Dostępność finansowania bankowego dla polskiego sektora małych i średnich przedsiębiorstw jest znacznie lepsza niż dostęp do kredytów w strefie euro. Taki wniosek płynie z najnowszego monitora kondycji polskich firm, przeprowadzonego przez Narodowy Bank Polski.

Badania Europejskiego Banku Centralnego pokazują co prawda, że od 2012 r. banki poluzowały nieco śrubę kredytową, ale ograniczenia w dostępności pożyczek pozostają trzecim co do wielkości problemem firm w strefie euro. Na trudności najczęściej skarżą się przedsiębiorcy z Grecji i Irlandii, a najrzadziej firmy z Niemiec, Austrii i Finlandii.

W Polsce odsetek zaakceptowanych wniosków kredytowych w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw (MSP) zwiększa się od początku 2013 r. Wśród przedsiębiorstw najmniejszych, gdzie o kredyt ubiegało się w II kwartale 35 proc. badanych przez NBP firm, tylko 3 proc. pożyczki odmówiono. Nieco gorzej jest w firmach średniej wielkości. Tu o kredyt ubiegało się 30 proc. firm, a odrzucono 5,1 proc. wniosków.

Eksperci zwracają uwagę, że ta poprawa to w dużej mierze efekt działań w ramach rządowego programu gwarancji de minimis. Do końca maja 2014 r. z programu skorzystało już ponad 57 tysięcy przedsiębiorstw, Bank Gospodarstwa Krajowego udzielił gwarancji na łączną kwotę prawie 11 mld zł. W efekcie w tym okresie banki kredytujące przyznały kredyty o łącznej wartości 19 mld zł. Z rządowego wsparcia korzystają głównie firmy z branży przemysłowej (11,2 proc.) i budowlanej (17 proc.).

– Przynajmniej jedna piąta firm korzystająca z tego programu nie otrzymałaby kredytu lub otrzymałaby go na gorszych warunkach, gdyby nie wsparcie de minimis. Banki w Polsce są wyjątkowo konserwatywne i nie wyrywają się do pożyczania małym firmom. Brak też alternatywnych źródeł finansowania dla tego sektora przedsiębiorstw – mówi Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.

Według danych Komisji Nadzoru Finansowego na koniec maja tego roku zadłużenie sektora MSP w bankach wynosiło 168,6 mld zł i stanowiło prawie 60 proc. zobowiązań wszystkich przedsiębiorstw w Polsce. W ciągu roku przyrost wartości kredytów wyniósł 2,6 proc. Znacząca większość kredytów MSP (ponad 62 mld zł) to pożyczki na bieżącą działalność. Ponad 50 mld zł firmy pożyczyły na inwestycje.

Pozytywnym sygnałem z gospodarki jest to, że według badań NBP w minionym kwartale do 91 proc. z 87 proc. w I kw. zwiększył się odsetek małych i średnich przedsiębiorstw, które deklarują terminowe spłacanie zobowiązań.

– W sektorze MSP jest ogromny udział firm budowlanych, które dotychczas miały największe problemy z płynnością. W ostatnich miesiącach sytuacja w tej branży mocno się poprawiła, więc i zdolność do regulowania  zobowiązań handlowych jest lepsza – mówi Tomasz Kaczor.

Również firmy, które zaciągnęły kredyt z rządowym wsparciem de minimis, nie mają problemów ze spłatą. Tylko dwie małe firmy, reprezentujące branżę budowlaną i handlową, poinformowały o problemie ze spłatą zadłużenia.

Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów

Z badań zrealizowanych przez Krajowy Rejestr Długów BIG wynika, że spłata kredytu bankowego jest wymieniana na trzecim miejscu wśród priorytetów płatniczych Polaków, zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców. Zobowiązania wobec banków są wyżej cenione od zobowiązań wobec urzędu skarbowego i innych instytucji państwa i to widać w statystykach. Przedsiębiorcy mają też więcej pieniędzy na inwestycje i na wynagrodzenia dla pracowników. Z optymizmem patrzą w przyszłość, wskazując, że ich sytuacja finansowa w najbliższym kwartale powinna się poprawiać. Mam nadzieję, że obserwowany, choć minimalny spadek dłużników wśród przedsiębiorstw sektora małych i średnich przedsiębiorstw to prognostyk dłuższego trendu.