W stosunkach pracy przedawnienie roszczeń zostało uregulowane inaczej niż w kodeksie cywilnym. Zasadą jest, że te ze stosunku pracy przedawniają się po trzech latach od daty ich wymagalności. Dotyczy to zarówno roszczeń o charakterze majątkowym, jak i tych niemajątkowych.
Czasami wcześniej
Trzyletni termin przedawnienia obejmuje wszystkie roszczenia pracownicze. Jednak etatowiec musi pamiętać, że możliwości dochodzenia praw może go pozbawić niezachowanie krótkiego terminu prawa materialnego, po upływie którego roszczenie wygasa. Dotyczy to odwołania od wypowiedzenia umowy.
Dla pracodawców ważne jest z kolei, że niektóre przysługujące im roszczenia mogą przedawnić się wcześniej.
Instytucja przedawnienia ma ograniczać możliwość dochodzenia roszczeń po dłuższym czasie. Tym samym ma zagwarantować stronom stosunku pracy pewność, że wszelkie spory prawne między nimi zostały już zakończone i nie uda się ich roztrząsać po wielu latach od rozwiązania umowy.
Pracodawca lub pracownik, który mimo upływu okresu przedawnienia, złoży pozew ?z żądaniem obejmującym roszczenie przedawnione, musi się liczyć z oddaleniem powództwa.
Nie działa z urzędu
Strona, która chce skorzystać z zarzutu przedawnienia, sama musi go podnieść przed sądem. Sąd nie może uwzględnić upływu terminu przedawnienia z urzędu. Tak wynika ?z uchwały Sądu Najwyższego ?z 10 maja 2000 r. (III ZP 13/00).
Oznacza to, że gdy pozwany nie zgłosi tego zarzutu, mimo że roszczenie się przedawniło, sąd rozstrzygnie sprawę tak, jakby przedawnienie nie wystąpiło. Jeśli natomiast zarzut przedawnienia skutecznie podniesie przeciwnik procesowy, należy liczyć się z szybkim zakończeniem sprawy – negatywnym dla powoda. W takiej sytuacji sąd z reguły w ogóle nie bada sprawy w sposób merytoryczny. Oddala powództwo na pierwszym posiedzeniu, pomijając zgłoszone dowody, chyba że są one istotne do określenia daty, ?w jakiej przedawnienie rozpoczęło swój bieg.
Przykład
Pracownik wniósł sprawę ?o wypłacenie mu spornych zaległych premii. Wnioskował ?o przeprowadzenie wielu dowodów na okoliczność zasadności przysługującego mu roszczenia. Pracodawca podniósł zarzut przedawnienia, wskazując na terminy wymagalności wynikające z regulaminu wynagradzania. Sąd uwzględnił zarzut pracodawcy i pomijając wszystkie dowody, oddalił powództwo etatowca. Ten ?w apelacji skutecznie zakwestionował dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia dotyczące daty, w jakiej miały być wypłacone premie. Sąd odwoławczy uznał, że nie doszło do przedawnienia roszczenia. Skutkuje to uznaniem, że sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy, co pociąga za sobą konieczność uchylenia wyroku ?do ponownego rozpoznania, ponieważ żadne dowody ?nie zostały przeprowadzone.
Odrębne rachunki
Artykuł 291 § 1 k.p. przewiduje trzyletni termin przedawnienia roszczeń ze stosunku pracy. Biegnie on od dnia ich wymagalności.
W ustaleniu, czy roszczenie się przedawniło, kluczowe jest zatem określenie daty, od jakiej przedawnienie zaczęło bieg. Najprościej ujmując, wymagalność roszczenia to data, gdy uprawniony pracodawca lub pracownik może żądać od drugiej strony umowy spełnienia świadczenia.
Możliwość domagania się zaspokojenia roszczenia ujmuje się jako potencjalny stan o charakterze obiektywnym, którego początek następuje w chwili, w której wierzytelność zostaje uaktywniona. Ponieważ przedawnienie obejmuje wiele różnych roszczeń, w stosunku do każdego z nich przedawnienie rozpoczyna bieg w różnym czasie.
