Wkrótce mają zapaść precedensowe wyroki w pierwszych trzech sprawach. Skargi wniosła spółka z o.o. Aromes Group w Grodzisku Mazowieckim, która sprowadzała z zagranicy aromaty spożywcze zawierające m.in. alkohol etylowy.
[srodtytul]Rozszerzony katalog [/srodtytul]
Sprawa dotyczy podatku akcyzowego, który spółka płaciła zgodnie z rozporządzeniem z 2002 r. ministra finansów do ustawy z 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.
W 2005 r. spółka wystąpiła o zwrot nienależnej jej zdaniem akcyzy. Nie ma wątpliwości, że katalog wyrobów akcyzowych określony w załączniku do ustawy nie obejmował aromatów spożywczych zawierających alkohol – twierdziła. To minister finansów, upoważniony w ustawie do ustalenia stawek podatku akcyzowego, rozszerzył katalog w rozporządzeniu m.in. o aromaty spożywcze zawierające alkohol. Zapłacony podatek akcyzowy od importowanych aromatów jest więc podatkiem nienależnym i zgodnie z ordynacją podatkową powinien być jej zwrócony.
[srodtytul]Pokrzywdzony tylko konsument [/srodtytul]
Naczelnik I Urzędu Celnego w Warszawie odmówił zwrotu, a dyrektor Izby Celnej potwierdził tę decyzję. Zapłaconego podatku nie można uznać za nienależny – dowodziły organy celne. Skoro nie podważono konstytucyjności tego konkretnego rozporządzenia, nie ma podstaw do kwestionowania jego przepisów i należy je stosować.
Ich zdaniem potwierdził to [b]wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 6 marca 2002 r. (sygn. akt P 7/00)[/b]. Dotyczył on wprawdzie innego [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75958]rozporządzenia ministra finansów, z 5 stycznia 1998 r. w sprawie podatku akcyzowego (DzU z 1998 r., nr 2, poz. 3 ze zm.)[/link], ale znajdował zastosowanie również w tej sprawie.
TK orzekł mianowicie, że zapłacony podatek akcyzowy nie podlega zwrotowi, gdyż został doliczony do ceny sprzedaży. Uszczuplenie nie dotknęło więc podatnika (w świetle prawa jest nim producent lub importer), lecz nabywców wyrobów obciążonych akcyzą, np. cukierników, którzy kupowali aromaty do wypiekanych ciast.
W skardze do sądu i podczas rozprawy radca prawny Grzegorz Maślanko, reprezentujący skarżącą firmę, przekonywał, że spółce należy się zwrot akcyzy.
[srodtytul]Kontrowersyjny wyrok [/srodtytul]
– Wyrok TK budzi poważne kontrowersje i wątpliwości, czy możliwy jest zwrot nadpłaty jakiegokolwiek podatku przedsiębiorcom. Podważałoby to także decyzje przyznające w analogicznych okolicznościach zwrot podatku. Udowadnianie w postępowaniu sądowym, kto poniósł ekonomiczny ciężar podatku, jest nieporozumieniem, podobnie jak sięganie do przepisów prawa cywilnego o bezpodstawnym wzbogaceniu się, mimo że w autonomicznym prawie podatkowym obowiązuje ordynacja podatkowa. Odmawiając podatnikowi prawa do zwrotu nienależnego podatku, nie daje się też konsumentom prawa do żądania rekompensaty. Prowadzi to w efekcie do bezpodstawnego wzbogacenia się państwa.
[srodtytul]Kto ma się wzbogacić[/srodtytul]
Rozporządzenie z 2002 r. już nie obowiązuje. Zmieniła się również ustawa, gdyż w 2004 r. uchwalono całkowicie nową o podatku akcyzowym.
– Nie oznacza to jednak, że sprawy wniesione przez spółkę Aromes Group mają wymiar historyczny – mówi Grzegorz Maślanka. – Wprost przeciwnie, są jak najbardziej aktualne, a od sposobu rozstrzygnięcia przez sąd sporu będzie zależeć odpowiedź na zasadnicze w istocie pytanie o prawa podatników – nie tylko tej konkretnej firmy.
Pytanie, jak do sprawy podejdą teraz sądy administracyjne i czy ich interpretacja prawa będzie równie profiskalna jak wspomniany wyrok Trybunału. Nie jest bowiem tajemnicą, że sędziowie TK przy jego wydawaniu kierowali się względami ekonomicznymi. 8 marca 2001 r. wystąpili bowiem do rządu z pytaniem o skutki finansowe, jakie musiałby ponieść Skarb Państwa, zwracając akcyzę, gdyby został uznany za niezgodny z konstytucją przepis delegacji ustawowej i wydane na jej podstawie rozporządzenie. Sądy będą musiały zdecydować, kto ma nienależnie się wzbogacić: czy Skarb Państwa, który prawdopodobnie już dawno wydał te pieniądze na społeczne cele, czy też podatnicy.
[ramka][b]Komentuje Irena Ożóg z kancelarii Ożóg i Wspólnicy[/b]
Nie ma wątpliwości, że ówczesne rozporządzenie ministra finansów było niezgodne z art. 217 Konstytucji RP. Problem ten jest jednak bardzo złożony. Gdyby bowiem ściśle podchodzić do przepisów prawa, to podatnikiem upoważnionym do zapłaty podatku jest producent lub importer wyrobów. On też może się ubiegać o jego zwrot. Inną sprawą jest to, czy taki zwrot będzie należną mu korzyścią czy nie, skoro koszt akcyzy faktycznie poniósł konsument. Gdyby stosować taką interpretację przepisów, jak wskazał TK, to producenci nie mieliby żadnej szansy na uzyskanie zwrotu tej akcyzy, bo to nie oni ponieśli ciężar ekonomiczny tego podatku. W praktyce jednak także konsument ma nikłe szanse na odzyskanie tego podatku, więc jest to czysta korzyść fiskusa. Z całej sprawy płynie jeden wniosek. Przepisy podatkowe muszą być spójne, przejrzyste i zgodne z konstytucją, aby nie wywoływały w przyszłości podobnych problemów. [/ramka]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
[link=mailto://d.frey@rp.pl]d.frey@rp.pl[/link][/i]