W przetargu na dostawę i uruchomienie oprogramowania ze sprzętem komputerowym przegrana firma twierdziła m.in., że zamawiający niesłusznie uznał, iż nie spełniła ona wymagań określonych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia.
Zamawiający prosił m.in. o stacjonarne terminale komputerowe. Odwołująca się firma zaoferowała notebooki. Przekonywała jednak podczas postępowania przed Krajową Izbą Odwoławczą, że te notebooki, po zainstalowaniu ich w miejscu wskazanym przez zamawiającego, można określić mianem urządzeń stacjonarnych. Są one bowiem mocowane w wyznaczonych lokalizacjach w sposób trwały, z wykorzystaniem do tego przeznaczonej przez producenta stacji dokującej. Jest to też wygodne dla zamawiającego, bo przeniesienie takich terminali jest szybkie i tanie.
Izba przyznała, że pojęcie „stacjonarne" nie wykluczało zaoferowania terminalu komputerowego stanowiącego laptop, pod warunkiem jego trwałego montażu. Zarazem oceniła, że opis w ofercie był niewystarczający do uznania, iż wykonawca zaoferował dodatkowe wyposażenie w postaci stacji dokującej.
„Zamawiający nie może domyślać się niewyrażonej wprost treści oferty, a braki w opisie przygotowanym przez wykonawcę obciążają ryzykiem negatywnej oceny oferty, co miało miejsce w przedmiotowym postępowaniu" – wskazała KIO.