Niektórzy właściciele ośrodków wypoczynkowych żądają od klientów za zarezerwowany turnus zapłaty z góry, a ich wpłaty traktują jako zadatek. Gdy niedoszli wczasowicze się rozmyślą i zrezygnują z przyjazdu, nie mają szans na zwrot choćby części wpłaconych pieniędzy. Taka praktyka narusza prawo.

Przekonał się  o tym przedsiębiorca, właściciel ośrodka w Jastrzębiej Górze. Wykorzystywał on wzór umowy, który przewidywał, że pełna wpłata za pobyt w ośrodku ma charakter zadatku i nie będzie zwracana w razie rezygnacji przez wczasowicza z pobytu. Ponadto pieniądze trzeba wpłacić nie później niż w ciągu trzech dni od dokonania rezerwacji. Ten zapis umowy zakwestionował prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Przedsiębiorca tłumaczył, że dotyczy on tylko sprzedaży turnusu w ramach first minute. Sprzedaje on bowiem wczasy w formie turnusów 7-,14- i 21-dniowych. Jeśli klient kilka dni przed terminem turnusu zrezygnuje z przyjazdu, to przedsiębiorca nie ma możliwości znalezienia na to miejsce innej osoby. Tego typu wyjazdy planuje się bowiem z dużym wyprzedzeniem. W konsekwencji  firma ponosi straty.

Argumentacja ta nie przekonała prezesa UOKiK. Uznał on, że przedsiębiorca naruszył art 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz art. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Pierwszy przepis uznaje za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych lub czynów nieuczciwej konkurencji. Natomiast drugi przewiduje, że praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcać zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z 16 stycznia 2013 r. (XVII AmC 5406/11), definiując pojęcie dobrych obyczajów, stwierdził, że jest to powtarzalny wzorzec zachowań, który jest aprobowany przez daną społeczność lub grupę. Są to pozaprawne normy postępowania, którymi przedsiębiorcy powinni się kierować. Ich treści nie da się określić w sposób wyczerpujący, ponieważ kształtowane są przez ludzkie postawy uwarunkowane zarówno przyjmowanymi wartościami moralnymi, jak i celami ekonomicznymi i związanymi z tymi praktykami życia gospodarczego.

Z tych powodów w ocenie prezesa UOKiK ustalenie zadatku w wysokości 100 proc. ceny ?i przewidywalny brak zwrotu części uiszczonej kwoty w wypadku rezygnacji z wykonania umowy jest działaniem sprzecznym z dobrymi obyczajami ?i prowadzi do naruszenia interesów ekonomicznych konsumenta.

decyzja: RGD-61-414/MLM

Jakie grożą kary

Prezes UOKiK ma prawo m.in.:

- ?nakazać zaniechanie  stosowania niedozwolonych praktyk ?i zobowiązać przedsiębiorcę do złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia, a także nakazać publikację decyzji wydanej w tej sprawie na koszt przedsiębiorcy,

- ?nałożyć na przedsiębiorcę karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10 proc. przychodu osiągniętego w roku poprzedzającym rok nałożenia kary, jeżeli przedsiębiorca, choćby nieumyślnie, dopuścił się m.in. stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów.