębienie wiedzy sprzedawców oraz wzrost przychodów będący efektem lepszego przygotowania sprzedawców do dystrybucji [b](pismo z 24 sierpnia 2007 r., ZD/4061-192/07)[/b].
[srodtytul]Gdy szef się doucza[/srodtytul]
Jeśli chodzi o wydatki na kształcenie przedsiębiorcy, to organy podatkowe dzielą je na dwie grupy:
- związane z podnoszeniem posiadanych kwalifikacji zawodowych,
- związane z podnoszeniem ogólnego poziomu wiedzy.
Do pierwszej grupy zaliczają koszty różnych form kształcenia, w ramach których podatnik nabywa umiejętności i wiedzę niezbędne w prowadzeniu działalności. Do drugiej – wydatki podnoszące ogólny poziom wiedzy i wykształcenia niezwiązanego z prowadzoną działalnością gospodarczą.
Przy czym tylko te pierwsze są przez nie uznawane za koszty uzyskania przychodów. Drugie kwalifikują do wydatków osobistych.
[srodtytul]Planowany rozwój przedsiębiorstwa[/srodtytul]
Zdarzają się wyjaśnienia, z których wynika, że wydatki na kształcenie powinny mieć związek z faktycznie wykonywaną, a nie dopiero planowaną działalnością gospodarczą. Jednak nie jest to stanowisko trafne, gdyż [b]przedsiębiorcy, którzy ponoszą wydatki na kształcenie, bo w przyszłości zamierzają rozszerzyć zakres działalności, też działają w celu uzyskania przychodu.[/b] Potwierdza to [b]interpretacja Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 30 maja 2008 r. (ITPB1/415-167a/08/IG)[/b]: „W przyszłości zamierza pan osiągać przychody z tytułu pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Nabywa pan wiedzę, która przyczyni się do podniesienia kwalifikacji zawodowych i pozwoli w późniejszym okresie na rozwój firmy, a tym samym będzie miało to wpływ na zwiększenie uzyskiwanych przez pana przychodów w przyszłości. Choć poniesione wydatki (…) trudno przypisać konkretnym przychodom, to jako przydatne do prawidłowego wykonywania działalności gospodarczej w przyszłości w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami faktycznie poniesione i właściwie udokumentowane mogą stanowić koszt uzyskania przychodów”.
Także[b] w piśmie Izby Skarbowej w Poznaniu z 9 maja 2008 r. (ILPB1/415-108/08-4/AG) [/b]czytamy: „Wnioskodawca podjął naukę w celu uzyskania tytułu doradcy podatkowego, w związku z czym nabywa wiedzę, która przyczyni się do podniesienia kwalifikacji zawodowych i pozwoli rozszerzyć ofertę świadczonych usług. Choć poniesiony wydatek trudno przypisać konkretnym przychodom, to jako przydatny do prawidłowego wykonywania działalności gospodarczej może stanowić koszt uzyskania przychodów”.
[srodtytul]Zalicza się także kurs językowy[/srodtytul]
Kosztem uzyskania przychodu mogą być też wydatki na naukę języka obcego właściciela firmy. Ponieważ jednak umiejętność ta może być przydatna nie tylko w życiu zawodowym,[b] właściciel firmy powinien umieć uzasadnić, jaki ma ona związek z prowadzoną przez niego działalnością.[/b]
Z wyjaśnień organów podatkowych wynika, że skutecznym argumentem może tu być współpraca z zagranicznymi kontrahentami, realizacja projektów za granicą czy korzystanie z obcojęzycznej literatury fachowej.
[ramka][b]Jakie wydatki do kosztów[/b]
[b]Jeśli pracodawca uzna, że kształcenie pracownika ma związek z działalnością firmy, oprócz czesnego, opłaty za kurs czy szkolenie może wrzucić do kosztów podatkowych także wydatki na dojazdy do szkoły czy zakup podręczników [/b](tak Izba Skarbowa w Warszawie w cytowanym piśmie z 16 stycznia br.).
Gdy sam organizuje szkolenie, kosztem takim będzie m.in. zakup materiałów szkoleniowych, wydatki na noclegi i wyżywienie wykładowców, a także koszty wyżywienia pracowników biorących udział w szkoleniu. Oczywiście konieczne jest właściwe udokumentowanie tych wydatków, tak aby nie było wątpliwości co do ich charakteru. Jak stwierdziła [b]Izba Skarbowa w Bydgoszczy w piśmie z 22 października 2007 r. (ITPB1/423-42b/07/MK)[/b], „obok dowodów księgowych zasadne jest sporządzenie dokumentacji, z której jednoznacznie będzie wynikać charakter szkoleniowy danego spotkania (np. umowa z firmą organizującą takie szkolenie, plan szkolenia), zakres danej usługi gastronomicznej oraz że zostało ono skierowane wyłącznie do pracowników (np. poprzez sporządzenie listy obecności), a także dane identyfikacyjne wykładowców”. [/ramka]