Taki wyrok wydał wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (III SA/Wa 1728/07). Rozpoznawał on skargę banku PKO BP SA na decyzję dyrektora izby skarbowej stanowiącą wniosek o wydanie wiążącej interpretacji prawa podatkowego.

Bank dokonywał transakcji z podmiotami powiązanymi z nim kapitałowo i osobowo oraz z takimi, które mają siedzibę lub miejsce zamieszkania w krajach stosujących niedozwoloną konkurencję podatkową, popularnie nazywanych rajami podatkowymi. W takich sytuacjach przepisy ustawy o CIT wymagają sporządzania skomplikowanej i obszernej dokumentacji pozwalającej ustalić, czy transakcje odbywały się w normalnych warunkach rynkowych. Jeżeli organ skarbowy dojdzie do wniosku, że tak nie było, ma prawo oszacować przychody podatnika, a konkretnie różnicę między zadeklarowaną kwotą przychodów a tą, którą ustalił organ. Stawka CIT od owej różnicy wynosi wówczas 50 proc.

Tak właśnie się stało z PKO BP, który nie chciał się zgodzić z opinią naczelnika urzędu, a potem dyrektora izby skarbowej i złożył skargę do WSA. Wyjaśniał, że nie jest w stanie uzyskać całkowicie wiarygodnych oświadczeń od wszystkich osób zajmujących w banku funkcje kierownicze i nadzorcze, że członkowie nawet ich dalszej rodziny nie zajmują podobnych stanowisk w podmiotach krajowych lub zagranicznych, z którymi PKO BP zawiera transakcje.

Przede wszystkim jednak skarżący podkreślał, że organy skarbowe nie powinny analizować, w jakim czasie została sporządzona dokumentacja potwierdzająca transakcje z podmiotami z rajów podatkowych czy podmiotami powiązanymi, ale ustalić, czy doszło do naruszenia zasad rynkowych. Jeżeli bowiem warunki były takie same, jakie by obowiązywały, gdyby żadnych powiązań między kontrahentami nie było, to nie ma podstaw do szacowania przychodów i 50-proc. stawki podatku. Ani przepisy ustawy o CIT, ani kodeks karny skarbowy nie przewidują takiej kary.

Zdaniem pełnomocnika dyrektora izby skarbowej art. 9a ust. 1 ustawy o CIT uprawnia organy do żądania dokumentacji podatkowej, tak aby mogły ustalić, czy w transakcjach między podmiotami powiązanymi lub mającymi siedzibę bądź miejsce zamieszkania w raju podatkowym doszło do jakichś szczególnych preferencji. Ma być ona przedstawiona w ciągu siedmiu dni od doręczenia takiego żądania. Według organów oczywiste jest zaś, że dokumentacja ta jest zbyt skomplikowana i obszerna, by mogła zostać sporządzona w tak krótkim czasie.

To zaś oznacza, że powinna zostać przygotowana wcześniej, czyli w chwili zawierania transakcji. Nie ma przy tym znaczenia, czy podatnik wie, z kim powiązany jest jego klient ani jakie będą skutki transakcji.

NSA zgodził się z organami skarbowymi. Uznał, że słuszne było ich rozumowanie, zgodnie z którym dokumentacja z podmiotami powiązanymi lub z raju podatkowego powinna być sporządzona w związku z zawieraniem transakcji, a nie dopiero na wezwanie kontroli. Zdaniem sądu podatnik nie może zrobić tego post factum.

– Gdyby jednak zdążył przedstawić organom dokumentację w ciągu ustawowych siedmiu dni, nie zostałyby w stosunku do niego wyciągnięte żadne negatywne konsekwencje. Nie miałoby znaczenia, czy miał ją wcześniej, czy nie. Kłopot powstaje dopiero wtedy, gdy termin wynikający z ustawy o CIT nie zostanie dotrzymany. Aby zaś uniknąć takiego niebezpieczeństwa, dokumentacja powinna być sporządzana przy okazji dokonywania transakcji, które mogą budzić zastrzeżenia kontrolujących – uzasadniła wyrok sędzia Aneta Trochim-Tuchorska.