Jeżeli umowa sprzedaży sprowadza się do tego, że konsument bierze upatrzoną rzecz, płaci za nią ?i wychodzi ze sklepu, problem zmiany ceny w ogólne nie występuję. Jeżeli od momentu zamówienia przez niego jakiegoś produktu do momentu jego dostarczenia i uregulowania rachunku mija kilka dni, też zwykle nie będzie z tym problemu. Jednak sprawa może się skomplikować, gdy klient zamawia bardziej skomplikowane lub złożone produkty albo takie, które trzeba dopiero sprowadzić z zagranicy. Może się wówczas okazać, że od złożenia zamówienia do wykonania umowy i wystawienia rachunku może minąć nawet kilka miesięcy. W tym czasie może zmienić się wiele czynników kształtujących cenę takiego produktu. Hurtownicy podniosą ceny, pracownicy w zakładzie produkcyjnym wynegocjują wyższe stawki wynagrodzenia, zmieni się stawka VAT, akcyzy lub cła. Wszystko to może wpływać na cenę produktu zamówionego przez konsumenta. Co zatem może zrobić przedsiębiorca, który już podpisał umowę z klientem i zadeklarował, jakiego wynagrodzenia zażąda? Tak naprawdę niewiele. W takim przypadku pozostaje mu pogodzić się z tym, że mniej zarobi, a jeżeli podniesienie ceny jest konieczne, musi dać konsumentowi prawo do odstąpienia od kontraktu.
Wzorce umów
Kwestia ta będzie szczególnie jednoznaczna, jeżeli przedsiębiorca stosuje własne wzorce umów, co jest niemal regułą w kontaktach ?z konsumentami. Umieszczenie w nich zapisu, zgodnie z którym dopuszczalne będzie podniesienie ceny, bez pozostawienia klientowi prawa do rezygnacji z kontraktu jest niedopuszczalne. Wszystko dlatego, że w przypadku umów zawieranych z konsumentami na podstawie wzorców lub regulaminów stosuje się do nich specjalne przepisy. Mają one chronić klientów przed nieuczciwymi zapisami, w tym ukształtowaniem stosunku prawnego w sposób dla niego niekorzystny.
Przykładowo, taki niedopuszczalny zapis mógłby mieć następujące brzmienie: w przypadku zmiany przepisów o VAT w trakcie obowiązywania niniejszej umowy obowiązująca jest uzgodniona ?w umowie cena netto powiększona o VAT naliczony według stawek obowiązujących w momencie wystawienia faktury. Biorąc pod uwagę upływ czasu między zawarciem umowy a jej wykonaniem, przedsiębiorcy we wzorcach narzucanych konsumentom najczęściej stosują zapisy, z których treści wynika, że ewentualne zmiany właśnie w stawce podatku VAT będą decydowały o ostatecznej cenie produktu. Jest to o tyle istotne, że właśnie zmiana tego podatku pozostaje całkowicie poza kontrolą zarówno przedsiębiorcy, jak i konsumenta (podobnie jak zmiana akcyzy czy cła). Na inne czynniki oddziałujące na cenę przedsiębiorca może mieć jakiś, większy lub mniejszy, wpływ. Nie zmienia to faktu, że taki zapis jest nieprawidłowy.
Przerzucone konsekwencje
W ten sposób przedsiębiorca przerzuca bowiem na konsumenta ryzyko potencjalnej podwyżki ceny produktu, nie pozostawiając mu w zasadzie żadnej swobody, a w szczególności prawa do odstąpienia od umowy. I właśnie ten ostatni element będzie decydował o tym, że tego rodzaju zapis może zostać zakwestionowany jako niezgodny z prawem. Przypomnijmy, co na temat wzorców umów mówi kodeks cywilny. Zgodnie z art. 3851 § 1 postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Ponadto wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta (art. 385 § 2).
O tym, czy dane postanowienie będzie uznane za niedozwolone, decydują więc pojęcia naruszenia dobrych obyczajów i interesów konsumenta. Są to pojęcia nieostre, które należy rozstrzygać w odniesieniu do konkretnej sprawy. Jednocześnie jednak kodeks cywilny daje pewne wskazówki. Chodzi o art. 3853, który wymienia przykładowe klauzule mogące być w razie wątpliwości uznane za niedozwolone. W odniesieniu do omawianego przykładu w szczególności należy zapoznać się z zapisem umieszczonym w pkt 20 tego artykułu. A stanowi on o tym, że za niedozwolone postanowienie umowne będzie uznane takie, które przewiduje uprawnienie kontrahenta konsumenta do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania konsumentowi prawa odstąpienia od umowy.
