Wydaje się to oczywiste, tym bardziej że definicja kosztów obejmuje też wydatki na zabezpieczenie i zachowanie źródła przychodów. Urzędy czasami jednak je kwestionują.
-Złożyłem wniosek o zwrot nadpłaty podatku dochodowego z działalności. Urząd stwierdził jednak, że mi nie przysługuje. Sprawa dotarła aż do sądu i czekam na rozstrzygnięcie. Czy wydatki związane ze sporem (wynagrodzenie doradcy, wpis sądowy) mogę zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów? - pyta czytelnik DF.
Wydatki na spór z fiskusem to koszt związany z prowadzoną działalnością. W sądzie bronimy przecież interesów firmy. Walczymy o konkretne pieniądze, które często oznaczają być albo nie być przedsiębiorstwa. A o wątpliwości i błędy w rozliczeniu podatkowym bardzo łatwo. Oczywiste jest też, że mamy prawo skorzystać z pomocy profesjonalisty. Jego wynagrodzenie oraz inne wydatki związane ze sporem z urzędem to koszt funkcjonowania firmy. Potwierdziło to Ministerstwo Finansów w piśmie z 10 czerwca 2002 r. (PB3/GM-8214-127/02), czyli wydanym jeszcze na gruncie starej definicji, mówiącej tylko o kosztach poniesionych w celu osiągnięcia przychodów. Czytamy w nim: "Podatnicy w trakcie kontroli podatkowych (skarbowych) oraz związanych z nimi postępowań, jak również postępowania przed Naczelnym Sądem Administracyjnym często korzystają z pomocy firm doradczych (prawniczych). Pomoc ta może być oparta na stałej współpracy związanej z bieżącą obsługą danego podatnika, jak również na korzystaniu z tej pomocy w trakcie konkretnego postępowania. (...) Wydatki z tytułu korzystania z usług firmy doradczej nie mogą być powiązane z konkretnym przychodem uzyskanym przez podatnika. Niewątpliwie wiążą się jednak z prowadzoną przez niego działalnością. Z tych też względów wydatki z tego tytułu mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodów".
Podobną sprawę rozpatrywała Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 6 lutego br. (1401/BP-I/006-976/06/ZO). Po korzystnym wyroku sądowym spółka otrzymała zwrot nadpłaty. Jej zdaniem wydatki na obsługę prawną w trakcie sporu z organami podatkowymi mogą być kosztem uzyskania przychodów. Nie zgodził się na to Pierwszy Urząd Skarbowy Warszawa-Śródmieście, twierdząc, że wydatki nie mają związku z przychodem. Argumentował, że zgodnie z art. 12 ust.4 pkt 6 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych przychodem nie są zwrócone podatki (niezaliczone wcześniej do kosztów). Dlatego wydatki związane ze sporem podatkowym nie mogą być kosztem spółki.
Na szczęście izba skarbowa zweryfikowała jego poglądy i przyznała, że spółka może odliczyć wydatki na spór sądowy z organami podatkowymi.
Obsługa prawna jest bowiem kosztem pośrednim związanym z funkcjonowaniem firmy.
Inne wnioski można wyciągnąć z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 28 października 2005 r. (FSK 2418/04). Chodziło tu o rozliczenie kwoty wpisu od skargi do NSA. Spółka kwestionowała decyzję odmawiającą stwierdzenia nadpłaty w podatku dochodowym. Sąd przyznał rację organom podatkowym. Spółka przegrała więc sprawę o nadpłatę, ale zaliczyła wydatek na wpis do kosztów. To też nie spodobało się przedstawicielom fiskusa. Uznali, że wydatek był poniesiony w celu zwrotu podatku (nadpłaty), a nie osiągnięcia przychodu. A zwrócony podatek nie jest przychodem. Wyrzucili więc wpis z kosztów. Potwierdził to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy (wyrok z6 lipca2004 r., ISA/Bd180/04). Na jego orzeczenie spółka złożyła skargę do NSA. Nic to nie dało. Sąd potwierdził, że wydatek na wpis nie jest kosztem, ponieważ nie poniesiono go w celu uzyskania przychodu. Takim przychodem nie jest bowiem zwrócony podatek.
Wyrok ten budzi spore wątpliwości. Nadpłacony podatek nie jest przychodem, ale z ekonomicznego punktu widzenia to, czy fiskus go zwróci, czy nie, ma duże znaczenie dla przedsiębiorcy. Niewątpliwie więc spór z organami podatkowymi ma wpływ na sytuację finansową firmy. Wydatki z nim związane są kosztami funkcjonowania przedsiębiorstwa i jako takie powinny być rozliczone w kosztach podatkowych. Gdyby konsekwentnie stosować pogląd wyrażony przez NSA, należałoby przyjąć, że żaden wydatek na wpis sądowy nie jest kosztem, bo spierając się z fiskusem, nie dążymy przecież do uzyskania przychodu podatkowego.