Przy najczęściej spotykanych żądaniach – o zapłatę pensji, datę wymagalności wyznacza dzień, w którym pracodawca powinien wypłacić wynagrodzenie za dany miesiąc (lub inny okres rozliczeniowy). Ta data wynika zwykle z wewnętrznych aktów prawa zakładowego (regulaminu wynagradzania czy układu zbiorowego pracy). Dzień płatności może też określać umowa o pracę. Przedawnienie innych świadczeń pieniężnych rozpoczyna bieg na identycznej zasadzie.
Przykład
Do 30 kwietnia 2011 r. pracodawca miał wypłacić pracownikowi nagrodę jubileuszową. Roszczenie o jej wypłatę przedawni się ?30 kwietnia 2014 r.
Datą spełnienia dużej grupy roszczeń pracowników jest dzień rozwiązania stosunku pracy. Dotyczy to ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy czy odpraw związanych z rozwiązaniem stosunku pracy. Z nielicznymi wyjątkami można przyjąć, że większość roszczeń wynikających z zatrudnienia przedawni się po trzech latach od rozwiązania angażu.
Wypoczynek lub kasa
Przedawnieniu w stosunkach pracy podlegają zarówno roszczenia o charakterze majątkowym, jak i niemajątkowym. W szczególności dotyczy to prawa do urlopu wypoczynkowego. W poprzednim stanie prawnym ukształtował się w orzecznictwie niekwestionowany pogląd, że termin przedawnienia roszczenia o urlop wypoczynkowy rozpoczynał się bądź z końcem roku kalendarzowego, za który urlop przysługuje, bądź najpóźniej ?z końcem pierwszego kwartału następnego roku (obecnie ?30 września następnego roku), jeżeli urlop został przesunięty na ten rok z przyczyn leżących po stronie pracownika lub pracodawcy (wyrok SN ?z 11 kwietnia 2001 r., I PKN 367/00). W praktyce jako zasadę przyjmuje się, że urlop niewykorzystany w danym roku, został przesunięty. Zatem termin jego przedawnienia upływa 30 września, po trzech latach od roku następnego, w którym wypoczynek miał przypadać.
Przykład
Przesunięty przez pracodawcę urlop za rok 2012 pracownik powinien wykorzystać do 30 września 2013 r. Pracodawca ?nie dał mu jednak tego urlopu. Etatowiec ma roszczenie o jego udzielenie do 30 września 2016 r. Po tym czasie urlop się przedawni.
Bieg przedawnienia roszczenia o urlop wypoczynkowy nie rozpoczyna się jednak, ?a rozpoczęty ulega zawieszeniu na czas korzystania ?przez uprawnionego do niego z urlopu wychowawczego ?(art. 293
1
k.p.).
Po przekształceniu prawa do urlopu wypoczynkowego ?w naturze w ekwiwalent, co następuje w chwili rozwiązania stosunku pracy, ustaje bieg terminu przedawnienia roszczenia o udzielenie urlopu. Pracodawca nie ma już bowiem możliwości udzielenia go temu, kto nie jest już u niego zatrudniony. Z dniem powstania prawa do ekwiwalentu rozpoczyna się natomiast (trzyletni) bieg przedawnienia roszczenia ?o jego zapłatę (por. wyrok SN ?z 29 marca 2001 r., I PKN 336/00).
Przykład
30 stycznia 2012 r. pracodawca rozstał się z pracownikiem za porozumieniem stron. Nie wypłacił mu jednak ekwiwalentu za 26 dni zaległego urlopu z 2009 r. ?Z roszczeniem o jego zapłatę pracownik wystąpił w kwietniu 2014 r. Pracodawca zarzucał, że roszczenie przedawniło się 31 marca w 2013 r. Sąd nie uwzględni tego zarzutu, gdyż w dniu rozwiązania stosunku pracy etatowiec miał roszczenie ?o udzielenie 26 dni nieprzedawnionego urlopu. Trzyletni bieg terminu przedawnienia ?o ekwiwalent rozpoczął zatem swój bieg dopiero od 30 stycznia 2012 r. ?i na dzień wniesienia sprawy do sądu jeszcze nie upłynął.