Takie decyzje zaakceptował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, ale Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyroki i przekazał sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania.

W związku z budową lub rozbudową lotnisk i lądowisk już sam ich temat staje się coraz bardziej palący. Niełatwe bywa bowiem nieraz pogodzenie wymogów bezpieczeństwa lotów z ochroną przyrody.

Na wniosek Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego wydał w 2012 r. nakazy wycinki dwóch kompleksów leśnych pod Krakowem w sumie ponad 6 ha. Zostały one uznane za przeszkody lotnicze, zagrażające bezpieczeństwu ruchu na lotnisku.

Sentencja decyzji nie określała wprawdzie, kto ma ponosić koszty usunięcia drzew, ale prezes ULC nie miał wątpliwości, że obciążają one właściciela lasów.

Wątpliwość miały natomiast Lasy Państwowe – Nadleśnictwo Krzeszowice. W skargach kasacyjnych do NSA zarzuciły, że prezes ULC nie wskazał, na jakiej podstawie las można uznać za przeszkodę lotniczą. Zgodnie z prawem lotniczym, taką przeszkodą mogą być budowle i obiekty naturalne, a więc pojedyncze drzewa, ale nie całe kompleksy leśne.

Adwokat Monika Modzelewska, reprezentująca nadleśnictwo, podtrzymała zarzuty kasacyjne.

– Ani prezes ULC, ani sąd nie wyjaśniły, na jakiej podstawie dwa kompleksy puszczy, istniejące na długo przed powstaniem lotniska, uznano za przeszkodę lotniczą. Taką przeszkodą mogą być pojedyncze drzewa, a nie cały las, gdzie rosną drzewa i krzaki różnej wysokości, niezagrażające bezpieczeństwu powietrznemu. Również koszty usunięcia drzew nie mogą być przerzucane na Lasy Państwowe. Nie miały one wpływu na powstanie lasu i nie ma do tego prawnych podstaw – mówiła.

– Wszystko, co znajduje się ponad płaszczyzną ograniczającą, jest przeszkodą lotniczą, także zbiorowisko drzew – dowodziła radca prawny Ewelina Szybowska, reprezentująca MPL Kraków Balice na rozprawie w NSA.

– Z decyzji prezesa ULC wynika, że obowiązek usunięcia drzew jako przeszkód lotniczych, zagrażających bezpieczeństwu ruchu powietrznego, obciąża właściciela lasu, który usuwa je na swój koszt. Prawo lotnicze nie stwarza też kompetencji do przyznawania rekompensat czy odszkodowań – wyjaśniała radca prawny Katarzyna Pańczak, pełnomocniczka prezesa ULC.

NSA uwzględnił skargi kasacyjne. Uchylił zaskarżone wyroki warszawskiego WSA i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania.

– Sąd powinien w sposób jasny odnieść się do tego, jakie przepisy regulują usuwanie przeszkód lotniczych, powstałych przed utworzeniem lotniska – powiedział sędzia Włodzimierz Ryms, przewodniczący składu orzekającego. – A więc również do tego, czy prezes ULC może nakładać na nadleśnictwo obowiązek usunięcia drzew, które wyrosły na długo przed utworzeniem lotniska i czy może je obciążać kosztami takiej operacji – wskazał.

sygnatura akt II OSK 465/13