Ocena, czy upust cenowy stanowi niedopuszczalną opłatę, czyn nieuczciwej konkurencji, zależy od okoliczności sprawy (sygnatura akt: I CSK 46/13).
To sedno wyroku Sądu Najwyższego, mocą którego Redan SA – giełdowa spółka, uzyskała od Auchan Polska sp. z o.o. – sieci hipermarketów, prawie milion zł ekstrazapłaty za trzyletnie dostawy, tj. część cen zatrzymanych z tytułu tzw. opłat półkowych.
Fikcyjny próg
Ponad 700 tys. zł to opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży (odzieży importowanej) ponad kwotę 10 tys. zł rocznie (choć obroty opiewały na kilka mln zł), a 240 tys. zł to potrącone opłaty z tytułu usług logistycznych: transportu towarów z centralnego magazynu Auchan do poszczególnych sklepów.
Stosowanie opłat utrudniających dostęp do rynku to nieuczciwa konkurencja
Jak to w tego rodzaju sporach bywa, powódka wystąpiła z pozwem po wypowiedzeniu kontraktu, a jako podstawę żądania wskazania przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji:
Jej art. 15 ust. 1 pkt 4 stanowi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez pobieranie innych opłat niż marża handlowa.
Sądy niższych instancji uwzględniły powództwo. Sąd okręgowy stwierdził, że strony mogą ułożyć kontrakt wedle uznania, ale zgodnie z dobrymi obyczajami, tu zaś opłata nie była związana z żadnymi świadczeniami ze strony Auchan. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok, podkreślając, że trudno dopatrzyć się w tym kontrakcie ekwiwalentności świadczeń hipermarketu i odniesienia rabatów do poszczególnych cen.
Decydują okoliczności
Problem rabatów posprzedażowych budzi wciąż spory. Obie strony przerzucały się przed SN orzeczeniami. Pełnomocnik Redan mec. Agnieszka Bełdowska-Marzec broniła werdyktu, wskazując, że to Auchan narzucał skalę zamówień oraz miejsce dostawy, nie było mowy o zachętach do większego obrotu.
Mec. Dariusz Skuza i Aleksandra Kozłowska, pełnomocnicy Auchan, wskazywali z kolei regulacje unijne, które w ich ocenie szeroko dopuszczają takie rabaty jako premię za zwiększone obroty. Co się zaś tyczy opłaty logistycznej, dzięki dostawom do centralnego magazynu, dostawca czerpał ewidentne korzyści. Ich zdaniem ustalonych w umowie rabatów posprzedażowych nie można traktować jako opłaty półkowej.
Sąd Najwyższy nie podzielił tego stanowiska.
– Ocena, czy rabat to niedopuszczalna opłata, zależy od okoliczności sprawy – powiedział w uzasadnieniu sędzia SN Grzegorz Misiurek. – Wprawdzie SA błędnie przyjął, że rabaty muszą być ekwiwalentne do świadczeń i odnosić się do poszczególnych cen, jednak ich podstawa musi być realna, tu zaś zastosowano symboliczny próg dostaw, można wręcz uznać go za obejście zakazu stosowania innych opłat niż marża. Do opłat logistycznych też nie było podstaw, dotyczyły bowiem obowiązków kupującego, gdyż chodzi o okres po dostarczeniu mu towaru.