Nowy podatek solidarnościowy obejmie dochody uzyskane od 1 stycznia 2019 r. Warto więc przemyśleć, czy nie przeprowadzić planowanej transakcji jeszcze w 2018 r. Wtedy danina solidarnościowa nam nie grozi.
– Załóżmy, że inwestor ma pakiet akcji nabytych za 1 mln zł. Chce je sprzedać za 3 mln zł, dochód wyniesie więc 2 mln zł – tłumaczy Grzegorz Szysz, doradca podatkowy w Grant Thornton. – Jeśli przeprowadzi transakcję w grudniu, zapłaci 19 proc. PIT, czyli 380 tys. zł. Jeśli w przyszłym roku, zapłaci dodatkowo 40 tys. zł (1 mln zł x 4 proc.), czyli razem 420 tys. zł. – Dochody ze stycznia na grudzień mogą też przenieść przedsiębiorcy. Wystarczy przeprowadzić wcześniej zaplanowaną transakcję – mówi Marek Gadacz, doradca podatkowy w Crido.
Czytaj też: Danina solidarnościowa, czyli dodatkowy haracz od bogatych
Załóżmy, że przedsiębiorca chce sprzedać firmową nieruchomość. Jeśli zrobi to w przyszłym roku, dochód będzie uwzględniany przy obliczaniu podatku solidarnościowego. Jeśli zdąży jeszcze w grudniu, nowa danina mu nie grozi.
– Przesunąć dochody mogą też pracownicy albo menedżerowie, jeśli umówią się na wypłatę wynagrodzenia jeszcze w grudniu – dodaje Marek Gadacz.
Eksperci podkreślają jednak, że przyspieszając transakcję, zapłacimy wprawdzie mniejszy podatek, za to rok wcześniej. Trzeba to uwzględnić, zastanawiając się nad opłacalnością takiego posunięcia.
Podatku solidarnościowego nie muszą obawiać się osoby prawne, w tym spółki z o.o. i akcyjne. Nawet jeśli mają dochód powyżej 1 mln zł. Zdaniem Grzegorza Szysza może to zwiększyć ich popularność. Jeśli bowiem wspólnicy nie wypłacają sobie dodatkowo opodatkowanej dywidendy, prowadzenie działalności w tej formie może okazać się bardziej opłacalne podatkowo niż w spółce osobowej czy firmie jednoosobowej.
– Nowe przepisy mówią też o konieczności uwzględniania dochodów z zagranicznej spółki kontrolowanej. Ma to zniechęcić podatników do przerzucania dochodów za granicę w celu uniknięcia daniny. Te dochody będzie można jednak pomniejszyć o kwoty dywidendy i dochodu z odpłatnego zbycia udziałów w takich spółkach, uwzględnione uprzednio w podstawie opodatkowania – dodaje Marek Gadacz.