Rz: Podatnicy często narzekają na podatkową dyskryminację aportów. Przepisy podatkowe powodują bowiem, że taka forma obejmowania udziałów lub akcji staje się nieopłacalna. Czy rzeczywiście tak jest?
Prof. Witold Modzelewski: Trzeba przyznać, że jest w tym sporo prawdy. Wygląda na to, że ustawodawca podatkowy aportów nie lubi. Przede wszystkim w przepisach o podatku od towarów i usług to czynność zwolniona. Niestety, nie jest to dobra wiadomość dla wnoszących aport, ponieważ w konsekwencji powstaje obowiązek korekty VAT naliczonego wynikającego z faktur zakupu wnoszonego majątku.
Czy tej korekty trzeba dokonać bez względu to, kiedy został nabyty wnoszony aportem majątek?
Nie. Obowiązek ten dotyczy tylko majątku kupionego po 30 kwietnia 2004 r., czyli pod rządami obecnie obowiązującej ustawy o VAT. Nakazuje ona korygowanie VAT od środków trwałych m.in. wtedy, gdy przy ich nabyciu podatnik odliczył VAT, a później były one wykorzystywane do działalności zwolnionej od tego podatku, w tym także jeśli wniesiono je jako aport. Obowiązek ten powstaje w sytuacji, gdy zmiana przeznaczenia następuje w ciągu pięciu lat od ich zakupu. Jeżeli w grę wchodzą nieruchomości, okres ten wynosi aż dziesięć lat. Korekty należy dokonać proporcjonalnie do pozostałego pięcioletniego lub dziesięcioletniego okresu w deklaracji za miesiąc, w którym środki trwałe zostały wniesione w formie aportu.
Czy konieczność korekty VAT to jedyne negatywne konsekwencje zastosowania instytucji aportu?
Rozwiązania w ustawie o CIT także są niekorzystne. Podmiot wnoszący aport prawie zawsze uzyskuje z tego tytułu dochód, od którego od razu musi odprowadzić podatek. Przychodem jest bowiem nominalna wartość udziałów lub akcji, a koszt wyceniony został według wartości początkowej środka trwałego pomniejszonej o dokonane odpisy amortyzacyjne. Gdy wartość rynkowa wnoszonego aportu wynosi więcej niż jego wartość księgowa, co jest regułą, to podmiot wnoszący wkład niepieniężny musi od razu zapłacić CIT.
Czy można uniknąć tych problemów?
Częściowo tak. Rozwiązaniem może być inny sposób objęcia udziałów lub akcji, czyli podział spółki przez wydzielenie części majątku, który jest podstawą utworzenia nowej spółki. Gdy podatnicy dokonują tej samej, w ekonomicznym sensie, czynności, nie zapłacą VAT. Dominuje bowiem pogląd, że taka czynność nie podlega temu podatkowi, co oznacza, że korekta nie jest potrzebna. Wykładnia ta opiera się na interpretacji pojęcia sukcesji. Skoro ordynacja podatkowa przy podziale dopuściła sukcesję, to należy domniemywać, że związana jest z nią ciągłość funkcjonowania podmiotu. Samo wniesienie majątku do innego podmiotu nie powinno więc być istotne pod względem fiskalnym. Oznacza to, że nie może wpływać na wysokość zobowiązań podatkowych. Jednak są to tylko "wierzenia", które nie wynikają wprost z przepisów.
Czy to jedyne argumenty za nieopodatkowaniem VAT wydzielenia majątku?
Warto także wskazać, że wniesienie aportu jest czynnością w rozumieniu podatkowym wzajemną, czyli odpłatną. Podatnik wnosi majątek i uzyskuje w zamian akcje lub udziały. Przy wydzieleniu majątek jest podstawą utworzenia nowej spółki. Formalnie nie można więc mówić o świadczeniach ekwiwalentnych. Można przytoczyć jeszcze jeden argument: podziały powinny być neutralne podatkowo. Co prawda zasada ta nie została nigdzie zapisana, ale prawie przez wszystkich jest uznawana za słuszną. Chodzi o to, aby przepisy nie faworyzowały żadnej formy prowadzenia przedsiębiorstwa.
Skoro opodatkowanie wnoszenia aportów jest mniej korzystne, to i tak nie można mówić, że przekształcenia są neutralne. Czasem, z różnych względów, nie można uniknąć wkładów niepieniężnych. Czy podatnicy mogą coś zrobić, aby nie tracić na takim rozwiązaniu?
Owszem. W podatku od towarów i usług można zastosować ciekawy trik. Polega on na tym, że podmiot wnoszący aport, wbrew ustawie zwalniającej tę czynność z VAT, wystawia fakturę z 22-proc. stawką. Wtedy operacja ta faktycznie będzie neutralna. Wnoszący aport odprowadzi podatek, a otrzymujący tę samą kwotę odliczy jako podatek naliczony.
Czy na pewno spółka, do której zostanie wniesiony majątek rzeczowy, będzie miała prawo do odliczenia?
Tak, ale tylko do momentu wejścia w życie nowelizacji, nad którą właśnie pracuje parlament. Czyli najprawdopodobniej do końca tego roku. Obecnie nie można odliczyć VAT z faktury wystawionej ze stawką podstawową na czynność zwolnioną tylko jeśli należność nie została uregulowana. Po wejściu w życie nowelizacji będzie obowiązywał bezwzględny zakaz odliczania tego podatku z faktur dokumentujących czynności, które przepisy zwalniają z VAT.
Pomysł polega więc na tym, aby wbrew zaleceniom ustawy, jakby na złość sobie, opodatkować to, co powinno być zwolnione?
Dokładnie. Okazuje się bowiem, że czasem dla stron transakcji bardziej opłacalne jest zastosowanie 22-proc. stawki niż skorzystanie ze zwolnienia. Notabene może warto w ogóle zrezygnować z tego zwolnienia i wykreślić je z przepisów.