Wielu biznesmenów działa na rynku w przekonaniu, że jedyne ryzyko, jakie ponoszą, to ryzyko gospodarcze. Wydaje im się, że jeśli będą podejmować ryzykowne czy błędne decyzje biznesowe, to stracą zainwestowane przez siebie pieniądze i ogłoszą upadłość firmy bez poniesienia dodatkowych negatywnych konsekwencji. Przedsiębiorcy często nie mają świadomości, że zainwestowane pieniądze – nawet bardzo duże – nie wyłączają ich odpowiedzialności karnej za tzw. działanie na szkodę spółki.
Zgodnie z art. 296 § 1 kodeksu karnego kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, popełnia przestępstwo. Grozi za nie kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Jeżeli jednak sprawca wyrządza podmiotowi gospodarczemu szkodę w wielkich rozmiarach – powyżej 1 mln zł, to grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do dziesięciu lat.
Tak surowe kary grożą nie tylko prezesom i członkom zarządów dużych firm, których obroty sięgają setek milionów złotych. Do rzetelnego działania w biznesie zobowiązani są także właściciele małych ?i średnich firm. Nawet tych, które prowadzone są nie ?w formie spółek prawa handlowego, ale zwykłej działalności gospodarczej. Do pociągnięcia danej osoby do odpowiedzialności karnej konieczne jest wykazanie jej, że była zobowiązana do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą tych podmiotów. Osoba taka musi zatem prowadzić całość albo część interesów danego przedsiębiorstwa. Ukarany może zostać zatem nie tylko nieuczciwy przedsiębiorca prowadzący swój własny biznes w formie zwykłej działalności gospodarczej, ale także np. pełnomocnik, menedżer, ?a nawet adwokat czy radca prawny. W ściśle określonych sytuacjach, jak np. zawarcie ugody w procesie w imieniu spółki bez zgody jej władz, mogą być oni uznani za osoby zajmujące się cudzymi sprawami majątkowymi.
Ryzyko pociągnięcia przedsiębiorców do odpowiedzialności karnej za działania na szkodę firm nie powinno jednak paraliżować ich w pracy. Co ważne – nie w każdym przypadku, kiedy dany podmiot gospodarczy poniesie straty, dochodzi do popełnienia przestępstwa. Naturalnym zjawiskiem w każdym biznesie jest bowiem ponoszenie ryzyka gospodarczego, które może przynieść straty finansowe. Odpowiedzialność karna grozi jedynie wówczas, gdy osoba prowadząca interesy danego przedsiębiorstwa nadużywa udzielonych jej uprawnień lub nie dopełnia ciążących na niej obowiązków. Nadużycie uprawnień to inaczej wykorzystanie ich w innym celu, niż zostały one udzielone. Natomiast niedopełnienie obowiązków polega na całkowitym niewykonaniu danej czynności lub na wykonaniu jej tylko częściowo albo w sposób niestaranny. Odpowiedzialność karna będzie zatem groziła właścicielowi firmy, który zobowiązał się do podpisania kontraktu, a z własnego lenistwa tego nie uczynił, co doprowadziło firmę do poważnych strat finansowych.
W każdym przypadku decyzje podjęte przez osobę zajmującą się sprawami majątkowymi lub działalnością podmiotu gospodarczego muszą wyrządzić mu szkodę majątkową. Nie wystarczy, aby powstało tylko zagrożenie powstania takiej szkody. Konieczne jest jej rzeczywiste wystąpienie. Dodatkowo, szkoda ta musi być co najmniej znaczna, ?a więc jej wysokość musi przekroczyć 200 tys. zł. Warto pamiętać, że do wartości powstałej szkody wlicza się nie tylko uszczerbek w majątku podmiotu gospodarczego, a więc zmniejszenie się jego aktywów lub zwiększenie się jego pasywów, ale także utracone zyski tzw. lucrum cessans.
Autor jest asesorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota
podstawa prawna: art. 296 ustawy z 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (DzU nr 88, poz. 553 ze zm.)