Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił w środę skargę Stowarzyszenia Patria Nostra z siedzibą w Olsztynie na działanie Telewizji Polskiej S.A. Sąd uznał, że telewizja miała prawo odmówić podania ceny zakupu serialu, jest to bowiem tajemnica przedsiębiorstwa (2SA/Wa1903/13).

– Wystąpiliśmy o uzasadnienie pisemne i będziemy walczyć dalej. Telewizja w żaden sposób nie wykazała, że ta transakcja jest objęta klauzulą tajemnicy przedsiębiorstwa. A przypomnę, że obowiązuje określona procedura. Nie można tak sobie powiedzieć, że to czy owo jest tajemnicą. Decyzja o objęciu tajemnicą musi być podjęta pisemnie i zgłoszona do odpowiednich organów. Tymczasem TVP S.A. nie przedstawiła w sądzie żadnego dokumentu potwierdzającego takie działania. Do tego uważamy, że nie jest stricte podmiotem działającym na rynku komercyjnym. Telewizja Polska prowadzi misję publiczną.

Wśród źródeł przychodu są opłaty abonamentowe oraz możliwość dotacji z budżetu państwa. Nie jest to tym samym typowa spółka prawa handlowego, ponieważ dostaje dofinansowanie ze środków publicznych. Chcemy, by opinia publiczna dowiedziała się, na co wydaje publiczne pieniądze – tłumaczy w rozmowie z „Rz" radca prawny Szymon Topa z kancelarii Lech Obara i współpracownicy reprezentującej Stowarzyszenie.

Przypomnijmy, że 17 czerwca 2013 r. Stowarzyszenie Patria Nostra wystąpiło do Telewizji Polskiej S.A. o informację, ile zapłaciła za prawo do emisji serialu „Nasze matki, nasi ojcowie" (Unsere Mutter Unsere Vater) oraz jaka jest treść umowy przyznającej Telewizji Polskiej S.A. prawo do emisji tego serialu.

Decyzją z 1 lipca 2013 r. TVP odmówiła podania tych informacji. W uzasadnieniu wyjaśniła, że informacja ta jest objęta tajemnicą przedsiębiorstwa. Stowarzyszenie wniosło o ponowne rozpoznanie sprawy, a telewizja ponownie odmówiła. Na początku września sprawa trafiła więc do sądu.

Film był w trzech częściach „Nasze matki, nasi ojcowie" produkcji niemieckiej telewizji publicznej ZDF emitowany w 60 krajach. W marcu zaniepokoił prezesa TVP. Juliusz Braun w liście skierowanym do szefa ZDF stwierdził, że w filmie posłużono się krzywdzącymi i fałszywymi uproszczeniami na temat Polski i żołnierzy AK. Braun napisał, że treść i forma przedstawionych w nim wątków polskich nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną.

Polska telewizja wyemitowała film w czerwcu. Jak uzasadniała, został zakupiony po to, żeby Polacy mogli sami wyrobić sobie w tej kwestii zdanie. TVP zorganizowała też debatę poświęconą przedstawieniu w serialu Polaków głównie jako antysemitów oraz problemowi odpowiedzialności Niemców za zbrodnie II wojny światowej (przedstawieni jako ofiary).

W listopadzie do krakowskiego Sądu Okręgowego trafił pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko firmie producenckiej serialu i telewizji ZDF. Złożył go Światowy Związek Żołnierzy AK oraz jeden z kombatantów.