Na stronach Sejmu we wtorek pojawił się projekt autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości, dający przedsiębiorcom możliwość weryfikowania stanu zdrowia nieszczepionych pracowników i sprawdzania certyfikatów.
W myśl projektu nowej ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii Covid-19 osoby zatrudnione na kontraktach cywilnoprawnych i umowach o pracę zyskają możliwość przeprowadzania nieodpłatnych testów na Covid-19.
Badanie co kilka dni
Przedstawienie na żądanie pracodawcy negatywnego wyniku testu, wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed jego okazaniem, pozwoli niezaszczepionemu pracownikowi na niezakłóconą pracę. W komfortowej sytuacji będą zaszczepieni i ozdrowieńcy, bo nie będą musieli robić sobie testów, wystarczy, że przedstawią pracodawcy zaświadczenie o przebytej infekcji SARS-CoV-2 lub certyfikat o zaszczepieniu.
W myśl nowych przepisów minister zdrowia określi w rozporządzeniu dopuszczalną liczbę testów finansowanych z pieniędzy publicznych. Wydaje się, że dla bezpieczeństwa współpracowników niezaszczepionego pracownika i klientów firmy, która go zatrudnia, testy będą musiały być powtarzane dość często.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że obecnie Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie możliwości bezpłatnego testowania się zatrudnionych co 72 godziny.
Czytaj więcej
Zdaniem posłów 200 zł za pismo do komisji w sprawie kompensaty uderzy w uboższych pacjentów.
Kłopotliwa odmowa
Jeśli pracownik nie przedstawi negatywnego wyniku testu, certyfikatu o zaszczepieniu czy zaświadczenia o statusie ozdrowieńca, pracodawca zyska możliwość zmian w systemach lub rozkładach czasu pracy. Będzie też mógł polecić takiej osobie wykonywanie pracy w innym miejscu, w tym pracy zdalnej, z zachowaniem prawa do dotychczasowego wynagrodzenia.
– Obawiamy się, że treść nowych przepisów nie będzie zbyt pomocna dla pracodawców działających np. w branży produkcyjnej czy usługowej. Tam bowiem przesunięcie na inne stanowisko jest praktycznie niemożliwe, a zmiana organizacji pracy niewiele zmieni – komentuje Robert Lisicki, dyrektor departamentu prawa pracy w Konfederacji Lewiatan. – W świetle proponowanej regulacji przedsiębiorca stanie przed wyzwaniem, co czynić z niezaszczepionym pracownikiem, który odmówi z nim współpracy. Czy powinien go wtedy odsunąć od pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia? Przy takiej regulacji ustawa może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego – dodaje.
Projekt został już przekazany do pierwszego czytania w sejmowej Komisji Zdrowia, która jednak zbierze się dopiero 15 grudnia o 15.00, więc projekt nie będzie procedowany na bieżącym posiedzeniu Sejmu.
Etap legislacyjny: przed I czytaniem w Sejmie
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Agata Mierzwa, partner w kancelarii DZP
Regulacja umożliwiająca pracodawcom weryfikację informacji o szczepieniu pracowników jest bardzo potrzebna i dobrze, że podjął ją ustawodawca. Projekt powinien być jednak dopracowany. Przykładowo, katalog działań, jakie pracodawca może podjąć wobec osoby niezaszczepionej, bez statusu ozdrowieńca i negatywnego wyniku testu na Covid-19, jest otwarty, ponieważ mówi się o „dokonywaniu zmian w zakładzie pracy" innych niż zmiana sposobu wykonywania pracy, powierzenie innego rodzaju pracy lub zmiana rozkładu czy systemu czasu pracy. Powstaje zatem pytanie, czy mieści się w tym pojęciu również rozwiązanie stosunku pracy z osobą niezaszczepioną. Z projektu nie wynika także, czy i jakie konsekwencje finansowe poniesie pracownik, który, odmawiając przedstawienia odpowiednich zaświadczeń czy certyfikatów, zostanie np. odsunięty od świadczenia pracy. Można przyjąć, że wynagrodzenie za czas nieświadczenia pracy nie będzie należne. Z całą pewnością otwiera to jednak pole do zaciekłych sporów sądowych przed sądami pracy.