Nieważność ?z mocy prawa
Jak wskazują zacytowane wyżej przepisy, tego typu klauzula nie będzie miała wpływu na obowiązki konsumenta. Będzie on miał prawo żądać jej unieważnienia. Tym samym, wbrew intencji przedsiębiorcy, do skutecznego podniesienia ceny nie dojdzie. A w każdym razie konsument nie będzie zmuszony do jej uiszczenia. To on będzie mógł zadecydować, czy przystać na nową, wyższą cenę, czy całkowicie zrezygnować z zakupu, pozostawiając firmę z towarem.
Ponadto stosowanie takiego postanowienia może sprowadzić na przedsiębiorcę zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. A wszystko dlatego, że zgodnie z art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007r. nr 50, poz. 331 ze zm.) przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy, w szczególności:
- ?stosowanie postanowień wzorców umów, które zostały wpisane do specjalnego rejestru postanowień uznanych za niedozwolone na mocy decyzji Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,
- ?naruszanie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji,
- ?nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji.
W tym wypadku zasadniczą kwestią jest to, czy podobny zapis do omawianego znajduje się w rejestrze zakazanych klauzul, który to rejestr prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeżeli okaże się, że tak, to żaden przedsiębiorca nie powinien podobnej klauzuli stosować.
Liczy się sens, nie słowa
Warto pamiętać, że o zakazie stosowania klauzul znajdujących się w rejestrze nie przesądza ich dosłowne brzmienie ani to, jakiej konkretnej sprawy dotyczyły. Dlatego to, że przywołana w tekście klauzula dotyczyła sprzedaży samochodu (patrz ramka obok), nie oznacza, że podobny zapis może stosować np. sprzedawca mebli. A przecież mógłby on pomyśleć, że samochody i mebel nie mają ze sobą nic wspólnego. I rzeczywiście nie mają, ale przy zakazie stosowania klauzul identycznych z tymi umieszczonymi w rejestrze nie chodzi o ich identyczną treść. Liczy się bowiem ich sens, wykładania i skutek prawny. A już chyba każdy się zgodzi, że gdyby sprzedawca mebli zaznaczył w swojej umowie, że „ostateczna cena zestawu kuchennego może ulec zmianie także, o ile po dacie zamówienia zmianie ulegną przepisy podatkowe lub celne dotyczące sprzedaży mebli", to sens i skutek prawny będą identyczne.
Zresztą w tej sprawie wypowiedział się także Sąd Najwyższy. W uchwale z 13 lipca 2006 (III SZP 3/06) stwierdził, że „(...) stosowanie postanowień wzorców umów o treści tożsamej z treścią postanowień uznanych za niedozwolone prawomocnym wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wpisanych do rejestru może być uznane w stosunku do innego przedsiębiorcy za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów (...)". Dalej w uzasadnieniu SN stwierdził, że „(...) praktyka naruszająca zbiorowe interesy konsumentów obejmuje również przypadki wprowadzania jedynie zmian kosmetycznych polegających na przestawieniu wyrazów lub zastąpieniu jednych wyrazów innymi, jeżeli tylko wykładnia postanowienia pozwoli stwierdzić, że jego treść mieści się w hipotezie zakazanej klauzuli. Stosowanie klauzuli o zbliżonej treści do klauzuli wpisanej do rejestru godzi przecież tak samo w interesy konsumentów jak stosowanie klauzuli identycznej co wpisana do rejestru".
W rejestrze UOKiK
W wyroku z 24 kwietnia 2006 (XVII AmC 10/04) Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za niedozwolone postanowienie o następującej treści: „Ostateczna cena samochodu może ulec zmianie także, o ile po dacie zamówienia zmianie ulegną przepisy podatkowe (w tym dotyczące podatku akcyzowego) lub celne dotyczące sprzedaży samochodu".
Uzasadniając swoją decyzję sąd wskazał, że umowa sprzedaży jest umową konsensualną, do której zawarcia dochodzi przez samo złożenie oświadczeń woli przez sprzedawcę i kupującego. Strony są zatem związane warunkami określonymi w umowie. Możliwe jest przy tym, że w okresie od momentu zawarcia umowy do jej wykonania zmienią się okoliczności faktyczne mające wpływ na cenę. Jednak w ocenie sądu każda zmiana ceny, bez względu na jej przyczynę, rodzi prawo do odstąpienia od umowy. Pozbawienie konsumentów tego prawa stanowi naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Omawiana klauzula została uznana za niedozwolone postanowienie umowne, o jakim mowa w art. 3853 pkt 20 k.c. Postanowienie to zostało wpisane pod pozycją 923 do rejestru prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.