Jeżeli sprawę wygra, problem nie wystąpi. Jednak w razie przegranej powinien liczyć z tym, że trzeba drugiej stronie zwrócić koszty procesu, czyli pieniądze niezbędne do dochodzenia praw i celowej obrony.

Jeśli przedsiębiorca nie jest pewien wygranej, a powództwo do sądu chce skierować „na próbę" – to powinien skalkulować, jak dużo straci w przypadku przegranej. Do kosztów sądowych, które straci (np. koszty związane z uiszczeniem opłaty od pozwu lub zaliczką na wynagrodzenie biegłego) doliczyć trzeba koszty zastępstwa procesowego, gdy przeciwna strona będzie reprezentowana przez adwokata lub radcę prawnego. W przepisach przyporządkowano do konkretnych wartości przedmiotu sporu (czyli kwot, o jakie toczy się spór) konkretne koszty zastępstwa procesowego. Jest to tym bardziej ważne, że na początku tego roku koszty zostały znacząco podwyższone.

I tak, w przypadku, gdy wartość przedmiotu sporu:

- nie będzie większa niż 500 zł, koszty zastępstwa procesowego wyniosą 120 zł,

- będzie w przedziale między 500 a 1,5 tys. zł, koszty zastępstwa procesowego wyniosą 360 zł,

Reklama
Reklama

- będzie w przedziale między 1,5 tys. a 5 tys. zł, koszty zastępstwa procesowego wyniosą 1,2 tys. zł,

- będzie w przedziale między 5 tys. a 10 tys. zł, koszty zastępstwa procesowego wyniosą 2,4 tys. zł,

- będzie w przedziale między 10 tys. a 50 tys. zł, koszty zastępstwa procesowego wyniosą 4,8 tys. zł,

- będzie w przedziale między 50 tys. a 20 tys. zł, koszty zastępstwa procesowego wyniosą 7,2 tys. zł,

- będzie wyższa niż 200 tys. zł – koszty zastępstwa procesowego wyniosą aż 14,4 tys. zł.

Przedsiębiorca to wszystko musi mieć na uwadze przy okazji podejmowania decyzji procesowych. Tak samo jest w przypadku, gdy druga strona grozi skierowaniem sprawy do sądu, a przedsiębiorca ma przeświadczenie, że sprawę przegra w sądzie. Przegrani pozwani również zapłacą wskazane koszty. Tak więc najlepiej i najwygodniej jest porozumieć się na drodze pozasądowej.

Przedsiębiorca może też zgłosić przed sądem żądanie zapłaty określonej kwoty, a sąd żądanie to uwzględni jedynie w części. Wtedy koszty te mogą być wzajemnie zniesione, lub stosunkowo rozdzielone.

Jeśli np. przedsiębiorca żąda od pozwanego 20 tys. zł, a sąd zasądza 1 tys. zł, to trzeba mieć świadomość, że w kosztach procesu zostanie obciążony w znacznie większym stopniu niż pozwany. Tak więc, przygotowując pozew lepiej nie przeszacować wysokości żądanej kwoty – bo może to się obrócić ostatecznie przeciwko niemu.

Od tej zasady są jednak wyjątki. Sąd może nałożyć tylko na jedną stronę postępowania obowiązek zapłaty wszystkich bądź części kosztów. Jest tak np., gdy pozwany nie dał powodu do wytoczenia przeciwko niemu powództwa i uznał przy pierwszej czynności procesowej żądanie pozwu. Aby tak się nie stało, przed skierowaniem sprawy do sądu trzeba wezwać drugą stronę do zapłaty danej kwoty w określonym terminie.

Jeżeli strona reprezentowana jest przez adwokata lub radcę prawnego, koszty procesu są zasądzane, gdy pełnomocnik takie żądanie przed sądem zgłosi, czyli zażąda zasądzenia kosztów według norm przepisanych.

Maciej J. Nowak, radca prawny