Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 8 sierpnia 2008 r. (sygn. III SA/Wa 1308/08).

Podkreślił, że zaległość podatkowa nie może powstać z winy organu. Tymczasem organy skarbowe chciały obciążyć podatnika odsetkami, mimo że nie popełnił żadnego błędu. Sytuacja wyglądała następująco.

W czerwcu 2007 r. II Mazowiecki Urząd Skarbowy wydał decyzję o zwrocie nadpłaty podatku dochodowego od osób fizycznych. Chodziło o podatek od dyskonta od obligacji skarbu państwa.

W lipcu pieniądze wpłynęły na konto podatnika. W listopadzie Izba Skarbowa w Warszawie uchyliła jednak decyzję o zwrocie nadpłaty. Następnie podatnik otrzymał upomnienie. Wskazano w nim, że jeśli nie zwróci pieniędzy, to zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne.

W grudniu podatnik przekazał na konto urzędu skarbowego otrzymaną uprzednio kwotę. Problem w tym, że zdaniem urzędu za mało. Według niego podatnik powinien zapłacić odsetki od dnia, w którym otrzymał pieniądze, do momentu ich zwrotu, czyli od czerwca do grudnia. Obciążono go także kosztami upomnienia.

Reklama
Reklama

Podatnik uznał, że taka decyzja jest niesprawiedliwa. Został bowiem obciążony kosztami, które powstały z winy organów podatkowych. On sam nie popełnił przecież żadnego błędu.

Wskazał także, że przepis, na który powołał się urząd, czyli art. 52 § 1 pkt 1 ordynacji podatkowej, nie daje podstaw do wydania takiej decyzji. Stanowi on bowiem, że tak samo jak zaległość podatkową traktuje się nadpłatę, jeżeli w zeznaniu lub w deklaracji została wykazana nienależnie lub w wysokości wyższej od należnej, a organ podatkowy zwrócił ją lub zaliczył na poczet zaległości podatkowych bądź bieżących, albo też przyszłych zobowiązań podatkowych. Tymczasem w sprawie tej podatnik nie składał żadnego zeznania ani deklaracji.

Sprawa trafiła więc do sądu. Ten przyznał rację podatnikowi. Podkreślił, że podatek wynikał nie z deklaracji, tylko z decyzji urzędu skarbowego. Jego niesłuszny zwrot należy więc traktować jako kwotę nienależną, nie jak zaległość podatkową.

Na zakończenie Wojewódzki Sąd Administracyjny podkreślił, że wydając ponownie decyzję w tej sprawie, urząd będzie musiał także wziąć pod uwagę, iż podatnik wygrał już jeden spór przed sądem. Wcześniej WSA uchylił bowiem decyzję stołecznej Izby Skarbowej w Warszawie, która uznała, że podatnik nie powinien otrzymać zwrotu nadpłaty.