RZ: W praktyce podatkowej coraz większą rolę odgrywa problem niezgodności polskich przepisów z regulacjami Unii Europejskiej. Dowodzą tego wyroki dotyczące rozszerzenia od 1 maja 2004 r. zakazu odliczania VAT od paliwa do samochodów osobowych. Czy są także inne przykłady przepisów, które mogą być zakwestionowane ze względu na niezgodność z dyrektywą?
Witold Modzelewski
: Sądy rzeczywiście coraz częściej i orzekają na podstawie prawa wspólnotowego. Pod tym kątem można także oceniać zakaz odliczania podatku z faktur dokumentujących czynności niepodlegające opodatkowaniu lub zwolnione od podatku. Wejdzie on w życie 1 stycznia przyszłego roku. Chodzi o sytuację, gdy sprzedawca błędnie przyjął, że od danej transakcji trzeba naliczyć podatek. Obecnie nabywca, który ureguluje taką kwotę, ma prawo do odliczenia. Niestety najnowsza nowelizacja ma to zmienić.
Motywem działania ustawodawcy była chęć dostosowania polskich przepisów do dyrektywy UE w sprawie VAT. Chyba więc trudno uznać, że nowe rozwiązania nie będą sprzeczne z prawem wspólnotowym?
Problem jest dość skomplikowany. Trzeba zauważyć, że od 1 maja 2004 r. do 31 maja 2005 r. obowiązywały regulacje dużo bardziej restrykcyjne niż obecnie. Podobnie było przed przystąpieniem Polski do Unii. Z przepisów wynikał wtedy bezwzględny zakaz odliczania VAT z faktur dokumentujących czynności niepodlegające opodatkowaniu lub zwolnionych, nawet gdy kupujący zapłacił cenę z VAT. Były to więc przepisy analogiczne do tych, które mają obowiązywać od przyszłego roku. Problem polega na tym, że zawarto je w rozporządzeniu.
Czy ustawodawca nie mógł zamieścić takiego zakazu w rozporządzeniu?
Nie, bo był to przepis ustanawiający prawa i obowiązki podatników. W tej sprawie, już po 1 maja 2004 r., wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny. Wyrok, co prawda, nie dotyczył rozporządzenia obowiązującego od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej ani bezpośrednio poprzedzającego go aktu prawnego. Zakwestionowane rozwiązania z 1999 r. były jednak identyczne, jak te, które znalazły się w późniejszych rozporządzeniach. Oznacza to, że zakaz funkcjonujący przez pierwszych 13 miesięcy członkostwa Polski w Unii Europejskiej oraz przed przystąpieniem do Wspólnoty także był niezgodny z konstytucją.
Czy to w jakikolwiek sposób wpływa na to, że zasady, które mają obowiązywać od 1 stycznia 2008 r., należy uznać za sprzeczne z dyrektywą w sprawie VAT?
Tak. W świetle tezy wyrok Trybunału oznacza bowiem, że w momencie przystąpienia Polski do UE w naszym prawie krajowym zakaz odliczania VAT z faktur dokumentujących czynności nieopodatkowane lub zwolnione był wprowadzony w sposób sprzeczny z Konstytucją Polski. Zarówno przed 1 maja, jak i później został on bowiem wprowadzony rozporządzeniem, podczas gdy Trybunał orzekł, że można było tego dokonać tylko ustawą. To oznacza, że nowelizacja ustawy o VAT, która ma wejść w życie w przyszłym roku, wprowadza nowe ograniczenie. A tego dyrektywa w sprawie VAT zabrania. Państwa członkowskie mogą jedynie utrzymywać w mocy przyjęte już wcześniej zakazy w tym zakresie. Wprowadzanie nowych jest zabronione.
Wyrok Trybunału zapadł jednak w połowie 2004 r., kiedy Polska była już członkiem UE. W momencie przystąpienia niezgodność rozporządzenia z konstytucją nie była więc jeszcze stwierdzona. Czy można uznać, że 30 kwietnia 2004 r. zakaz nie obowiązywał i mówić o wprowadzeniu nowego ograniczenia?
Tu dochodzimy do podstawowego pytania: czy 30 kwietnia 2004 r. istniał legalnie zakaz odliczania VAT z faktur dokumentujących czynności niepodlegające opodatkowaniu lub zwolnionych? Moim zdaniem nie. Teza wyroku odnosi się przecież do każdego przepisu o brzmieniu, które zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Skoro uznał on, że wprowadzenie zakazu było niezgodne z konstytucją, to ustawodawca nie mógł tego zakazu zachować po 1 maja 2004 r. Zachowanie ograniczeń odliczania VAT powinno być bowiem zgodne nie tylko z regulacjami wspólnotowymi, ale także z prawem krajowym. W przeciwnym wypadku prawo wspólnotowe stanowiłoby stan sprzeczny z polską konstytucją. Dlatego uważam, że ustawodawca miał prawo zachować tylko te ograniczenia w odliczaniu VAT naliczonego, które obowiązywały 30 kwietnia 2004 r. i były bezsporne.
Czy to znaczy, że nowelizacja, która wejdzie w życie 1 stycznia przyszłego roku, może zostać uznana za sprzeczną z dyrektywą w sprawie VAT?
Tak. I to mimo że zmianę, o której rozmawiamy, motywowano, moim zdaniem, w sposób nieuprawniony, koniecznością dostosowania polskiej ustawy do regulacji wspólnotowych.