Firmy coraz lepiej radzą sobie z odzyskiwaniem należności. Z przeprowadzonych przez Krajowy Rejestr Długów (KRD) badań portfeli przedsiębiorstw w lipcu wynika, że w ciągu kwartału do 19 proc. z 14,3 proc. zwiększył się odsetek firm, które nie mają problemów z regulowaniem zobowiązań przez swoich kontrahentów. Kolejne 20 proc. przedsiębiorstw przyznaje, że ich klienci płacą im bardziej terminowo.
Dobrą wiadomością jest zwłaszcza to, że najlepiej z odzyskiwaniem należności radzą sobie najmniejsi. Prawie jedna trzecia mikroprzedsiębiorstw deklaruje, że kontrahenci płacą im w terminie. Gorzej jest w firmach zatrudniających od 10 do 49 osób, gdzie na problemy ze spóźnionymi płatnościami nie narzeka tylko 12 proc. przedsiębiorstw. Jednak najgorsza sytuacja jest w firmach średnich. Tylko 9 proc. z nich klienci płacą na czas.
Liczony przez KRD indeks należności przedsiębiorstw osiągnął w lipcu drugą najwyższą wartość w niemal sześcioletniej historii badania. To dobrze wróży wzrostowi gospodarki. – Obserwując bardzo silne powiązanie między indeksem i dynamiką PKB, można się spodziewać, że w II i III kwartale 2014 r. tempo wzrostu gospodarczego nie będzie aż tak silne jak w I kwartale, ale wciąż oscylować będzie wokół poziomu 3 proc. – uważa Piotr Białowolski ze Szkoły Głównej Handlowej, współautor badania.
Polscy przedsiębiorcy, mimo poprawy bieżącej kondycji swoich firm, wciąż są w minorowych nastrojach. W ciągu ostatnich trzech miesięcy do 17,8 proc. z 15,4 proc. zwiększył się odsetek firm, które przewidują, że ich problemy z zatorami płatniczymi się pogłębią. – Prognozy spływu należności mogą oznaczać, że w kolejnych miesiącach sytuacja finansowa przedsiębiorstw nie będzie się poprawiać tak szybko jak do tej pory. Dobre perspektywy polskiej gospodarki na razie wydają się jednak niezagrożone – mówi Białowolski.
Ci, którym faktury nie są płacone na czas ,utrudnia to prowadzenie biznesu. W ciągu kwartału do 10,6 proc. z 8,2 proc. wzrósł odsetek firm, które przyznają, że przez nieterminowe płatności mają problemy z wprowadzeniem nowych produktów na rynek.
Obecnie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce po terminie płacona jest co czwarta faktura, ale największy odsetek stanowią te, którym od daty zapłaty nie minęły jeszcze trzy miesiące. A takie długi przez specjalistów od windykacji uważane są za łatwe do odzyskania. – Od niecałego roku długi, jakie odzyskujemy w imieniu naszych klientów, trafiają do nas o wiele szybciej, dzięki czemu łatwiej jest je ściągnąć – przyznaje Radosław Koński, dyrektor departamentu windykacji w Kaczmarski Inkasso.
To częściowo zasługa nowelizacji przepisów dotyczących transakcji handlowych, dzięki której kosztami odzyskania należności firma może obciążyć dłużnika. – Wierzyciele, których obsługujemy, przestali podejmować decyzje o windykacji należności przez pryzmat strat, a więc kosztów odzyskania długu, ale przez korzyści, jakie daje im nawiązanie z nami współpracy – wyjaśnia Koński.
Opinia dla „Rz"
Adam Łącki | prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów
Firmy coraz lepiej dbają o stan swoich portfeli i nauczyły się stosować narzędzia do monitorowania kontrahentów pod kątem ich zachowań płatniczych. Szczególnie pozytywnie odbieram deklaracje najmniejszych przedsiębiorstw. To właśnie one radzą sobie najlepiej, jeśli chodzi o odzyskiwanie własnych należności. Problemów z zaległymi płatnościami od kontrahentów nie ma aż 27 proc. przedsiębiorstw zatrudniających do dziewięciu osób. Wysoki poziom i ciągły wzrost tego odsetka pokazuje, że mikroprzedsiębiorstwa przykładają coraz większą dyscyplinę do płynności w regulowaniu należności. To z kolei wpływa na większą stabilność prowadzonej działalności gospodarczej. Poprawa deklaracji dobrze wróży na przyszłość najmniejszych podmiotów gospodarczych.