Samo wręczenie nawet najbardziej wyczerpującego zakresu obowiązków kierowcy nie uwolni firmy od kary za naruszenia przepisów ustawy ?o transporcie drogowym. Spór w sprawie dotyczył 15 tys. zł kary, jaką na spółkę nałożył wojewódzki inspektor transportu drogowego. Problemy firmy zapoczątkowała kontrola. Polegała na sprawdzeniu obowiązku prawidłowego użytkowania tachografów w pojazdach, przechowywania wykresówek, tj. danych z kart kierowców i tachografów cyfrowych, przez co najmniej rok po ich użyciu. Analiza danych cyfrowych oraz dokumentów ujawniła nieprawidłowości ?w zakresie przestrzegania czasu pracy i odpoczynku kierowców.
Kosztowne zaniechania
Kontrolerzy podkreślali, że przedsiębiorstwo nie okazało dokumentu uzasadniającego odstąpienie od przestrzegania norm czasu prowadzenia pojazdu, wymaganych przerw lub odpoczynków. W ocenie organu firma nie dopełniła obowiązku wprowadzenia odpowiedniej dyscypliny pracy. Przesłuchani kierowcy zeznali, że powodem powstania naruszeń był brak umiejętności obsługi tachografu cyfrowego. Nie było szkoleń z zakresu czasu pracy kierowców, a w firmie nie obowiązywały instrukcje oraz regulaminy, tylko wybrane podstawowe zasady pracy. To wszystko zaowocowało nałożeniem kary na przedsiębiorcę.
Co do wysokości kary organ odwołał się do art. 92a ust. 3 pkt 1 ustawy o transporcie drogowym. Zgodnie z nim suma kar pieniężnych nałożonych za naruszenia stwierdzone podczas kontroli w firmie wykonującej przewóz drogowy nie może przekroczyć 15 tys. zł dla podmiotu zatrudniającego kierowców w liczbie średnio do dziesięciu w okresie sześciu miesięcy poprzedzających kontrolę. Ponieważ w spółce, w okresie sześciu miesięcy poprzedzających kontrolę, przewozy wykonywało średnio do dziesięciu kierowców, karę ograniczono właśnie do tej kwoty.
Spółka nie zgodziła się z rozstrzygnięciem, odwołała się. Zarzuciła wadliwe zastosowanie przepisów ustawy o transporcie drogowym, a także naruszenia kodeksu postępowania administracyjnego. W jej ocenie zaniechano wszechstronnego zbadania sprawy, a także wybiórczo rozpatrzono materiał.
Główny inspektor transportu drogowego nie uznał racji spółki, która wniosła skargę do WSA w Olsztynie.
Obowiązek przedsiębiorcy
W ocenie WSA to przedsiębiorca jest zobowiązany przechowywać wszelką dokumentację dotyczącą przewozów. Przedsiębiorstwo transportowe wydaje polecenia kierowcy i przeprowadza regularne kontrole przestrzegania przepisów. Więc to na przedsiębiorcy ciąży obowiązek należytego przeszkolenia kierowców w zakresie ich obowiązków oraz dopilnowania przestrzegania przepisów. W ocenie WSA, analiza prawa wspólnotowego oraz wewnętrznego prowadzi do wniosku, że to przedsiębiorca zobligowany został do przedstawienia uprawnionym do kontroli organom stosownych dokumentów. W szczególności dotyczy to wykresówek za wszystkie dni, kiedy kierowca był zatrudniony w firmie.
Sąd przypomniał, że przepisy przewidują możliwość zwolnienia przedsiębiorcy od odpowiedzialności za stwierdzone naruszenie prawa. Jednak jest to uzależnione od wykazania, że dołożył on należytej staranności. Zatem to nie organ, lecz przewoźnik powinien udowodnić, przedstawiając odpowiednie dowody, że mimo zachowania należytej staranności nie można było uniknąć zdarzenia lub okoliczności, z którymi prawo wiąże naruszenie przepisów ustawy o transporcie drogowym. Tak więc podmiot wykonujący przewóz powinien zapewnić właściwą organizację i dyscyplinę pracy kierowców oraz prawidłowe zasady wynagradzania.
To przedsiębiorca jest odpowiedzialny za działania kierowców i ponosi ryzyko ?w ramach prowadzonej działalności gospodarczej – tłumaczył sąd. Jego obowiązkiem jest odpowiednie skonstruowanie i wręczenie kierowcom zakresu obowiązków. Przedsiębiorca nie może również zapominać o konieczności bieżącego kontrolowania przestrzegania nałożonych na pracownika obowiązków. Samo wręczenie nawet najbardziej wyczerpującego zakresu obowiązków jest niewystarczające do uwolnienia się od odpowiedzialności za naruszenia przepisów ustawy ?o transporcie drogowym.
wyrok: WSA w Olsztynie z 13 sierpnia 2014 r., II SA/Ol 624/14