Każdy, kto decyduje się na założenie firmy, musi się liczyć z ryzykiem gospodarczym. Gdy zatrudnia pracowników, każde zawirowanie w biznesie przekłada się też na ich los. Zdarzają się firmy, które podejmując decyzję o likwidacji biznesu – z różnych przyczyn, np. by bezproblemowo zamknąć działalność – nie zapominają o załodze. Na tym zarobi fiskus. Potwierdza to wtorkowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Likwidowany biznes

Spór zaczął się od interpretacji. Spółka wyjaśniła, że jej zarząd przyjął plan restrukturyzacji, który zakładał m.in. ograniczenie działalności i przeprowadzenie likwidacji z przyczyn ekonomicznych. Nie było alternatywnych scenariuszy. Spółka tłumaczyła, że preferowała zakończenie współpracy z załogą za porozumieniem o rozwiązaniu umowy o pracę. By zapewnić płynne zakończenie współpracy z pracownikami i spełnić ich oczekiwania, zarząd spółki przyjął też regulamin określający zasady wyliczania pakietu świadczeń dla zwalnianych. Pracodawca podkreślał, że stanowi on wewnętrzne źródło prawa pracy. Zwalniana załoga mogła liczyć na odprawę oraz odszkodowanie. To ostatnie z tytułu utraty pracy miało być naliczane za każdy pełny przepracowany rok. Maksymalnie pracownik mógł liczyć na 12 wynagrodzeń brutto. Firma podkreśliła, że odszkodowania nie są wypłacane na podstawie programu dobrowolnych odejść czy porozumień w sprawie zwolnień grupowych. Uważała, że odszkodowanie za utratę pracy na podstawie regulaminu podlega zwolnieniu z art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT.

Fiskus uznał, że spółka powinna naliczyć PIT. W jego ocenie wypłacane świadczenie w rzeczywistości nie jest ani odszkodowaniem, ani zadośćuczynieniem.

To stanowisko potwierdził warszawski WSA. Przypomniał, że sporne zwolnienie odnosi się do odszkodowań i zadośćuczynień, które nie zostały zdefiniowane w PIT. Konieczne było sięgnięcie do kodeksu cywilnego. A w jego świetle, by mówić o odszkodowaniu, musi być szkoda i bezprawność działania sprawcy, tj. pracodawcy. To, że świadczenie zostało wypłacone na podstawie regulaminu wewnętrznego, nie wystarcza, by uznać winę pracodawcy.

Wola ustawodawcy

WSA zwrócił też uwagę, że ze zwolnienia wolą ustawodawcy wyłączone zostały m.in. odprawy z przepisów o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn ich niedotyczących. Jak tłumaczył sędzia Waldemar Śledzik, przyznanie zwolnienia w spornym przypadku mogłoby prowadzić do nierówności. Odpowiednie manipulowanie regulaminem dawałoby zwolnienie. Wyrok nie jest prawomocny.

sygnatura akt: III SA/Wa 3145/17

Czytaj też:

PIT: Należy odróżnić odszkodowanie od odprawy

Dodatkowa odprawa przy zwolnieniach grupowych z podatkiem PIT

Opinia

Konrad Filip Turzyński, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy

Niestety, możliwość skorzystania z opisywanego zwolnienia jest mocno ograniczana przez organy podatkowe. Ostatnio także z powołaniem się na konieczność wystąpienia szkody po stronie pracownika wywołanej bezprawnością działania pracodawcy. Celem MF jest niedopuszczenie do możliwości dokonywania faktycznych wypłat wynagrodzenia nazywanego „odszkodowaniami". Dopuszczenie do takich sytuacji byłoby z punktu widzenia fiskusa skrajnie niekorzystne. Z drugiej jednak strony na takim rozumieniu przepisów tracą i pracodawcy chcący dobrowolnie dogadać się ze zwalnianymi, i sami pracownicy otrzymujący mniejsze świadczenie. Szczególnie że nie wszystkie interpretacje są tak niekorzystne – jak widać, łaska fiskusa bywa zmienna.