Aktualizacja: 23.05.2015 09:00 Publikacja: 23.05.2015 09:00
Foto: www.sxc.hu
To sedno czwartkowego wyroku Sądu Najwyższego, które może być przestrogą dla ostrych polemistów w internecie, przekonanych, że poruszając ważkie społecznie problemy nie muszą zbytnio zważać czy wszystko co piszą jest prawdą.
Kwestia ta wynikła w typowej, można powiedzieć, sprawie o ochronę dóbr osobistych (tutaj renomy) jaką spółka z o.o. EKO Dolina spod Gdyni, będąca zakładem zagospodarowania odpadów dla kilu miejscowych gmin, wytoczyła Krzysztofowi T. Miejscowy działacz społeczny został pozwany za umieszczenie na platformie You Tube kilku filmików, których tytuły mówią bodaj wszystko: „Dolina Śmierci", „Gdynia tonie ", „Katastrofa Ekologiczna w Gdyni". Filmy przedstawiały teren w sąsiedztwie zakładu z kałużami z wydobywającymi się z nich się pęcherzykami gazu czy ciek wodny z ciemną smugą.
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w domu może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów prawie po...
Zespół deregulacyjny Rafała Brzoski po pierwszym etapie działania ogłasza sukces: około 60 proc. jego propozycji...
Eksperci nie mają wątpliwości: deregulacja to niezwykle ważny proces, jednak ofensywa legislacyjna, którą rząd p...
Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych zostanie skorygowany.
Związki zawodowe najwięcej członków pozyskują w pierwszym roku od utworzenia zakładowej organizacji związkowej....
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas