Następnym krokiem powinna być analiza potrzeb na bazie wyników ankiety, z uwzględnieniem specyfiki branży ?i charakteru pracy zatrudnionych. Takie działania są niezbędne do opracowania założeń programu grupowego ubezpieczenia na życie – wyjaśnia Marcin Szymczak ze STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi sp. z o.o. – Taki algorytm dotyczy większych pracodawców, zatrudniających kilkaset i więcej osób.
Możliwy jest przetarg
Warto pomyśleć o przeprowadzeniu przetargu obejmującego oferty przynajmniej kilku ubezpieczycieli.
– Istotne jest, aby ubezpieczyciele byli poproszeni ?o przygotowanie ofert bazujących na jednakowych założeniach konstrukcji programu, wysokości i zakresu świadczeń – tłumaczy Cezary Jaźnicki ?z Gras Savoye Polska.
Ubezpieczyciele oraz pośrednicy chętnie pomogą przy stworzeniu założeń do zapytania ofertowego. Ważne jest, aby zaangażować w proces kilku potencjalnych dostawców. Zapytanie ofertowe może uwzględniać kilka rozważanych wariantów programu.
– Ubezpieczyciele powinni przedstawić ofertę w formie pozwalającej na uzyskanie informacji na temat kosztów cząstkowych poszczególnych umów dodatkowych (opcji). To z kolei powinno pozwolić na stopniowe doprecyzowanie oczekiwań i korektę założeń na kolejnych etapach negocjacji – radzi Cezary Jaźnicki.
Warto zwrócić uwagę na wysokość świadczeń wypłacanych z tytułu zdarzeń występujących często, takich jak urodzenie dziecka, zgon rodziców, zgon teściów, powstanie uszczerbku na zdrowiu. Częstość występowania poszczególnych zdarzeń można ustalić, analizując dotychczasowe dane szkodowe w zależności od struktury wieku grupy.
Przykład
Gdy średnia wieku pracowników wynosi powyżej 40 lat, warto zwiększyć wysokość świadczeń wypłacanych z tytułu zachorowania pracownika, ?zgonu pracownika, zgonu małżonka kosztem zmniejszenia świadczeń, których prawdopodobieństwo wystąpienia maleje z wiekiem, takich jak urodzenie dziecka.
Waga rzetelnej oceny
Ważne jest uwzględnienie założeń, dla których ubezpieczyciel przygotował ofertę dotyczącą limitów liczebności (partycypacji), czyli liczby pracowników, którzy muszą przystąpić do ubezpieczenia, aby było w ogóle możliwe zawarcie umowy ubezpieczenia. Przykładowo oferta zakładająca osiągnięcie 60 proc. partycypacji może wprawdzie zawierać wyższe świadczenia, ale może się okazać niemożliwa do wdrożenia.
W mniejszych firmach możliwości negocjacji warunków ubezpieczenia są dużo bardziej ograniczone. Nie oznacza to, że nie warto przeprowadzić konkursu ofert, w którego wyniku zostanie wyłoniona najkorzystniejsza propozycja. Zdarza się, że mniejsi pracodawcy decydują się na przypadkową ofertę, która została złożona przez przedstawiciela towarzystwa ubezpieczeń ?i zaakceptowana bez rzetelnej oceny możliwości rynkowych, ale prowadzi to jednak do narażenia się na wiele pułapek ?w zapisach OWU, różnicach ?w definicjach, jak też ograniczeniach i wyłączeniach odpowiedzialności. Wybór ubezpieczenia nie powinien być przypadkowy.
Im większy pracodawca, tym większa możliwość wynegocjowania korzystniejszych warunków.
Przykład
Standardowo ubezpieczyciele stosują ograniczenia terytorialne dotyczące niektórych świadczeń. O ile odpowiedzialność? z tytułu nieszczęśliwego ?wypadku dotyczy tych,?które mogą zdarzyć się ?na całym świecie, to już jeśli zakres ubezpieczenia obejmuje wypłatę z tytułu operacji chirurgicznej, musi ona wg zapisu OWU zostać przeprowadzona na terenie Polski. Konstruując warunki konkursowe na wybór ubezpieczyciela, można wprowadzać zapisy obligujące ?do udzielania ochrony w zakresie wszystkich koniecznych świadczeń na całym świecie, jednak taka oferta możliwa jest ?do uzyskania głównie przez bardzo duże i renomowane firmy.
Decyzja od ręki
Przedsiębiorstwa mogą też ustalać z ubezpieczycielami warunki umowy bez pomocy brokera. Przykładowo w Warcie w całej Polsce działają tzw. negocjatorzy ubezpieczeń grupowych. To wykwalifikowani specjaliści, do których klienci zwracają się albo bezpośrednio, albo za pośrednictwem agenta czy brokera.
– Mają oni wystarczające uprawnienia, żeby w prostych sprawach zdecydować od ręki o odstępstwie od OWU – wyjaśnia Sylwester Janiak z Warty. – W trudniejszych sprawach decyzja jest podejmowana ?w centrali, ale staramy się, żeby nie trwało to dłużej niż 24–48 godzin.