Przez długi czas toczył się spór o rozliczenie wydatków poniesionych wtedy, gdy nie możemy już korzystać z używanej na podstawie leasingu operacyjnego rzeczy. Ostatnie interpretacje izb skarbowych pokazują jednak, że sytuacja się ustabilizowała. Korzystne dla podatników stanowisko przedstawiły np. Izba Skarbowa w Bydgoszczy oraz w Warszawie.

To, że firma nie może już korzystać z leasingowanej rzeczy, nie zwalnia z obowiązku płacenia rat wynikających z umowy. Tak wynika z art. 709

5

kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi, że jeśli przedmiot leasingu został utracony z przyczyn, za które leasingodawca nie ponosi odpowiedzialności, umowa wygasa i może żądać od korzystającego pozostałych płatności.

Oznacza to, że leasingobiorca może ponosić koszty nawet po wygaśnięciu umowy. Wynika z niej bowiem obowiązek spłaty pozostałych rat.

Czy te wydatki można zaliczyć do kosztów podatkowych? Firma nie korzysta już z leasingowanej rzeczy, nie ma więc związku z przychodem – tak przez wiele lat twierdziły organy podatkowe. Przedsiębiorcy argumentowali natomiast, że po to podpisali umowę leasingu, aby wykorzystywać daną rzecz w działalności. Oczywiście muszą płacić za to leasingodawcy – aż do momentu, gdy uregulują wszystkie raty (tak wynika z umowy). Wycofanie się ze swoich zobowiązań mogłoby narazić firmę na koszty sądowe i egzekucyjne.

Te argumenty długo nie przekonywały fiskusa. Urzędy miały zresztą dobrą wymówkę, powoływały się bowiem na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 3 marca 1999 r. (SA/Sz 1125/98), w którym czytamy: „Ponoszenie przez skarżącego podatnika okresowych wydatków z tytułu umowy leasingowej pozostawało w bezpośrednim związku przyczynowym z uzyskiwanymi i spodziewanymi przychodami tak długo, jak długo miał on obiektywną możliwość korzystania z przed- miotu tej umowy, jakim był samochód ciężarowy. Utrata tego samochodu, niezależnie od okoliczności, w jakich nastąpiła, pozbawiła skarżącego podatnika możliwości korzystania z przedmiotu leasingu i uzyskiwania przychodów w następstwie jego używania, a zatem wydatki z tytułu czynszu wynikającego z umowy leasingu, ponoszone już po tej utracie, nie sposób uznać za poniesione w celu osiągnięcia przychodu, skoro w rzeczywistości były one wydatkami z tytułu używania samochodu, którym skarżący już nie dysponował”.

Nowy kierunek interpretacyjny wytyczyło Ministerstwo Finansów, które w piśmie z 7 lutego 2006 r. (PB2AD-033-051-51/05) stwierdziło, że opłaty ustalone w umowie leasingu są kosztem niezależnie od tego, czy są ponoszone w jej trakcie czy też po zakończeniu. Dotyczy to także rat zapłaconych po rozwiązaniu umowy z powodu kradzieży leasingowanej rzeczy. Urzędy i izby skarbowe zastosowały się do wskazówek resortu i nie kwestionują już tych wydatków. Spójrzmy na interpretację Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 30 kwietnia 2008 r. (ITPB1/415-149/08/WM). Chodziło o rozliczenie opłat za leasingowany autobus, który miał wypadek i został całkowicie zniszczony. Tymczasem firmie zostało jeszcze do zapłacenia 13 rat. Czy można je zaliczyć do kosztów? Tak. Jak czytamy w odpowiedzi: „pomimo całkowitego zniszczenia, likwidacji przedmiotu leasingu, wnioskodawca zobowiązany był na mocy zawartej umowy leasingowej – Ogólnych Warunków Umowy Leasingowej – do zapłaty rat zgodnie z ich harmonogramem. Nie są to już wprawdzie opłaty za korzystanie z przedmiotu leasingu, lecz wnioskodawca podpisując umowę leasingu, zobowiązał się do ich poniesienia w określonej sytuacji, by móc korzystać z przedmiotu umowy. Zobowiązanie to było więc jednym z elementów umowy leasingu. Konsekwencją powyższego jest możliwość zaliczenia ww. wydatków związanych z zapłatą tych opłat do kosztów uzyskania przychodów”.

Potwierdziła to też Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 2 kwietnia 2008 r. (IP-PB3-423-87/07-2/JB). Pytanie dotyczyło skradzionego ciągnika siodłowego. Spółka używała go tylko niecały miesiąc, ale leasingodawca obciążył ją pozostałymi ratami wynikającymi z umowy. Opłaty leasingowe zapłacone przez korzystającego po rozwiązaniu umowy z powodu kradzieży mogą być kosztem – odpowiedziała izba skarbowa. Jak czytamy w interpretacji: „nie ma decydującego znaczenia, czy opłaty ustalone w umowie leasingu operacyjnego ponoszone są w trakcie trwania umowy czy też po jej zakończeniu (...) w dalszym ciągu są to jednak opłaty leasingowe wynikające z tej umowy, które korzystający decyduje się ponieść zawierając umowę leasingu operacyjnego”.

Podobna konkluzja była w sprawie rozpatrywanej przez Izbę Skarbową w Gdańsku w interpretacji z 28 maja 2007 r. (BI/ 4117- 0021/07). Chodziło o leasingowany samochód, który skonfiskowały białoruskie służby celne. Stało się to przed zakończeniem umowy, ale podatnik spłacił wszystkie pozostałe należności. Można je zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów – potwierdziła izba skarbowa.

Czy możemy odliczyć także raty płacone po utracie rzeczy, której używaliśmy na podstawie leasingu finansowego? Przypomnijmy, że wtedy raty rozliczamy inaczej – kosztem jest tylko część odsetkowa, natomiast leasingowaną rzecz amortyzujemy. Jest ona bowiem zaliczana do środków trwałych leasingobiorcy.

Wydaje się więc, że po zniszczeniu albo kradzieży leasingowanej rzeczy nadal możemy zaliczać do kosztów część odsetkową, natomiast oprócz tego możemy wrzucić w koszty stratę w środku trwałym.

W przypadku leasingu finansowego (kapitałowego) korzystający zalicza używaną rzecz do swoich środków trwałych. Co do zasady kosztem podatkowym nie jest część kapitałowa raty leasingowej. Zgodnie bowiem z art. 17f ustawy o CIT do kosztów uzyskania przychodów korzystającego nie zalicza się opłat leasingowych w części stanowiącej spłatę wartości początkowej środków trwałych lub wartości niematerialnych i prawnych. Korzystający amortyzuje w tej części przedmiot leasingu. Do kosztów uzyskania przychodów zalicza więc wartość odpisów amortyzacyjnych.

Natomiast część odsetkowa raty leasingowej jest zaliczana do kosztów na bieżąco.

W momencie kradzieży leasingowanej rzeczy występują skutki prawne wskazane w umowie, najczęściej jej wygaśnięcie oraz obowiązek zapłaty przez korzystającego pozostałych rat. W przypadku odsetkowej części raty będzie podobnie jak przy leasingu operacyjnym, tzn. zgodnie z aktualnymi interpretacjami organów podatkowych może ona być zaliczona do kosztów na podstawie faktury. Natomiast co do części kapitałowej mogą pojawić się wątpliwości. Skoro jednak w przypadku leasingu finansowego korzystający amortyzuje używaną rzecz tak jak właściciel, powinien też mieć prawo uznać za koszt stratę w wysokości jej wartości początkowej pomniejszonej o dokonane odpisy amortyzacyjne. Przy czym musimy pamiętać, że za koszt uzyskania przychodu nie uważa się także strat powstałych w wyniku:– likwidacji nie w pełni umorzonych środków trwałych, jeżeli utraciły one przydatność gospodarczą na skutek zmiany rodzaju działalności,– utraty lub likwidacji samochodów oraz kosztów ich remontów powypadkowych, jeżeli samochody nie były objęte ubezpieczeniem dobrowolnym.

Jeżeli więc samochód lub inny przedmiot leasingu został skradziony, a nie zajdą okoliczności wskazane powyżej (uniemożliwiające odliczenie), powstałą stratę będzie można zaliczyć do kosztów na zasadach ogólnych. Oczywiście kradzież nie może nastąpić z winy czy zaniedbania podatnika. Powinien też posiadać wiarygodne dokumenty, które ją potwierdzają (np. postanowienie o umorzeniu postępowania). Podkreślić jednak należy, że wskazane rozwiązanie nie wynika wprost z przepisów, stąd nie można wykluczyć innego stanowiska organów podatkowych.