Trybunał Konstytucyjny (sygn. akt SK 25/11) oceniał wczoraj zgodność z konstytucją przepisów o kosztach skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej do sądu powszechnego. Dziś wynoszą 5 proc. wartości przedmiotu zamówienia, nie więcej niż 5 mln zł (w postępowaniach podjętych po otwarciu ofert.)

Skarżący (dwie spółki) przekonywali, że taka kwota stanowi barierę w dostępie do sądu. Trybunał nie zakwestionował jednak tego przepisu (art. 34 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Uznał bowiem, że mamy tu do czynienia z dwiema normami: sposobem wyliczania opłaty– jako procent wartości przedmiotu zamówienia i maksymalną jej wysokością. Trybunał pierwszą z nich uznał za zgodną z konstytucją. Co do drugiej umorzył postępowanie. Uznał bowiem, że ta maksymalna wysokość opłaty nie dotyczy tych firm, które składały skargi konstytucyjne.

Sędzia sprawozdawca Mirosław Granat podkreślał, że Trybunał nie przeprowadzał tutaj kontroli abstrakcyjnej, tylko konkretną.

– Istotą skargi konstytucyjnej jest zakwestionowanie przepisu, który miałby naruszyć jego konstytucyjne prawo. Skoro w przypadku żadnej z dwóch skarżących firm ostateczne rozstrzygnięcie nie dotyczyło maksymalnej opłaty, nie wykazano, że ich prawa mogłyby tu zostać naruszone – mówił sędzia Granat.

Trybunał orzekał w składzie pięciu sędziów. Zdanie odrębne do orzeczenia złożyło dwóch sędziów –Leon Kieres i Andrzej Wróbel. Sędzia Kieres kwestionował m.in. interpretację, że mamy w tym wypadku do czynienia z dwiema niezależnymi normami prawnymi.

– W nieuzasadniony sposób Trybunał umorzył postępowanie w części, która określa maksymalną kwotę, i niezasadnie ograniczył swoje rozstrzygnięcie do problematyki charakteru stosunkowego tej opłaty – mówił sędzia Kieres. Podkreślał, że sytuacja, w której opłata stosunkowa w sprawach może być nawet 50-krotnie wyższa od najwyższej opłaty stosowanej w sprawach cywilnych ( tu maksimum wynosi bowiem 100 tys. zł), powoduje, że nie można mówić o pełnym prawie do sądu.

Podobnie argumentowali przedstawiciele skarżących firm. Adwokat Krzysztof Sokołowski podkreślał, że te przepisy zostały wprowadzone w 2009 r., kiedy to było dużo inwestycji związanych z Euro 2012. Takie zwiększenie opłaty spowodowało, że liczba skarg na orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej drastycznie spadła.

– Dziś niemal nie ma w sądach tego typu spraw – podkreślał mec. Sokołowski.